Aktualnie siedze na błoniach czytając książkę o runach. Oczywiście ktoś musiał mi przeszkodzić, a tym ktosiem był albo raczej byli szlama Granger i Wieprzlej jak zwykł nazywać go Draco.
- Czego chcecie?! - spytałem
- To nasze miejsce więc lepiej stąd idź śmierciożerco - powiedział siląc się na odwage Weasley
- Po pierwsze skąd tyle odwagi u ciebie zdrajco? A po drugie to niewidze żeby był tu jakiś podpis, który świadczy, że to wasze miejsce - powiedzialem, a rudy poczerwieniał ze złości. - Ale dobrze podobno głupim się ustępuje - powiedziałem i się zaśmiałem szyderczo.Naszła mnie ochota na bieganie więc szybko poszłem do dormitorium. Przebralem się w czarne spodenki przed kolano i czarną bokserke a do tego nike roshe run. Widać mi tatuaże ale zwisa mi to. Wziąłem różdżkę i włożyłem ją do kieszeni.
- Hej Harry! - podszedł do mnie Draco
- Skąd masz te tatuaże są świetne!- powiedział oglądając je
- Dzięki zrobiłem je wczoraj
- To wytłumacza twoje zniknięcie
- W rzeczy samej
- A ten tatuaż na nodze to wąż? - spytał z uniesioną brwią
- Tak ciągnie się aż do barku - wskazałem palcem na lekko wystający łeb węża
- Super - powiedział z uznaniem
- Idę biegać narazie - powiedziałem i teleportowalem się do mugolskiego świata.Biegałem kilka godzin. Postanowiłem iść na pokątną. Teleportowałem się i poszłem do dziurawego kotła na ognistą. Gdy piłem drugi kieliszek ujrzałem dziewczynę która szła w moją stronę.
- Moge się dosiąść - spytała piskliwym głosem. Dopiero teraz ujrzałem tone tapety na jej brzydkiej twarzy
- Rób co chcesz - odparłem niechętnie
- Jestem Angela Hanck - odparła i wystawiła do mnie rękę
- Fajnie. Jestem Harry - powiedzialem, ale nie podałem jej ręki
- Wiem jesteś sławny. Dziennikarze na ciebie polują - powiedziała niezrażona moim zachowaniem.
- Naprawdę ? - spytałem zaskoczony
- Oczywiście - powiedziała i wypieła swoje sztuczne cyce w moją strone
- Jesteś samotny?
- Nie - odparłem
- Bo jeśli tak to moge temu zaradzić - powiedziała 'pociągająco'. Mój boże co za porażka
- Wynoś się stąd plastiku!- wysyczałem.
- Hej za kogo się uwarzasz? - spytała
-Za kogoś o wiele bardziej wartościowego od ciebie dziwko! - powiedziałem kpiąc z niej
- Pożałujesz jeszcze tego co powiedzialeś
- Oho ho bo się przestrasze - zakpiłem- A po drugie jestem gejem - wyszeptałem do ucha i patrzyłem na jej zaskoczoną twarz. Ta natychmiast wybiegła zła. Prawda pieprzyłem się nieraz z dziewczynami i zostawiałem na drugi dzień łamiąc serce ale starałem się wybierać te mniej plastikowe i z odrobiną mózgu.Dziś środa. Właśnie czytam prorok codzienny i śmieje się z głupoty tej dziewczyny. Angela chyba jej było a może Amelia niewiem. Oto co pisze w proroku
" Złoty Chłopiec gejem?! Zmienił się nie do poznania! Strona 7-11"
" Pewna dziewczyna która poznała Harrego Pottera postanowiła udzielić nam wywiadu. Jak sie okazało Harry był niemiły obrażał ją[…]"
" Dziewczyna przyznała że chłopiec - który-przeżył zmienił się nie do poznania! Dziewczyna opowiedziała przebieg całej rozmowy[…] Na końcu Harry Potter podobno wyznał jej, że jest gejem! Czyżby Harry Potter zszedł na ciemną stronę? Na okładce dołączamy aktualny wygląd Harry'ego Potter'a"
Na koniec się roześmiałem. Dziewczyna opowiedziała calutką romowe. Na dodatek na okładce było moje zdjęcie jak szedłem do lodziarni po bieganiu. Pewnie ta calutka Rita mnie śledziła. Zresztą co się martwie na zdjeciu wyszłem świetnie. Ale myślę że jeszcze sobie pogadam z tą lalunią.
Pov Severus Snape
Co ten smarkacz robi? Jest gorszy od James'a! Czarny pan się pewnie o tym dowie! Już jest w gazecie! Zmienił się drastycznie w dodatku jest w moim domu. Merlinie dodaj mi sił!
Poczułem pieczenie. Czarny pan wzywa. Szybko wyszłem z Wielkiej Sali i teleportowałem się do Riddle Manor.
- Witaj panie - skłoniłem się nisko oddając szacunek
- Severusie przybrałem nową postać. Miałem zamiar się tym cieszyć. Lecz dziś rano w proroku codziennym ujrzałem coś co mnie niezwykle zainteresowało. Myślę, że wiesz o co chodzi.
- Tak panie - powiedziałem i spojrzałem na jak się okazało Tom'a Marvolo Riddle.
- Co to ma być? Potter aż tak się zmienił! Na tym zdjeciu go nie poznałem!
- To nie wszystko panie. Prawda zmienił się drastycznie. Urósł, jego ciało nabrało mięśni i te tatuaże. Wygląda jak arystokrata z krwi i kości - mruknąłem. - Z jego zachowaniem jeszcze gorzej albo i lepiej. Dość, że tiara przydzieliła go do Slytherinu, to zachowuje się jak arystokrata. Gardzi szlamami i zdrajcami krwi! Opuścił przyjaciół i zaczął kolegować się z Malfoy'em i Zabini'm! Ma najlepsze oceny, jego spojrzenie mrozi krew w żyłach. Jego oczy wyglądają jak najprawdziwsza Avada i zdaje się jakby zabijały panie! Niesłychane a w dodatku sprzeciwił się Dropsowi!- skończyłem lekko krzycząc sfrustrowany.
- Niemożliwe. Aż tak się zmienił? I gardzi szlamami. Niesamowite. A myślałem, że ten wygląd mnie zdziwi. Ale to co mi powiedzialeś. Nie mogę w to uwierzyć Severusie. Obserwuj go. Muszę wiedzieć o nim wszystko. I to dosłownie! Możesz odejść.
- Oczywiście panie. Do zobaczenia - skłoniłem się i teleportowałem do Hogwartu do swojej komnaty. Ujrzałem tam Dropsa
- Albusie - powiedziałem zirytowany
- Severusie co chciał Voldemort - spytał jak zwykle nie owijając w bawełnę.
- Przeczytał prorok i chciał się dowiedzieć czy to prawda. Kazał mi również obserwować tego smarkacza - dodałem.
- Martwi mnie jego zachowanie- dodał. - Muszę z nim porozmawiać - powiedział z "troską".
- Rób co uwarzasz za słuszne - mruknąłem.
- Narazie Severusie idę szybko z nim porozmawiać.
Drops szybko wyszedł, a ja musze iść już na lekcje.Pov. Harry
Miałem już iść w strone sali do Transmutacji gdy ujżałem starego trzmiela. Starałem się go ominąć lecz moje starania poszły na marne
- Witaj chłopcze - powiedział
- Dzień Dobry profesorze - powiedzialem i posłałem mu uśmiech pt. " jestem niewinnym aniołkiem"
- Moglibyśmy porozmawiać w moim gabinecie?
- Oczywiście
- A zatem chodźmy.Ciekawe czego chce ten drops? Może chodzi mu o ten artykuł
- Czekoladowe Babeczki - powiedział hasło, a po chwili ujrzałem schody pnące sie do góry.- Usiądź chłopcze - powiedział i wskazał ręką na krzesło
- Może dropsa - spytał z uśmiechem.
- Nie dziękuję.
- Chciałem z tobą porozmawiać o dzisiejszym artykule. Zauważyłem iż faktycznie się zmieniłeś.
- Tak to prawda i co w związku z tym?- spytałem sfrustrowany
- Harry musisz uważać i nie wyróżniać się z tłumu. Mroczne czasy nadchodzą Voldemort zbiera armie. Może cie zaatakować - powiedział z niby 'troską'
- Aha i... Co z tego nie boje się go i niemam zamiaru brać udziału w wojnie - powiedziałem beznamiętnie
- Ależ Harry świat cię potrzebuje! Voldemort chcę wybić mugoli!
- To świetnie szczerze sam bym to zrobił, ale nie będę marnować sił na szlamy - wysyczałem z jadem w głosie. Ujrzałem zaskoczoną twarz dropsa.
- Chłopcze co ty mówisz?!
- Prawde! - wtrąciłem się
- Harry! Uspokoj sie wiem, że jesteś zdruzgotany śmiercią Syriusza
- Dość! Nie wspominaj mi o tym kundlu! Jeśli jeszcze raz wspomniesz o kimś z mojej rodziny to porozmawiamy inaczej stary Dropsie! I nie wyjdzie ci to na dobre - powiedzialem głosem mrożacym krew w żyłach. Ujrzałem jsk drops się wzdrygnął.Wstałem z zamiarem wyjścia
- Jeszcze nie skończyłem!
- Ale ja skończyłem ty krętaczu! - warknąłem i wyszłem zadowolony.
CZYTASZ
Zemsta | Harry Potter
FanfictionZawód, gniew, chęć mordu. To coś co czuł Harry gdy poznał prawdę. Prawdę o przyjaźni. A raczej o kłamstwie na którym była ona oparta. Czy Harry'emu uda się zemścić? Jak potoczą się jego losy?