Dobra moi kochani ... Już na początku tego rozdziału chciałam przeprosić was za to , że tak długo mnie tutaj nie było . Można powiedzieć , że miałam trochę problemów.... No cóż każdemu się zdarza , co nie ? :D Chciałam wam bardzo podziękować , że jest was tutaj tak dużo i na prawdę bardzo was za to kocham , bo to na prawdę motywuje <3 Dziękuje jeśli ktoś przeczytał tą notatkę <3
-Kochanie zróbmy coś co pozwoli ci zapomnieć o tym wszystkim co się stało - Leo powiedział te słowa w moją szyje a ja mogłam poczuć znajome pieczenie w moim rdzeniu .
-Ymm co masz na myśli ?
-Oj kochanie , dobrze wiesz co mam na myśli . Pozwól mi sprawić , że poczujesz się dobrze .
-Ok .
Chłopak zaczął powoli mnie rozbierać , zatrzymując się co chwile aby pocałować każdy centymetr mojego ciała. Po kilku minutach leżałam już przed brunetem w samej bieliźnie .
-Leo , ja naprawdę nie wiem czy powinniśmy to teraz robić - powiedziałam i podciągnęłam się lekko tak , że opierałam się teraz plecami o podłokietnik od kanapy .
-Kochanie , proszę . To pozwoli ci o wszystkim zapomnieć .
-No dobrze .
Chłopak już nic nie powiedział tylko pociągnął za rąbek mojej bielizny . Zaczął powoli całować w górę moje uda , a kiedy zatrzymał się przy mojej kobiecości dmuchnął w nią gorącym powietrzem . -
-Jesteś taka piękna - powiedział i trącił lekko językiem moją łechtaczkę . Wygięłam plecy w łuk , w ten sposób prosząc go o więcej. Blondyn zrozumiał o co mi chodzi i już po chwili wsunął się we mnie swoim językiem na co lekko jęknęłam .
-Chcę twoich palców .- powiedziałam lekko dysząc . Chłopak nie przerwał pracy z swoim językiem tylko po prostu zaczął wykonywać okrężne ruchy palcami wokół mojej łechtaczki .
-Tak dobrze ?
-Yhm . - to było takie kurewskie dobre uczucie , że po prostu nie wiem jak to mam opisać .
Po chwili chłopak zmienił prace . Wszedł we mnie swoim palcami a językiem bawił się moją łechtaczką .
-Jesteś już blisko kochanie ?
-Yhm - powiedziałam i na dowód zacisnęłam swoje ścianki wokół jego palców .
-Jesteś tak kurewsko ciasna . - powiedział i wepchnął mocniej palce naciskając przy tym mój punkt G . Powtórzył ten proces kilka razy a ja po chwili doszłam z jękiem .
-Dobrze kochanie a teraz przejdźmy do rzeczy - powiedział i zaczął ściągać swoje opinające rurki wraz z bokserkami . Nie mogłam się powstrzymać i po chwili zaczęłam pieścić jego członka , na co Leło zaczął mruczeć . Po chwili jednak odciągnął moją ręke i ustawił się przy moim wejściu . Początkowo jego ruchy były lekko niepewne , ale po jakimś czasie na prawdę mocną wszedł we mnie całą długością ,na co głośno jęknęłam .
-Przepraszam kochanie . - powiedział i pocałował mnie w czoło .
-Nie przepraszaj .To było kurewsko dobre .
Leło powtórzył swój ruch i po chwili robił to coraz mocniej a ja zaczęłam coraz głośniej jęczeć . Po kilku minutach Leo doszedł we mnie z stłumionym jękiem i właśnie wtedy uświadomiłam sobie , że się nie zabezpieczyliśmy .
-Cholera - powiedziałam i się od niego odsunęłam .
-Co się stało ?
-Leo nie zabezpieczyliśmy się . Wiesz co to może oznaczać ? - powiedziałam i zaczęłam wciągać na siebie ubrania .
-O mój boże Ola , całkiem o tym zapomniałem a ty też mi o niczym nie przypomniałaś .
-Będziesz mnie teraz o to obwiniać . Od razy mówiłam , że to nie jest dobry pomysł i że nie powinniśmy tego robić . A teraz mogę zajść w pieprzoną ciąże .
-Przepraszam .
-To nic nie da Leło . - powiedziałam i oparłam łokcie na kolanach . -Teraz tylko musimy modlić się o to , żebym nie zaszła w ciąże .
-Wszystko będzie dobrze Ola .
-To że tak mówisz nie oznacza , że tak będzie . Nie cofniemy czasu . To już się wydarzyło .
-Wiem Ola , ale musimy mieć tą pieprzoną nadzieję .
-Nadzieja matką głupich Leo - powiedziałam sarkastycznie i zaczęłam się fałszywie śmiać .
-Nie Ola , nadzieja zawsze umiera ostatnia .
-Tsa na pewno ...
-Tak Ola na pewno .
-No raczej nie . Ja już dawno straciłam nadzieję a niestety jeszcze żyję .
-Nawet nie próbuj o tym myśleć . - powiedział całkiem poważnie i odwrócił mi głowę tak , że na niego patrzałam .
-O czym ?
-Dobrze wiesz o czym mówię .
-No powiedz to . Ty też uważasz, że jestem jakąś chorą depresantką , która cały czas chce popełnić samobójstwo ?
-Nie Ola wcale tak nie myślę .
-Tak myślisz tak . Ale zdziwię cię mimo tego , że tak bardzo nie na widzę życia . Mam ochotę żyć , chociażby po to aby wkurwiać ludzi , których tak bardzo nie lubię , bo są tacy fałszywi .
-Wiem to Ola , bo sam tak robię . Przepraszam jeśli cię w jakiś sposób uraziłem .
-Jest dobrze Leo . Przyzwyczaiłam się do tego , że ludzie których najbardziej potrzebuje zawsze mnie ranią .
-Ja na prawdę nie chciałem tego zrobić Ola . Przepraszam ....
YOU ARE READING
Sad story/ L.D
FanfictionOn jest inny od wszystkich. Pomimo tego co przeżył ma lepsze spojrzenie na świat. Kocham go tak mocno, jak nikogo innego. Chcę być taka jak on...