17.Nie , zrobiłaś mi tego .

150 8 0
                                    

*Dzień później

Szłam razem z Leo do szkoły . Szczerze idę do niej po 2 tygodniach , ale no cóż ... Rozdzieliliśmy się przed szatniami .

-Do zobaczenie na matmie . A i powodzenia przy rozmowie z Aną .

-Nie dziękuję - powiedziałam i udałam się w stronę mojej szafki . Kiedy zaczęłam się przebierać , ktoś zakrył mi oczy .

-Odpieprz się Ana - powiedziałam i mocnym szarpnięciem zdjęłam jej ręce z mojej twarzy .

-Wow o co ci chodzi Ola ? - powiedziała i dziwnie się na mnie patrzała.

-Kiedy ostatnio pisałaś z Olkiem ?

-Wczoraj - no grzeczna dziewczynka , bynajmniej mi nie kłamię .

-Tak myślałam . Z tego co pamiętam to zakazałam ci z nim pisać . Prawda ?

-No tak . Ale ...

-Ale co ?- wybuchłam przerywając jej .

-Ja ...ym .... jestem z Olkiem - powiedziała lekko się jąkając .

-Że co kurwa ? Nie zrobiłaś mi tego . - powiedziałam i teraz już naprawdę wpadłam w szał .

-Dobra Ola , o co ci do kurwy nędzy chodzi ? - Wo nie spodziewałam się , że ona kiedykolwiek wypowie te słowa .

-O co mi chodzi ? Dobrze wiedziałaś , że Olek mi się podoba . Ale , nie bo po co ? Lepiej było mi go odebrać .

- On nigdy nie chciał z tobą być . To ty sobie coś wyolbrzymiłaś . Zrozum w końcu Ola , że nie wszyscy chłopacy lecą na twoje cycki i nie każdy chłopak marzy o dziewczynie , która za pierwszym razem wskoczy mu do łóżka . - Ałł to zabolało , nie wytrzymałam i uderzyłam ją w twarz . Rzuciłam ją na ziemię i zaczęłam ją bić . Ana próbowała się wyszarpać , ale przeważałam siłą i ciężarem . Przecież takie chucherko jak ona nie mogło mi nic zrobić .

-Jeszcze raz kurwa do niego napiszesz to tego nie przeżyjesz . - powiedziałam wstając i jeszcze raz ją kopnęłam a Ana zwinęła się z bólu .

O kurwa . Co ja teraz kurwa zrobię . Przecież jak ktoś się dowie , że ją pobiłam wywalą mnie ze szkoły ...

*1 h później

Siedziałam na swoim łóżku i nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić . Uciekłam ze szkoły . Czemu? Chyba ze strachu . Nie mogłam uwierzyć , że pobiłam Anastazję . W tym momencie parsknęłam i zaczęłam się śmiać sama do siebie . Bynajmniej dowiedziałam się co tak na prawdę o mnie myśli . Miło ...

Po kilku sekundach usłyszałam dzwonek do drzwi . Obejrzałam się szybko w lustrze i zbiegłam po schodach na dół . Kiedy otworzyłam drzwi zobaczyłam Leo .

-Ym hej - powiedziałam i gestem wskazałam mu że ma wejść do domu . -Czemu przyszedłeś ?

-Czemu pobiłaś Anastazję ?

-Nie odpowiada się pytaniem na pytanie . Przyszedłeś tutaj po to , aby robić mi wyrzuty sumienia ? Nie bój się miałam powód , żeby to zrobić .

-To nie o to chodzi Ola . Nie bój się nikt nie wie , że to ty zrobiłaś . Ana jest w szpitalu , jeszcze nie odzyskała przytomności . - powiedział i ruszył w stronę salonu .

- Leo , nie mam ochoty teraz rozmawiać na ten temat - powiedziałam i rzuciłam się na kanapę zwijając się w kłębek .

- Nie zmuszam cię do tego . Powiesz mi o wszystkim kiedy to sobie przemyślisz . Co masz zamiar teraz zrobić ?

-Nie wiem będę musiała namówić Anę , żeby mnie nie oskarżyła .

-Ech . Wiesz , że teraz będziesz miała problemy . Warto było to robić ?

-Nie , zrozumiesz - powiedziałam i ruszyłam w stronę schodów .

-Ola , proszę cię porozmawiajmy . - usłyszałam głos chłopaka i po chwili chwycił mnie za ramię .

-Dobra , opowiem ci wszystko ...


Sad story/ L.DWhere stories live. Discover now