Głos stewardessy:
Prosimy o zapięcie pasów za 10 minut lądujemy w Californii, czas miejscowy 12:40, pogoda słoneczna brak najmniejszej chmury na niebie, życzymy miłego pobytu i polecamy nasze linie lotnicze.Czas w samolocie minął niesamowicie szybko, cały lot myślałam o tym jak to będzie. Nie nawidze nowych miejsc, ale czuję, że ta zmiana będzie dobra.
Normani napewno czeka już w hali przylotów to znaczy wiecie tam gdzie wita się ludzi co przynajmniej, kocham ją jak siostrę to jedyna osoba jaką tu znam i wie o mojej orientacji więc nie mam nic do ukrycia. Boję się tylko jak to będzie gdyby ktoś w pracy się dowiedział.
Dzieciaki które będę uczyć to już nie dzieciaki będą mieli koło 18-20 lat a takie typy są najgorsze.
Zero szacunku dla starszej osoby. Nie jestem jakoś specjalnie stara, ale napewno będą mnie podrywać dla lepszej oceny. Tego się boję.Po wylądowaniu i odebraniu bagażu. Kierowałam się za znakami do wyjścia, gdy znalazłam się w hali głównej zaczęłam rozglądać się za moją najlepszą przyjaciółką, nasze oczy się odnalazły i usłyszałam krzyk:
-Aaaaa Lauren skarbie, jesteś w końcu!!
-Też się cieszę, że Cię widzę piękna.
-Jak lot? Gotowana nowe wyzwania?
-Trochę nudno, ale jak na podróż do nowego życia nie było najgorzej. Chcę już pracować i żyć swoim życiem.
-Apropos pracy, dyrektorka tej szkoły gdzie masz pracować, chciałaby Cię jutro zobaczyć. Wiesz musi kobieta wiedzieć z kim ma do czynienia przed startem nowego roku.
-Oczywiście, nawet dobrze, że poznamy się wcześniej. Znasz ją?
-Tak skarbie, też będę tam pracować - powiedziała uradowana
-Japierdole ty tak na serio? - pokiwała głową - tak się cieszę, naprawdę to najlepsze co mogło mnie tu spotkać - przytuliłam ją i ruszyłyśmy w stronę jej wypasionego Mustanga, jest piękny. Czarny lakier już widać z daleka.
-Dziękuje, że mnie tu przyjęłaś, dłużej chyba bym tam nie wytrzymała, wiesz jak jest. - pokiwała na znak zrozumienia i nic, wie że więcej jej nie powiem.
-Mani, pojedziemy jeszcze na jakieś zakupy? Bo w tym mieszkaniu chyba nic nie mam, nie?
-To znaczy, właściciel zostawił wszystko co tam było więc ogólnie brakuje tylko artykułów spożywczych i kosmetycznych. Naprawdę nie mogę się doczekać aż je zobaczysz, jest śliczne.
-To dawaj gazu skarbie.---------------------
Cześć skarby !
Robię edit bo interpunkcja ma ała
Może coś jeszcze dopiszę misie.
Przytulam G.
CZYTASZ
Hello my sweetheart (Carmen)-przerwa
FanfictionTrudno jest zacząć nowe życie, łatwiej niż żyć w bagnie . Czasem warto zostawić wszystko za sobą, jeżeli nikt Cię nie chce. Trudno być sobą ale nie powinno się patrzeć na innych. Hello my sweetheart ❤ G.