Wyszłam z klasy w stronę pokoju nauczycielskiego,jak się domyślacie tłumów na korytarzu nie było wszyscy polecieli po ostatni alkohol w celu wyluzowania przed ciężkim wyzwaniem czyli rokiem szkolnym , podeszłam do drzwi przełożyłam torebkę w której gdzieś na dnie znajdowała się karta identyfikacyjna i drzwi się otworzyły weszłam do pokoju dla nauczycieli , nigdy nie myślałam że zajde tak daleko dla mnie dziewczyny z biednej rodziny , po wielu ciężkich i samotnych chwilach to jak zbawienie , naprawdę w moim życiu jest tylko praca i Mani na którą mogę liczyć zawsze .
Rozejrzalam się po pomieszczeniu kilka głów było zwróconych w moją stronę ale raczej w nastawieniu pozytywnym , żadnych konfliktów. Za mną do pomieszczenia weszła Kate :
-No i jak nowa , jak pierwsze chwile ?
-uum..myślę że okej- przecież nie powiem jej że miałam chwilę załamania to byłby koniec , nikt się nie dowie , NIGDY.
-cieszę się, a Camilla jak ?
-yyy..Camilla? - zapytałem zdziwiona .
-Tak , taka śliczna niska brunetka , pamiętasz, to o niej Ci opowiadam, musisz mieć na nią oko..
-wiesz co , może się zmieniła bo widziałam ją kilka razy od przyjazdu tutaj i nie wygląda na groźną, wręcz przeciwnie , trochę samotna jak na osoby w jej wieku , może to z powodu jakiś problemów, wszystkiego się dowiem , nie mogę ich od tak oceniać.
-cieszę się,że tak do tego podchodzisz ,bez uprzedzeń i uwag , klasa nie jest zintegrowana dlatego tutaj będziesz miała u mnie więcej luzu , jakieś wycieczki coś masz zgodę.
-ochh dziękuje, jutro mam z nimi kilka lekcji więc myślę że to będzie przełomowy dzień dla naszej relacji . Uciekam , jeśli nie masz nic przeciwko .
-nie oczywiście, że nie , jak nie masz zajęć może zjemy jutro lunch we 4?
-we 4?- zapytałam zdziwiona
-ym tak ja ty Jade i Mani
-och no tak pewnie nie ma problemu , jesteśmy umówione.
-dobrze przekaże dziewczyną i Mani ci wyśle informacje
-oki to dowiedzenia..Wyszłam do domu koło 13 , postanowiłam iść na spacer i przy okazji wbić na kawę do Starbucksa , tego było mi teraz trzeba , chwili spokoju w restauracji z pięknymi widokami . Przebrałam się szybko w rurki i bluze adidasa i ruszyłam przed siebie , na oczy wsunęłam okulary ponieważ wiedziałam że gdy pójdę to wszystko do mnie wróci, moje oczy i tak były okropne ponieważ już przy zmianie ubrań rozryczalam się jak dziecko ale nie mogę przecież się poddawać, weszłam do kawiarni nie zdejmujac okularów i kaptura , podeszłam do kasy i patrząc na menu poprosiłam o jedną z pozycji:
-poproszę na początek esspresso a później, machiatto americano bez śmietany na mleku sojowym
-oczywiście już się robi , Lauren ? - brunetka spojrzalana mnie zdziwionym wzrokiem , a ja rzuciłam banknot i nie czekając za resztą usiadłam w rogu restauracji obserwując wszystkich , za oknem wielu ludzi śpieszyło się jedni po dzieci , inny do pracy na popołudniu, jeszcze inni poprostu spacerowali jak ja , usłyszałam swoje imię dlatego też poszłam odebrać zamówienie.
-Lauren , esspersso i americano na sojowym ?
-si
-o hiszpański,kocham ten język
-ja też, powiedziałam smutno- odebrałam zamówienie chwilę patrząc na brunetke przy kasie i usiadłam spowrotem do stolika.Pov'Camila
Do kawiarni weszła pewna piękna ale bardzo smutna dziewczyna , mimo okularów i kaptura wiedziałam że to ona szczególnie po dzisiejszych wydarzeniach ze szkoly , Lauren była załamana, myślałam że się nie pozbiera ale była silna i wróciła do nas . Swoją drogą to aktorka z niej niesamowita . Nie wiedziałam co zrobić co chwila widziałam jak dziewczyna w kącie ociera łzy było mi jej bardzo szkoda ale to moja nauczycielka w pewnym momencie jej twarz pobledła patrząc za okno a ja nie wiedziałam o co chodzi , przez chwilę próbowałam wyszukać , czegoś podejrzanego ale Nic normalni ludzie nikt się nie wyróżniał.
Pov'Lauren
To niemożliwe wyprowadziłam się z Angilii aby o nim zapominać o tym co się wydarzyło ale nie , moje życie nigdy nie stanie się normalne a tak bardzo chciałam zapomnieć i już nigdy więcej nie doprowadzić do tego.
Fleshback
Była godzina może 23 , Zayn wrócił jakiś czas temu a teraz lezelismy w łóżku myśląc nad imieniem dla naszego malucha...
-hmm to może chłopiec Drew , a dziewczynka Ally ?
- zaproponowalam
-A może chłopiec Clay a dziewczynka Ari ?
-Ooooo Ari słodkie nasza mała księżniczka, ale nad imieniem dla chłopca musimy popracować
-okej a teraz spać musisz być wypoczęta .Przebudziłam się koło 3 w nocy z mocnym bólem w dole brzucha.
-Zayn! Zayn cholera dzwoń po pogotowie , coś jest nie tak z dzieckiem
-już skarbie spokojnie -poczułam tylko że robi mi się słabo a moje powieki są coraz cięższe.
-Ratuj je!-powiedziałam przez senObudziłam się w szpitalu na dworze było jasno, zobaczyłam lekarza przy moim łóżku
-Zayn , wie pan gdzie mój narzeczony?
-Niestety gdy dowiedział się wyszedł, od wczoraj go nie było..
-ale co się dowiedział, o co chodzi , co z dzieckiem ?
-niestety muszę Panią poinformować, że w wyniku komplikacji pani córka nie żyje, zrobiliśmy cesarskie cięcie niestety jej płuca i serduszko były za słabe bardzo mi przykro...
Pamiętam te słowa jak przez mgłę przez kolejne 3 miesiące pustka nic , nie wiem co robiłam gdzie byłam pamietam tylko telefon od Mani , że mam się pakować bo za 3 tyg mam samolot do USA , to było coś co dało mi siłę jakoś trzeba bylo zacząć nowe życie ale nie potrafię zapomnieć o mojeej małej księżnicce.End flesh back.
Wybiegłam z kawiarni i usłyszałam głos za sobą
-Lauren , Lauren zaczekaj
Zobaczyłam Camille biegnąca w moją stronę z torbą na ramieniu
-odwrociłam się i szłam dalej nie czekając na nią
-Luren zaczekaj coś się stało, mogę ci jakoś pomóc?
-To śmieszne uczennica proponuje pomoc nauczycielce w rozsypce , mi już nic nie pomoże skarbie .-powiedziałam po czym z moich oczu wyleciał strumień łez, nie mogłam tego zatrzymać. Nagle poczułam jak ktoś mnie przytula nasze ramiona pasowały do siebie idealnie , jej zapach był cudowny a włosy niesamowicie miękkie .
-ciii spokojnie , mogę Panią odprowadzić do domu ?
Nie wyglądasz najlepiej..
-dobrze myślę że będę czuła się lepiej .
Szłyśmy parkiem w stronę mojego domu , Camilla próbowała mnie rozmieszać lecz nie wychodziło jej to najlepiej
- mogę być z tobą szczera? -zapytałam brunetkę
-oczywiście
-jesteś fatalna w pocieszaniu - na naszych ustach pojawiał się uśmiech który po chwili przerodzil się w śmiech na całą okolicę.
-no wiem przepraszam, nigdy mi to nie wychodziło
-nie ma sprawdy już mi lepiej
-cieszę się że jednak na coś się przydalam
-nawet nie wiesz jak bardzo , dziękuję, a tutaj mieszkam .- wskazałem głową w stronę przepięknego budynku.
-Dobrze w takim razie do jutra.-powiedziała
-Do jutra , dziękuję Camila nie wiem co bu było gdyby nie ty.-uśmiechnęła się do mnie i odeszła w swoją stronę.Weszłam do mieszkania i od razu ruszyłam w stronę łazienki puściłam wodę i poszłam poszukać jakiejś bluzki do spania wróciłam, weszłam do wanny , odbyłem długą kąpiel po czym położyłam się w łóżku i wysoko przykryłam kołdrą, już po kilku minutach odpłynęłam w Krainę Morfeusza...
-------------------------------------
"" NEXT JAK BĘDZIE 10 GWIAZDEK! ""
Rozdział nie sprawdzony , postaram się szybko poprawić błędy,za które przepraszam skarby , ale nie wiem kiedy to nastąpi bo walczę o 5 na świadectwie u mojego crusha dlatego też muszę się bardzo przyłożyć i nauczyć. Pozdrawiam G.PS.Przygotowani na wakacje ? Praca czy opierdaling?
CZYTASZ
Hello my sweetheart (Carmen)-przerwa
FanficTrudno jest zacząć nowe życie, łatwiej niż żyć w bagnie . Czasem warto zostawić wszystko za sobą, jeżeli nikt Cię nie chce. Trudno być sobą ale nie powinno się patrzeć na innych. Hello my sweetheart ❤ G.