1. Chicago

219 15 2
                                    



Życie jest naprawdę ciężkie. A zwłaszcza gdy jesteś młodym Dj który jeździ dużo po świecie w promowaniu swojej najnowszej płyty. Masz godzinę,dwie na scenie aby zmiksować wszystkie piosenki, na dodatek skaczesz, ponieważ czujesz jak muzyka wpływa ci do żył i nie jesteś w stanie się zatrzymać...odetchnąć...muzyka cię porywa, to jest jak narkotyk. Nie wiem czy znasz to uczucie gdy widzisz wszystkie twarze które się śmieją, śpiewają wszystkie piosenki grane przez ciebie, po prostu skaczą... Podnoszą ręce w rytm muzyki... czujesz się jak w innym świecie, tym lepszym. Ludzie kochają to co robisz... twoją muzykę. Tak to ja Martin Garrix i jestem 20-letnim DJ'em który poznaje świat, nowe osoby oraz zaczyna swoją karierę w show-biznesie.

...

-Jesteś gotowy na dzisiejsze show!!!?-zapytał mnie Tiesto.-Tak, tak, to ten Tiesto w swojej okazałości. Holenderski DJ i producent muzyczny. Uznawany za jednego z najpopularniejszych i utytułowanych DJ-ów na świecie, a zarówno jest moim najlepszym przyjacielem od kiedy pierwszy raz razem wydaliśmy piosenkę. Podróżujemy i wydajemy nowe single. To uczucie jest wspaniałe wiedząc , że robisz to wszystko z idolem którego słuchałeś zanim stałeś się sławny.

-Stary ani mi nie gadaj. Jestem zmęczony tymi wszystkimi koncertami. Ile razy już zagraliśmy? Z 20 koncertów napewno,  i to co dwa dni w innym mieście.

-Nie przejmuj się młody. Też jestem tak cholernie zmęczony jak i ty... Te wszystkie podróże są wyczerpujące.Ale mam pomysł. Ile nam jeszcze zostało koncertów?-zapytał.

-Co znowu wymyśliłeś? Nie wiem może jeszcze z pięć show nam zostało do zagrania. A co?- ty nigdy nie jesteś w stanie przewidzieć co Tiesto wymyśli, ma genialne pomysły na które ja nawet bym nie wpadł. 

-Gdy skończymy trasę...-chwilę się zastanawiał-Wiem! Pojedziemy na wakacje do egzotycznego kraju, pełnego słońca, plaży i drinków z palemką wokół wielkich palm. Tam odpoczniemy. Co ty na to?!-wystawiłem oczy na słowa które właśnie zostały wydobyte z jego ust.

-Że co!

-No to co słyszałeś. Pojedziemy tam, może poznasz w końcu nowe osoby, ponieważ twoja samotność mnie osłabia. A i jeszcze jedno zobaczysz się ze swoimi starymi kumplami bracie. -Wstał i poklepał mnie po ramieniu.

-Mamy pełno roboty! Ja nie wiem w co mam ręce włożyć, czeka mnie wydanie nowego albumu a w najbliższych dniach i piosenki. Ekipa daje z siebie 102% a ty mi mówisz o wakacjach?! W innych okolicznościach byłbym za. -Zastanawiałem się nad tą propozycją. Tiesto może  ma racje... powinienem odpocząć, wyluzować się tylko trzyma mnie ogromny nadmiar pracy jaka muszę wykonać w najbliższym czasie.

-Martin masz niecałe 2 godziny do przygotowania się pamiętaj! Ja idę pomóc ekipie z naszym sprzętem. -Zawołał jeden z głównych szefów działu technicznego.

-Słuchaj Tiesto. -Powiedziałem głosem pełnym spokoju, choć w środku byłem na skraju od wybuchnięcia emocjonalnego. -Zgodziłbym się ale sam wiesz.. pogadamy u mnie w mieszkaniu jak wrócimy ze stanów, a teraz wybacz muszę iść.

-Przemyśl to. Powodzenia. -Odpowiedział. Gdy Tiesto wyszedł z pokoju postanowiłem wziąść szybki prysznic i ubrać się w mój koncertowy strój którym były: czarne jeansy,białe tubulary z adidasa oraz moja czarna koszulka z logo sklepu Garrixa. Włosów nie układałem ponieważ wiedziałem że i tak się spocę, więc to nie miało większego znaczenia. Czas nieubłagalnie  szybko mijał wiec zostało 3o minut do mojego show, wziąłem telefon i wsadziłem do tylnej kieszonki spodni. Zakluczyłem drzwi od mojej garderoby i kierowałem się w stronę sceny. Dzisiejszy koncert odbywał się w Chicago na świeżym powietrzu, przynajmniej ludzie się nie uduszą. Uwielbiam przestronne miejsca, a grać w nich to zaszczyt.

-I jak gotowy?-zapytał mój menadżer Julian.

-Jak zawsze!-odpowiedziałem z wielkim uśmiechem na twarzy. Choć mój ogranizm w środku odmawiał mi posłuszeństwa, byłem zmęczony i to bardzo. Jednak wiem że ludzie nie chcieli by oglądać mnie takiego, przybrałem maskę szczęśliwego Martina pełnego energii. Zawsze cieszyłem się przed każdym koncertem, każde show jest inne.  Lecz tylko niektóre z nich są wyjątkowe.

-Dobra a teraz słuchaj. Połowa ludzi juz przyszła i czekają na ciebie pokaż im na co cię stać.

-Zrobie to co zawsze i tak będą zadowoleni.

-Trzymam kciuki... a teraz leć na scenę i czekaj.

-Okej.- Z tego co słyszałem zostało jakieś 5 minut do rozpoczęcia, ludzi było bardzo dużo, gdy zaczęło się odliczanie byłem w stanie usłyszeć wielkie echo osób które wypowiadały cyfry zegara.  I nadszedł te czas... 5...4...3...2...1..
Zostało puszczone moje intro po paru sekundach i ja  pojawiłem się wraz z zaczynająca sie pierwszą piosenką, przyciszyłem trochę muzykę i przywitałem się z widownią... Po pewnym czasie zabawy wszyscy się oddali w bijące basy piosenek. Cały koncert trwał około 2 godzin, byłem mokry jak szczur, wszędzie się ze mnie lało, te wszystkie piski, oklaski, śpiewy, odbijały mi się echem o uszy. Nie słyszałem własnych myśli.

-Brawo stary dobrze ci poszło.-Pogratulował mi Tiesto, który w połowie koncertu pojawił się na backstage.

-Dzięki. A teraz chodź jedziemy do hotelu bo nie mam siły. Potrzebuje cieplej długiej kąpieli i ogromnego kartonu pizzy.

-Da się zrobić. -Tiesto również należy do mojego teamu, w końcu to on pokazał mi wiele rzeczy których nie wiedziałem zaczynajac karierę DJ. Czasami zdarzy się ze i on wychodzi na scenę i razem zagramy kilka piosenek. Gdy ja skupiam się na konsoli  on zabawia tłum. Jestem mu bardzo wdzięczny za to że jest przy mnie.

Po przyjeździe do hotelu każdy z ekipy udał się do  swojego pokoju. Należy się im odpoczynek, od rana do wieczora są na nogach i gdyby nie oni to nie było by tak świetnego widowiska. Każdy z nich jest przydzielony do wykonywania innej pracy, jedni zajmują się oświetleniem inni efektami specjalnymi, mamy ludzi od oprogramowania, dźwięku, sklejania kawałków i wielu wielu innych. Cały team ma na głowie mój manager Julian to on wypełnia papierkową robotę. Ja daje pomysły on przekazuje ekipie, wszyscy razem siadamy i realizujemy je. Jesteśmy jak rodzina tylko w innej postaci.


Cześć to mój pierwszy rozdział tego opowiadania mam nadzieje że się wam spodoba.

ZOSTAWCIE PO SOBIE ŚLAD TYPU ⭐️ lub 💬 BEDZIE MI MIŁO

Starlight |M.G|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz