Rozdział 3 - Witam w piekle.

4.8K 109 9
                                    

Zdołałem dojść już cztery razy, a Pan dalej nie przerywał tej męki, która z czasem zmieniła się w niesamowitą rozkosz. Poczułem, jak jego palce mocno ściskają mój pośladek, więc jęknąłem głośno, gdyż knebel zniknął z moich ust.

- P-panie! Dłużej nie wy-wytrzymam... nghhhh! - wymamrotałem, co ledwo mi przez cały czas wychodziło. Poczułem silne uderzenie w pośladek, więc wygiąłem swoje ciało. Drugi cios w to samo miejsca, a zaraz po tym kolejny i kolejny... Czułem ból od samego wibratora, który rzucając się na boki rozrywał mój odbyt.

- Już czas, Piesku - uśmiechnął się czego nie widziałem i zaraz szybko wyciągnął ze mnie urządzenie, więc jęknąłem nieszczęśliwy. Teraz tego mi brakowało, ale nie moja wina, że nieco mnie się podobało. - Zrobisz teraz tak, ubierzesz się w to co ci naszykuję, a później grzecznie będziesz czekał na łóżku, rozumiesz? - skinąłem od razu głową, po czym ściągnął mi opaskę z oczu oraz zdjął kajdany z nadgarstków i kostek. Potarłem czerwone ślady, ale zaraz wbiłem wzrok w swojego Pana, który poszedł szukać czegoś w szafie. Wytarłem swój brzuch oraz penisa wilgotnymi chusteczkami, po czym wstałem z łóżka. Chciałem objął Pana, ale powstrzymałem się, gdyż wiedziałem, że agresywnie na to zareaguje. - Masz, przebieraj się i bądź grzeczny, Shuzo - uśmiechnął się, kiedy do mnie podszedł i pocałował w czoło. Zaraz po tym wyszedł z pokoju pozostawiając mnie samego sobie. Spojrzałem niechętnie na swój strój, po czym wstałem z łóżka i założyłem koronkowe majteczki, od których robiło mi się niedobrze. Stary zboczeniec.

Teraz przez głowę przechodziło milion wyzwisk na tego świra z fetyszem przebieranek, a raczej damskich ciuszków. Przygryzłem dolną wargę i zapiąłem różową spódniczkę, która ledwo zakrywała moje jeszcze czerwone pośladki. Do tego założyłem białą koszulkę, którą przykryłem różowym, rozpinanym sweterkiem, zaś na nogi nasunąłem czarne zakolanówki z kokardkami na bokach. Wyglądałem okropnie, a przynajmniej tak siebie widziałem w lustrze. Wygładziłem pościel na łóżku i zaraz usiadłem na środku, jak to robią kobiety, kiedy są w spódniczkach. Chciałem prezentować się seksownie, chociaż wiedziałem, że długo w tej pozycji nie pobędę. Po chwili usłyszałem jak podłoga skrzypi pod ciężarem mężczyzny, a chwilę po tym otwierając się drzwi od pokoju, a w nich staje otyły mężczyzna po pięćdziesiątce. Spojrzał na mnie i oblizał swoje tłuste wargi, w których na pewno było przed chwilą jakieś jedzenie.

- Witaj, skarbie - uśmiechnął się i zamknął drzwi na klucz, by po chwili zbliżyć się do łóżka. Zdjął marynarkę oraz buty, po czym zepchnął mnie z łóżku i sam ułożył się na wygodnym łóżku. Sutki dalej piekły od kolczyków, więc syknąłem, kiedy ręką się o nie otarłem. - Chodź do swojego tatusia - rozkazał i poklepał miejsce obok siebie. Od razu się podniosłem i położyłem przy nim, aby zaraz poczuć jego grube palce na moim pośladku. Zebrało mi się na wymioty jednakże, powstrzymałem się, aby nie zdenerwować klienta. Zbliżył swoją twarz do mojej, po czym brutalnie złączył nasze usta w pocałunku, zaciskając mocno palce na i tak bolącym pośladku. Świnia nie zwlekała, wręcz poniosła się chwili. - Między nogi, ale to już! - krzyknął, wbijając paznokcie w pośladek na co syknąłem z bólu.

- T-tak, tatusiu - szepnąłem i zaraz wykonałem polecenie. Rozpiąłem jego koszulę, którą zaraz sam ściągnął, a po tym zająłem się jego spodniami. Po chwili mężczyzna leżał pode mną nagi, a jego masa ciała rozlewała się po całym łóżku. O dziwo jeszcze stało na tych drobnych nóżkach. Miałem już się dobrać do jego zwiędłego penia, kiedy powstrzymał mnie i wstał by wziąć z komody asortymenty. Zabrał bicz, kulki analne oraz mini wibrator na sznureczek.

- Włóż to w siebie - rozkazał rzucając we mnie kulki. Niechętnie wykonałem polecenie co nie uszło jego uwadze, więc z całych swoich sił kopnął mnie w bok. - Zaraz będziesz jęczał, spokojnie - uśmiechnął się lubieżnie i dodał, żebym zaczął poruszać kulkami. Zdziwiłem się, kiedy znalazł się nade mną z kroczem przy mojej twarzy. Nie musiałem długo czekać aż wepchnie swoją męskość do moich ust po same jądra przez co mój nos zatopił się w jego łonowych włosach. Zakrztusiłem się i zamknąłem oczy, aby nie patrzeć na to, co się dzieje. Wydawałem z siebie stłumione jęki, kiedy kulki analne ocierały się o moje ścianki, a penis "Tatusia" o gardło. - Ohhh, jak dobrze! Użyj języka, nieudaczniku! - krzyknął i zaraz dostałem mocny cios w policzek dla pobudzenia. Nie musiał czekać aż wykonam jego rozkaz, bo zrobiłem to niemal od razu. Koronkowe majteczki przeszkadzały mi w poruszaniu dłonią, ale nie mogłem ich ściągnąć dopóki sam mężczyzna mi tego nie powie, dlatego też bawiłem się kulkami oraz językiem drażniłem jego penisa. W końcu doszedł, przyciskając moją głowę do swojego krocza przez co zakrztusiłem się jego spermą. Połknąłem wszystko tak, jak to lubił i powoli wyciągnął ze mnie kulki.

- Tatusiu... jestem gotowy, wejdź we mnie - powiedziałem z udawaną miłością, więc zaraz agresywnie zerwał ze mnie sweter razem z koszulą. Przekręcił mnie od razu na brzuch i podniósł moje biodra do góry przez co wypiąłem tyłek w jego stronę.

- Widzę, że Eiji się już tobą zajął. Hah, dobry z niego przyjaciel - szepnął do mojego ucha i wepchnął wibrator w rozciągniętą dziurkę od razu włączając w ruch. Sięgnął również po bicz i chwilę się onanizował, aby doprowadzić swojego członka do erekcji. Odsunął materiał majteczek, ale zostawił je na moim tyłku, po czym wepchnął się bez ostrzeżenia.

- Aaaaah! - jęknąłem głośno, kiedy zaczął się poruszać, wbijając wibrator nieco głębiej. Świnia poruszała się szybko, brutalnie, bez żadnych hamulców. Jęki pomieszały się z jego sapnięciami roznosząc się po całym pomieszczeniu, jak nie domu.

- Głośniej! - krzyknął, po czym poczułem uderzenie biczem w moje plecy. Co chwilę padało uderzenie biczem przez co moje jęki zmieszały się z krzykiem, kiedy jednocześnie wbijał paznokcie mój bok. Mężczyzna mnie nie oszczędzał. Wchodził i wychodził ze mnie jakbym był jaką lalką bez uczuć. Łzy powoli spływały po moich policzkach. Nie wiedziałem czy to przez ból czy wstyd, że robię to z kimś takim... Wolałbym swojego Pana! On mimo wszystko dba również o moje spełnienie. Zacisnąłem palce na prześcieradło, wyginając swoje ciało po każdym uderzeniu w plecy oraz pośladki. Bałem się, że dobije się do krwi, ale wiedziałem, że wyleciałby na zbity pysk, gdyby do tego doprowadził.

- Tatusiu! nghhh.... nie t-tak mocno... boli - jęknąłem, po czym zostałem obrócony na plecy. Piekły mnie od tych uderzeń, ale nie dałem po sobie poznać.

- O, a co to za piękności na twoich sutkach? Wyglądają na świeże - powiedział i po chwili uderzył w jednego z nim.

- Ahhh! - krzyknąłem z bólu oraz przyjemności. Mężczyzna odrzucił zabawkę na bok i nachylił się nade mną, aby brutalnie wbić się w moje usta jednocześnie je śliniąc. Pchnięcia stawały się jeszcze szybsze oraz brutalniejsze, zaś ja czułem jak jego penis pulsuje we mnie, więc zaraz ta tortura się skończy. Raz, drugi... Dalej się całowaliśmy, a jego palce ściskały moje czerwone sutki co bolało jeszcze bardziej.

- Tak, krzycz mój drogi! Pokaż jak ci ze mną dobrze! - uśmiechał się, sprawiając mi jeszcze więcej bólu. W końcu doszedł we mnie, zaś ja na swój brzuch i klatkę piersiową. Kiedy wyszedł poczułem jak nieco spermy wypływa z mojej pulsującej dziurki. Oddychałem ciężko z przymkniętymi powiekami. Czułem jak krew spływa z moich sutków. Bolało, piekło...czuł satysfakcję? - Jak zwykle dobra z ciebie dziwka. Mam nadzieję, że niedługo się znów spotkamy. Dobranoc, kurewko - szepnął do mojego ucha, po czym pocałował mnie w czoło. Nie ruszyłem się, więc jedynie mogłem słuchać jak ubiera się i wychodzi. Podniosłem się za pomocą rąk do siadu i spojrzałem na swoje sutki, które pokryte były czerwienią oraz krwią. Wsunąłem się pod kołdrę, wcześniej wyciągając z siebie wibrator i zamknąłem oczy. Pan już nie przyjdzie, więc mogłem spokojnie zasnąć. Nawet nie wiedziałem, która była już godzina. Moje piekło się właśnie rozpoczęło.

•••••

Nie jestem dumny z tego rozdziału, wyszedł mi strasznie do dupy, ale dlatego, że ostatnio nie potrafię się dobrze wyspać. Mam nadzieję, że moi czytelnicy mnie nie zabiją :/ Byłoby miło, jakbyście zostawili po sobie jakieś komentarze... Nie nalegam, ale jednak cieszyłbym się z tego powodu. I jeśli macie jakieś propozycje to też piszcie ^^ Bye ♥

You are my prey ❀Where stories live. Discover now