7. Happy

66 7 0
                                    



-Louis! Podłącz aparat do ekranu! -Krzyknąłem z kuchni biorąc z barku dwie duże butelki Jacka Danielsa.

-Robi się! - usłyszałem z salonu krzyk Lou. -Cholera ale się cieszę! Garrix szczena ci opadnie! Słyszysz! - śmiałem się z ekscytacji blondyna, no jestem ciekaw co on tam wyczarował.

-No dalej pokazuj! Nie mogę się doczekać! -wszedłem do salonu z alkocholem, odłożyłem na stoliku kawowym i przy okazji wyciągnąłem z barku parę szklanek.

-No ale usiądź człowieku już, później będziesz chodził w kółko. -powiedział zirytowany Louis, wywracając oczy. Zrobiłem tak jak powiedział, siadłem na środku wielkiej kanapy. Po mojej lewej siedział Julian i Tiesto ze znudzoną miną, zapewnie czekali na dalszy rozwój akcji. Po prawej zaczynając od końca siedział Lou z laptopem i pilotem w ręce, nasza dzisiejsza gwiazda. Obok niego siedział Damian, Karsz bo tak na niego mówimy, wrócił z nami do Amsterdamu po koncercie w Polsce. Zapewnie czekało go tutaj dużo pracy.

-Włączysz to dziś? -zapytał Julian z miną grobową popijając whiskey.

-Ładuje się kurwa nie widzisz? Chwila! -wszyscy oprócz tych dwóch samców alfa się zaśmiała. -Już. Skup się i patrz. - Louis przewijał zdjęcia i przy każdym kolejnym był tak szczęśliwy ze swojego dzieła które stworzył. -O O O to jest moje ulubione! Garrix na tle ludzi w trakcie puszczenia "Scared To Be Lonley" Zobaczcie na jego minę! Pełna szoku i radości w jednym!

-Oo stary dałeś popalić. - Damian aż wstał i przybliżył się do TV. -TO ZDJĘCIE WYMIATA! Martijn musisz dodać na IG, ludzie będą zachwyceni. -obrócił się w moją stronę gestykulując rękoma.

-Mam lepszy pomysł. -Julian wstał z szklanką w dłoni. Wszyscy na niego spojrzeliśmy z zapytaniem na twarzy. -Pokazuj dalej. -skrzyżował ręce na klatce piersiowej podtrzymując jedna z nich brodę. Patrzył uważnie na ekran telewizora intensywnie myśląc. Lou dalej przewijał zdjęcia co po chwilę je komentując. -Teraz moje jedne ulubione top of the top, Martin myślę że ci się spodoba. Zobacz.

-Kto to?- zapytałem patrząc na zdjęcie dziewczyny w pierwszym rzędzie stojącą wokół podejrzewam że jej znajomych.

-KURWA! ZNAM JĄ!- Tiesto wstał jak poparzony. -Gdzie masz listy od fanów które czytałeś przy basenie w hotelu?

-W mojej walizce, nie zdążyłem jej jeszcze rozpakować. -Patrzyłem na nich jak na idiotów.

-Przynieś to. -Ti się odezwał.

-Ale po... -nie dane było mi dokończyć.

-No idź już!

-Dobra idę, już idę, co tak agresywnie. - spojrzałem na wszystkich z po kolei no za Chiny ludowe nie wiedziałem o co im chodzi, przecież to zwykłe zdjęcie fanki na mojej "imprezie".

-Nie mówcie mi on jest naprawdę tak głupi? - usłyszałem wychodząc z salonu.

Wciągu minuty moja walizka powędrowała z jednego końca pokoju na drugi, -Kurwa! gdzie to jest! - krzyknąłem do siebie w złości nie wiedząc gdzie wpakowałem tą cholerną pocztę od fanów. Wziąłem kilka wdechów i wydechów. Na co oni mnie tu wysłali abym znalazł im zwykłe skrawki papieru, które i tak wszystkie wpakuje do dużej teczki i za parę dni o tym już zapomnę!. Stałem w miejscu dobre kilka chwil intensywnie myśląc. -Wiem! plecak! -przeszedłem do przedpokoju tam gdzie był mój plecak GUCCI którego dostałem przy współpracy z tą marką, od tamtej pory służy mi na przewożenie rzeczy które musze mieć zawsze pod ręką.

Starlight |M.G|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz