-Luna?!
-Jestem tutaj mamo- uśmiechnęłam się do niej promiennie.
-Tak wcześnie?
-To ze względu na Open muszę się przygotować z Matteo-biegłam już w stronę drzwi kiedy nagle odwróciłam się i pocałowałam mamę w policzek- kocham cię.
Biegłam przez plac. Dobrze ze dzisiaj była sobota. Chciałam już zakładać rolki ale zobaczyłam Ambar wsiadającą do auta.
-Ambar!!- zatrzymała się a ja do niej podbiegłam- jedziesz może do Rollera?
Kiwnęła mi tylko głową.
-A mogę się zabrać z tobą bo zaraz się spóźnię.
Przewróciła oczami, ale pozwoliła mi się zabrać. Tylko dzięki niej się nie spóźniłam. Wbiegłam do Rollera szukając Matteo. Stał przy barze z jakąś dziewczyną. Śmiejąc się. Chyba nie powinnam być zazdrosna czy coś. Nie ufam Matteo na sto procent mu ufam to pewnie tylko koleżanka. Podeszłam do nich. Ale jakby byli w swoim świecie w ogóle nie zwracali na mnie uwagi.
-Hej!!
-O Luna- Matteo odwrócił się w moją stronę- pozwól że przedstawię ci Natalii. Właśnie się tu przeprowadziła.
Dziewczyna przytuliła mnie na powitanie.
-Bardzo się cieszę że mogę cię poznać.
Była moim zdaniem jakaś dziwna. Zachowywała się jak delfin z zębami rekina. Tej jej słodkości było, zdecydowanie za dużo.
-Matteo idziemy zaraz zaczną się pierwsze występy-pociągnęłam go za rękę.
-Tak, dzięki Natalii za towarzystwo.
***
Ambar obserwowała całą sytuację z boku. Nie mogła się nadziwić że wpadła na taki świetny pomysł. Teraz jeszcze tylko Carlos musi zająć się Luną. A w tedy królowa toru znowu dostanie swój tron. Powoli ruszyła w stronę Natalii.
-Dobra robota i oby tak dalej.
-Ambar?!- Natalii aż podskoczyła kiedy usłyszała jej głos.
-A spodziewałaś się ducha? Po Openie poproś go o lekcje wrotek.
-Ale...
-Poproś go o to.
-Dobrze.
-Świetnie – Ambar zaczęła iść w stronę garderoby. Musiała jeszcze dopracować makijaż. Ciekawe jaki pomysł na Lunę ma Carlos. Z tą myślą zmierzała w stronę garderoby.
***
-Witam was na pierwszym Openie w tym roku szkolnym. Pierwszymi osobami jakie zobaczycie na tej scenie to cudowny i jedyny król toru, Oraz dziewczyna która nigdy się nie poddaje, powitajcie gorącymi brawami Lunę i Matteo- Tamara zaczęła klaskać i zeszła ze sceny.
Z głośników poleciała muzyka. Matteo zaczął śpiewać. Złapał mnie za rękę i nie odrywał o de mnie wzroku. Bałam się tylko że będzie widać moje czerwone policzki. Odeszłam kawałek od niego i zaczęłam śpiewać swoją część piosenki. Na ostatnim Refrenie zbliżyliśmy się do siebie i trzymając za ręce patrzyliśmy w oczy. Było tak niebiańsko tylko ja i Matteo.
-Gratulacje kochani to było piękne- Tamara wbiegła z powrotem na scenę a ja nie zauważyłam nawet że piosenka się skończyła.
Ukłoniliśmy się z Matteo i zbiegając ze sceny zderzyliśmy się z jak zwykle perfekcyjną Ambar i tym nowym chłopakiem chyba Carlosem. Ambar w ogóle nie zwróciła na nas uwagi ale Carlos piorunował Matteo wzrokiem. Pociągnęłam Matteo za rękę w stronę stolika. Nie wiedząc jeszcze co oznacza ten przebiegły uśmiech Carlosa w moją stronę.
CZYTASZ
Dalsze Losy Matteo i Luny
FanfictionCoś dla fanów Lutteo. Czytając to poznacie dalsze losy bohaterów. Do tego będzie wiele zawirowań oraz nowe postacie. Napisałam to w oczekiwaniu na 2 sezon. Wcześniej pisałam to na blogu i dalej będę tam pisać ale pomyślałam że tutaj też spróbuję szc...