Wiedziałaś, że ten dzień musiał kiedyś nadejść, a jednak miałaś nadzieję, że nigdy się to nie stanie. Chciałaś uciec, zapaść się pod ziemię, cokolwiek, byleby tylko nie być akurat w tym miejscu. Pomimo twojego ostentacyjnego kręcenia głową, Ravi spróbował ponownie.
- Kochanie - zaczął łagodnie, kompletnie ignorując twój cichy jęk. - Zrób to chociażby dla mnie.
- A co z tym co ja...
- Tak, wiem. "Co ty byś chciała i jak ty się czujesz" - wyrecytował z pamięci, czym odebrał ci resztę argumentów. Patrzyłaś tylko na jego rozciągające się w uśmiechu usta, kiedy zrozumiał, że cię ma.
Ravi nachylił się delikatnie i położył ci ręce na biodrach.
- Znam twoje możliwości - wyszeptał. - I wiem, że poradzisz sobie lepiej niż ktokolwiek inny.
Zarumieniłaś się i spusciłaś wzrok. To nie było takie proste.
- Ja nie -
- Jasne, że tak. - Ravi natychmiast uniósł twoją twarz i zamknął ci usta pocałunkiem. Z tym już nie mogłaś się kłócić.***
Ravi wiele razy próbował namówić cię na zaśpiewanie z nim w duecie, ale nigdy nie planowałaś się na to zgodzić. Tak więc zupełnie nie wiedziałaś czego się spodziewać.
Stojąc teraz pośrodku studia nagraniowego, zastanawiałaś się, czy kiedykolwiek wcześniej mogłabyś to sobie wyobrazić. Odpowiedz brzmiała - nie. Nigdy nie sądziłaś, że jedno zwykłe pomieszczenie może wywoływać tyle stresu i strachu. Czułaś chłód na plecach i rumieńce na policzkach. Bycie sam na sam z profesjonalnym mikrofonem w zupełnej ciszy też nie pomagało. Spojrzałaś ponad sprzętem na swojego chłopaka i pierwsze co ujrzałaś to jego oczy również utkwione w tobie. W ich głębi czułaś jedynie miłość i wiarę, które dodawały ci odwagi jak nic innego. Założyłaś słuchawki i po chwili usłyszałaś jego głos.
- Możemy zaczynać?
Kiwnęłaś głową, nie mogąc wydobyć z siebie głosu. I ty masz śpiewać w takim stanie? Wolne żarty.
Wyciągnęłaś przed siebie lekko zmiętą kartkę z tekstem, bo choć znałaś go na pamięć od tygodnia, nagle cały wyparował ci z głowy. Spokojnie słuchałaś muzyki w słuchawkach, z którą idealnie komponował się głos Raviego nagrany już wcześniej. Ostatni raz złapałaś wzrok chłopaka nad mikrofonem, po czym zamknęłaś oczy dając się ponieść dźwiękom. W odpowiednim momencie otworzyłaś usta a głos wydobył się z nich zupełnie naturalnie, wypełniając całą salę i odbijając się zgrabnie od pikowanych ścian.
Zakończyłaś swoją partię, dośpiewałaś chórki na które się umówiliście i po chwili byłaś gotowa otworzyć oczy. Muzyka w słuchawkach przycichła, a ty oblałaś się największym rumieńcem w życiu widząc nagle przed konsolą cały zespół z pootwieranymi szeroko ustami. *gif* Ravi siedział po środku klaszcząc i uśmiechając się do ciebie. Już po chwili twoje usta również rozciągały się w uśmiechu i zanim się obejrzałaś, czułaś jego ramiona wokół siebie. Ravi pocałował cię w policzek, na co reszta chłopaków zaczęła gwizdać, ale ty słyszałaś tylko jedno - pytanie, bez którego nie mogło się obejść, nie przy nim.
- A nie mówiłem?
![](https://img.wattpad.com/cover/94278784-288-k948906.jpg)
YOU ARE READING
Kpop GIF Imagine
FanfictionNazwa mówi sama za siebie 90% fluff, reszta to okazjonalny angst 😁