5

8K 376 39
                                    

Właśnie skończyłem opowiadać moją historie z Dropsem Draco i Blaisowi.  Wziąłem łyk ognistej. 
- A to stary trzmiel!  - warknął podpity Blaise
- Dobra dość! Pijmy nie przejmujmy się  dropsem!  - wykrzyknął Dracon i uniósł szklanke w górę. Wszyscy wzięliśmy potężne łyki trunku.  Następnie dolałem nam do szklanek.
- Kocham ognistą!  - krzyczał Blaise z rękami  w górze.
- Masz słabą głowę - powiedziałem do Blaise'a, który  wypił piątą szklanke i ledwo co funkcjonuje.
- Bierzcie  ze mnie  przykład. Szóstą szklanke  pije  i  nic! To  jest  doświadczenie! - powiedziałem i  wszyscy  się zaśmialiśmy.

Niestety  spóźniliśmy się na  lekcje. A  po  za tym nic  ciekawego  się nie  stało. Postanowiłem ponownie  pobiegać. Następnie wybiore  się do  mojej  Angeli. Oczywiście niemam  za  złe tego  iż wyjawiła moje  informacje. Po  prostu dawno  się nie  zabawiałem, a  teraz  mam  świetny pretekst. Dowiedziałem  się od  Draco,  że jej  rodzina  jest  szanowana a  ona  jest  uważana za  pospolitą  dziwkę. Tak  więc wiem  gdzie  mieszka. Postanowiłem wstąpić do  sklepu  na  pokątnej  po  wode  ponieważ jestem spragniony  po  kilkugodzinnym  biegu. W  sklepie  czułem na  sobie  intensywny  wzrok. Niemogłem  go  niestety  zidentyfikować. Oczywiście wiele  chłopaków się do  mnie  śliniło  po  tym  incydencie  lecz  to  spojrzenie  było inne. Szybko  teleportowałem się pod  dom  tej  tony  tapety. Zadzwoniłem do  drzwi. Po  chwili  otworzyła  mi  pewna kobieta która również była górą plastiku.
- Witam  jest  Angela? - spytałem
- Witaj  chłopcze. Angela jest  na  górze drugi  pokój po  lewej - powiedziała nawet  na  mnie  nie  patrząc i  poszła. Co  za  baba.
Szybko  poszłem po  schodach. Wszedłem do  pokoju  nawet  nie  pukając. Ujrzałem ją bez  makijażu  w  turbanie  na  głowie. Pewnie  brała prysznic.
- Cześć Angela - powiedziałem z  cynicznym  uśmiechem
- C-co  skąd się tu  wziąłeś?! - powiedziała przerażona
- Normalnie  przyszedłem - powiedzialem i  w  międzyczasie rzuciłem zaklęcie wyciszające  na  pokój. Podeszłem  do  niej  powoli.
- Chyba  wiesz  czemu  przyszłem
- N-nie  wiem  o  czym  m-mówisz - jąkała
- A  ja  myśle  że wiesz - powiedzialem i  położyłem  rękę na  jej  policzku  lekko  go  masując.
- Chodzi  o  ten  artykuł ? - spytała patrząc na  dół.
- O  tak. O  ten  artykuł - powiedziałem  muskając  palcem  jej  usta.
- Ja  nie  chciałam -  powiedziała i  spojrzała  w  moje  oczy.
- A  wiesz  co  ja  myśle? - spytałem  podchodząc do  niej. Angela  zaczęła się cofać. W  końcu wpadła  na  ściane  i  wtedy  przyparłem  ją  do  niej  unosząc  jej  ręce nad  głowe.
- Myśle  że chciałaś zdobyć popularność. Nie jestem  zły,  że to  wszystko ujawniłaś w  proroku.
- Naprawde? - spytała zdziwiona.
- Tak. Widzisz  już nie  jestem  taki za  jakiego  wszyscy  mnie  uwarzali. Już nie  jestem  złotym  chłopcem. Zmieniłem  się. Przyszłem  do  ciebie  po  to  aby  się zabawić - wymruczałem  jej  do  ucha  lekko  muskając  jej  płatek. Sapneła  cicho.
- Mogłeś  od  razu  mówić- powiedziała zadowolona  i  wyraźnie podniecona.
- Ale  mi  nie  o  taką  zabwe  chodzi
- A  więc o  jaką? - spytała.
- O  taką - powiedziałem  i  uderzyłem  ją  z  całej  siły  w  twarz. A  ta  zaskoczona  krzyknęła  z  bólu i  upadła  na  ziemie.
- Ty  p-potworze - szlochała.
- Wstawaj! - warknąłem  i  podniosłem  ją  za  włosy, a  ta  krzyknęła.
- Ja  sie  dopiero  rozkręcam - powiedziałem i  się upiornie  zaśmiałem. Rzuciłem  nią  o  ziemie
- Crucio! - krzyknąłem i  zacząłem ją torturować. Patrzyłem  podekscytowany  jak  ta  krzyczy i  płacze z  bólu.
- Sectusempra! - ujrzałem  pojawiające się głębokie  nacięcia na  jej  skórze.
- Widze  że już odchodzisz słabeuszu. Avada Kedavra!

Jej  oczy  zastygły. Podeszłem  do  jej  ciała. Zmodyfikowałem  jej  pamięć, by  nikt  nie  dowiedział  się, że to  ja. Wszędzie była krew. Uśmiechnąłem się i  teleportowałem do dormitorium.

Zemsta | Harry PotterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz