Na przyjęciu pojawiło się naprawdę dużo ludzi, niektórzy byli mi znani, a niektórzy nie, ale szybko Eiji mi ich przedstawiaj, gdy podchodzili się przywitać. Przestawiał mnie jako Manami, chociaż ci bardziej mi znani śmiali się, że muszę odgrywać przy innych panienkę, ale za to sprawiali mi ogromną ilość pozytywnych komplementów, co dodawało mi otuchy, bo coraz częściej zastanawiałem się czy na pewno nie przypominam nawet w najmniejszym stopniu chłopaka. Na szczęście okazało się, że nie.
- Manami, czy pozwolisz mi towarzyszyć na parkiecie? - zapytał miłym głosem Pan, więc nie odmawiając, położyłem swoją dłoń na jego odpowiedniku i poprowadził mnie na parkiet, gdzie kilka par tańczyło w rytm spokojnej muzyki. Nie spuszczałem wzroku z jego twarzy, starając się uspokoić swoje ciało i dać mu się poprowadzić do samego końca. Eiji pewnie ujął mnie w talii, przyciągając do siebie na tyle bym mógł czuć jak jego klatka piersiowa się porusza. W końcu muzyka się skończyła, więc delikatnie skinąłem głową, dziękując w ten sposób za taniec i wróciliśmy do innych gości.
Przez półtorej godziny rozmawialiśmy z innymi ważnymi osobami, chociaż mnie już to męczyło. Najchętniej wróciłbym do domu, ale Pan nie pozwolił pokazywać mi mojego zmęczenia, więc starałem się rozmawiać na tyle poprawnie by nikt się nie zorientował. Z ziewaniem było najtrudniej, ale za każdym razem, gdy robiłem to po kryjomu, widziałem karcący wzrok Eiji'ego. Po kolejnych trzydziestu minutach przeszliśmy do kanapy, gdzie mogłem usiąść. Bolały mnie nogi od obcasów, ale zdjęcie ich byłoby największą głupotą.
- Panie, ja... ile jeszcze nam to zajmie? - zapytałem szeptem, aby nikt nie usłyszał jak się do niego zwracam. Za chwilę przygarnął mnie do siebie bym mógł czuć jego oddech na swoim uchu przez co moje policzki zostały pokryte delikatnie różem.
- Spokojnie, jeszcze czeka nas coś miłego. Jesteś nieco niecierpliwy, więc chodźmy - wyszeptał mi do ucha, kiedy dreszcze przeszły mi po plecach, a gęsia skórka pojawiła się na rękach. Ujął moją dłoń i zaprowadził schodami na wyższe piętro by zaraz wejść do ciemnego pokoju. Pan zapalił światło, a moim oczom ukazała się sypialnia w białym kolorze. Podłoga oraz ściany były ozdobione czarnymi elementami, przy ścianie pomiędzy dwoma dużymi oknami stało spore łóżko, które pomieściłoby cztery osoby. Na podłodze znajdował się biały, puszysty dywan, zaś po mojej prawej stronie była szafa, a obok niej drzwi - zapewne do innego pomieszczenia, pewnie łazienki. Po mojej lewej stronie tym razem była komoda, na której znajdywały się czerwone świeczki oraz róże w kolorze bieli i czerwieni.
- Panie, co tutaj robimy? - spojrzałem na niego z niepewnie. Nie odpowiedział mi nic, jedynie ustawił kamerę na środku pokoju, którą wcześniej wyjął z szafy, kiedy to ja zachwycałem się widokiem sypialni.
- W pewnej sali siedzą panowie, którzy chcąc cię pooglądać. Chyba się nie obrazisz, prawda? - uśmiechnął się wrednie, po czym założył maskę na swoją twarz. - Stań przed łóżkiem przodem do kamery - dodał. Spuściłem wzrok, kiedy zacząłem się trząść. Nie dość, że musiałem zabawiać jego przyjaciół to jeszcze postanowił dać pokaz filmu z moim udziałem? Wiedziałem, że jestem dla niego tylko zabawką, ale przerażało mnie to, że obleśny mężczyźni będą mnie oglądać i to jeszcze po kryjomu przed swoimi partnerkami. - Ogłuchłeś?! - krzyknął nagle, więc wzdrygnąłem się. Szybko ustawiłem się w odpowiednim miejscu i chociaż nie chciałem to wiedziałem, że sprzeciw oznacza okropną karę. - Spójrz prosto do kamery - powiedział kuszącym oraz spokojnym głosem, zachęcając mnie nieco bardziej. Po chwili Pan stanął za mną i ułożył ręce na moich barkach by palcami przejechać po całej długości moich rąk. Zadrżałem z tak miłego oraz delikatnego dotyku.
- P-panie... - jęknąłem, gdy ten rozpinał moją sukienkę, która dość szybko znalazła się na białej podłodze. Zaczął mi szeptać do ucha sprośne słówka przez co moja twarz przybrała kolor buraka za co najchętniej zapadłbym się pod ziemię. Zaraz zostałem pozbawiony stanika, zostając jedynie w koronkowych majtkach, szpilkach i ozdobie na szyi. Poinstruował mnie, abym usiadł na łóżku, a Eiji znów znalazł się na mną przez co siedziałem na jego nogach, a on powoli całował moją szyję palcami drażniąc sutki, które twardniały pod jego dotykiem.
- Musisz ich zadowolić, inaczej samodzielnie dobiorą ci się do tyłka, a ja nie będę im w tym przeszkadzać... Wolich obcych ode mnie? Powiedz, Shuzou - szeptał mi do ucha, dotykając mnie coraz niżej i niżej, nie przestając jednak drażnić moje sutki.
- W-wolę... ahhh p-pana - wyjęczałem pozwalając ponieść się chwili. Przestałem przejmować się obecnością kamer w momencie, gdy zaczął dotykać mojego penisa przez materiał koronkowych majtek. Szybko jednak pokierował tam moją dłoń, abym mógł sam zacząć się zadowalać. Szedłem za jego instrukcją powoli błądząc dłonią po swoim przyrodzeniu od czasu do czasu kciukiem zatykając swoją cewkę co sprawiło, że jęczałem jeszcze głośniej.
Masturbowałem się do momentu aż nie doszedłem z zadowolonym krzykiem, który rozniósł się po sypialni. Pan wspomniał, że pokój jest dźwiękoszczelny, więc nie musiałem martwić się o to, że ktoś mnie usłyszy. Rozszerzyłem bardziej nogi, po czym uniosłem tyłek, aby Pan mógł pozbyć mnie bielizny, którą miałem jeszcze na sobie. Nie czekał długo i bez żadnego przygotowania wszedł we mnie do samego końca. Złapał mnie pod kolanami, aby jeszcze bardziej rozłożyć moje nogi, ale jednocześnie zrobił to po to by było mu łatwiej mną poruszać.
- To boli! P-proszę przestać! - krzyczałem z bólu, gdyż mimo tego, że często uprawiałem seks czułem ogromny ból. Na dodatek Eiji poruszał się szybko, brutalnie, wkładając swojego penisa po same jądra.
- Zamknij ryj, szmato - warknął i poruszał się jeszcze brutalniej sprawiając mi ból nie tylko w dolnych partiach ciałach, a również w górnych przygryzając moją skórę do samej krwi. Krzyczałem z bólu i nawet starałem się wyrwać, ale wszystko co robiłem szło na marne, więc uspokoiłem się by Pan dawał mi kolejną i kolejną dawkę bólu. Mimo tego krzyki nie zniknęły, ale również pojawiły się jęki. - Widzę, że mojej kurewce zaczyna się podobać - szepnął do mojego ucha, samemu sapiąc i pojękując. Czułem jak jego penis pulsował w mojej dziurce, więc mogłem zrozumiem, że jest blisko skończeniu.
Pomógł mi dojść, co również i on zrobił chwilę po mnie. Odłożył mnie na bok, a łzy tym razem zaczęły moczyć pościel, a nie moje policzki.
- Wyliż to - mruknął, łapiąc mnie za włosy i w ten sposób przyciągnął moją głowę do swojego członka. Zobaczyłem nie tylko nasienie mężczyzny, ale i krew, która na pewno należała do mnie. - Nie patrz się tak, a rób co ci każę! - krzyknął, po czym mnie spoliczkował i jeszcze mocniej złapał za włosy. Syknąłem z bólu, ale szybko się pozbierałem by jeszcze bardziej go nie rozzłościć. Otworzyłem usta, po czym zacząłem językiem czyścić jego penisa, co robiłem z niemałym obrzydzeniem. Nigdy nie lubiłem smaku krwi, ani spermy, ale jak mam się sprzeciwić komuś takiemu? Skończyłem, a wtedy Pan wstał i wyłączył kamerę, a ja w tym czasie zacząłem płakać do pościeli. Zacisnąłem pięść na kołdrze, która robiła się mokra oraz nieco czerwona od łez i krwi. Eiji zdjął z siebie ubranie oraz maskę, żeby usiąść koło mnie i pocałować w czoło. - Tańczysz tak jak ci zagram... Trochę przesadziłem, ale chcieli zobaczyć jak krwawisz - szepnął, ale ja nie przestawałem płakać. Czemu teraz on musi być taki? Jeśli traktuje mnie brutalnie to niech tak robi przez cały czas! Mam dość jego troskliwości, kiedy ja naprawdę cierpię. - Dzisiaj tutaj zostajemy na noc... Śpij dobrze - powiedziałem nieco zdenerwowany. Myślał, że coś zdziała swoimi wyjaśnieniami? Mam gdzieś, że zarabia na czymś takim spore pieniądze, ale ja nigdy nie prosiłem się o takie traktowanie.
Eiji przeniósł mnie pod kołdrę, abym nie zmarzł, po czuł ułożył się obok mnie, ale odwrócił się plecami. Nie przestawałem płakać, gdyż bolało mnie nie tylko ciało, ale i serce, które na początku cieszyło się przyjęciem. Nawet nie wiem kiedy udało mi się zasnąć, ale to i tak pewnie ze zmęczenia.
YOU ARE READING
You are my prey ❀
Short StoryShuzo to siedemnastoletni chłopak, któreg rodzice zostali zabicie przez Eiji'ego. Pan przygarnął siedemnastolatko jednakże, ten nie wiedział co czeka go w tym domu. Przekonuje się w momencie przekroczenia progu drzwi i od tamtej chwili stara się zr...