Hej wam! Opowieść pisana pod wpływem chwili. Nie wiem ile będzie części. Mam nadzieje że się wam spodoba.
Wiedział. Wiedział już zanim dostał wizje o torturowaniu Syriusza w Departamencie Tajemnic. Dowiedział się przypadkiem. Jego serce zostało rozdarte. Do tej pory nie udało mu się go posklejać. Pamięta ten dzień jakby był on wczoraj:
Wracał właśnie z kary od Snape'a. Przechodził właśnie koło jednej z nie używanej już sali do transmutacji. Usłyszał głosy. Wydały mu się strasznie znajome. Podszedł do lekko uchylonych drzwi. Zerknął do środka. Ujrzał tam swoich najlepszych przyjaciół Rona i Hermionę. Na początku chciał tam wejść lecz postanowił poczekać i posłuchać co mówią:
- Haha jaki on głupi - śmiał się Ron
- No i to bardzo! - Hermonia aż się zwijała ze śmiechu.
- On uwierzył w to, że Syriusz jest torturowany!
- Najlepsze jest to, że Dumbeldore dowiedział się, że śmierciożercy już jutro będą w Departamencie szukać jakiejś przepowiedni - powiedziała już spokojnie.
- Wreszcie go zabiją! Sama-Wiesz-Kto zginie wraz z nim! W końcu jest jego horkruksem! Dostaniemy kupe kasy tak jak mówił Dumbledore. Syriusz też coś ma dostać, ale my więcej! W końcu mamy cięższą robotę! Od tylu lat udajemy przyjaciół wybrańca - powiedział zły.
W tamtej chwili jego życie legło w gruzach. Następnego dnia udał się do departamentu, a „ przyjaciele" wraz z nim. Gdy Syriusz wpadł za zasłone udawał rozpacz, a tak naprawdę cieszył się niezmiernie. Widząc miny przyjaciół, więc chyba coś nie poszło po ich myślach. Pamięta do dziś ich przerażone miny. Później przez kilka tygodni udawał smutek i poczucie winy, że niby przez niego zmarł Syriusz.
W wakacje zaczął swój plan. Zaczął się zmieniać. Dursleyowie go od małego głodzili więc można powiedzieć, że wpadł w anoreksję. Zaczął ćwiczyć i brać eliksiry które naprawią szkody w jego ciele. Dursley'owie go katowali. Miał źle zrośnięte kości, brak witamin i nieodpowiednio się odżywiał co doprowadziło do tego, że chłopak o wiele powolniej się rozwijał, a właściwie w ogóle. Był strasznie niski mierzył zaledwie 165 cm. Postanowił wyrosnąć i przestać zachowywać się jak dzieciak. Wiele cierpiał i nie zamierzał jeszcze więcej. Zaczął zachowywać się jak prawdziwy arystokrata. Namiar zdjęli mu po śmierci Syriusza, więc bezproblemowo straszył Dursleyów. U Borgina & Burkesa kupił dziesiątki ksiąg czarno magicznych za które można trafić do Azkabanu na dożywocie. Stał się bezwzględny, okrutny. Nikomu nie ufał. U Madame Małkin kupił ubrania najlepszej jakości i marki. W jego szafie przeważają kolory czerni oraz zieleni. W końcu spadek miał większy od Malfoyów. Po swojej „kuracji" wyglądał skromnie mówiąc nieziemsko. Stał się o wiele przystojniejszy. Kości policzkowe były widoczne i zarysowane. Znalazł zaklęcie dzięki któremu naprawił swój wzrok i nie nosi okularów. Dzięki temu oczy koloru avady są piękniejsze i potrafią zabić swym spojrzeniem. Dzięki ćwiczeniom jest o wiele przystojniejszy. Jego ciało jest tak umieśnnione że niejeden chłopak lub nawet mężczyzna może mu pozazdrościć (zdj w mediach wygląd Harrego) Jego włosy dalej żyją własnym życiem, a w dodatku kilkudniowy zarost sprawia że jest jeszcze bardziej przystojniejszy. Poznał i użył nie jednokrotnie zaklęcia tak czarne, że za samą myśl o nich dosstałby pocałunek dementora i dożywocie. Tak Harry stał się zabójcą i było mu z tym dobrze. Gdy używał czarnej magi to czuł się wspaniale. Opanował legilimencje, oklumencje oraz teleportacje. Stał się animagiem i metamorfoganem. Jako animag przybrał postać dużego czarnego węża z oczami koloru avady. Taką sztukę można opanować po kilku latach nauki, a on zrobił to po miesiącu. Był z siebie cholernie dumny. Czuł swoją potęgę, która z dnia na dzień rosła w siłe. Lecz nie po to by pokonać Voldemorta. By sie zemścić na Dropsie i innych. Ma rządze mordu, którą czuć na kilometr. Doszedł do wniosku, że w Gryffindorze są sami tchórze i kretacze. Zaczął cholernie żałować, że prosił tiare o przydzielenie go do domu lwa. W Slytherinie byłoby mu o wiele lepiej. W nim niema tak fałszywych psów. Został mu już ostatni tydzień wakacji. Już jutro wybiera się na Pokatną oraz Nokturn na zakupy na nowy rok szkolny. Ma zamiar odseparować się od starych znajomych. Można powiedzieć że jest stu procentowym ślizgonem oraz arystokratą. Jego życie zaczęło się wreszcie układać. Sprawdził swoje drzewo genealogiczne. Okazało się że jest potomkiem Salazara Slytherina oraz Roveny Ravenclaw. Dowiedział się, że wiele jego przodków było w Slytherinie. Ma też w sobie geny Merlina. Odnalazł też swój rodzinną rezydencje Potter Manor która była wieksza od willi Malfoya:
Chlopak wprowadził sie do,niej tydzień temu. W środku przeważała zieleń i złoto. Była to ogromna willa. W ogrodzie było wiele fontann i kwiatów a w środku domu były obrazy przodków. Była tam biblioteka wieksza od tej w Hogwarcie. A najlepsze dla Harrego było to, że najwiecej było książek o czarnej magii. Plan chłopca powoli się spełniał. Zemści się. Za te wszystkie kłamstwa. Tyle bólu. Tyle cierpienia. Lecz on już planuje zemstę. Zasieje chaos i strach w świecie czarodziei.
Zemsta
Harry jej dokona.
CZYTASZ
Zemsta | Harry Potter
FanficZawód, gniew, chęć mordu. To coś co czuł Harry gdy poznał prawdę. Prawdę o przyjaźni. A raczej o kłamstwie na którym była ona oparta. Czy Harry'emu uda się zemścić? Jak potoczą się jego losy?