Wszyscy zasiedli do kolacji, nic nie mówiąc. Peter czuł spokojne bicie serca Stilesa, więc wyluzował się odrobinę. Swój dziennik schował pod materacem, by był bezpieczny. Bardzo zależało mu na tym, aby nikt nie dowiedział się o jego sekrecie. Szczególnie Malia.
Jednak najbardziej bał by się chyba jego ojca. Petera zawsze odrobinę przerażał John Stilinski, który w każdej chwili może do niego strzelić.
- Wychodzę jutro ze Stilesem - powiedziała nagle Malia, uśmiechając do swojego chłopaka szeroko. Hale musiał zacisnąć dłoń pod stołem, by się nie wydać. Na chwilę obecną wolał pisać o ukochanym w swoim dzienniku.
- A gdzie, jeśli mogę wiedzieć? - zapytał z udawanym uśmiechem. Tak naprawdę miał ochotę krzyknąć z zazdrości, ale się powstrzymał. Udało mu się też zatrzymać za mocne bicie serca.
- Na randkę.
Którą zniszczę, pomyślał Peter, który już szykował zemstę.
*
Hale szedł do swojego pokoju, wzdychając. Kolacja właśnie się skończyła, a Stiles był w pokoju jego córki.
Kiedy przechodził obok sypialni Malii, usłyszał odgłosy kłótni.
- Nie zamierzam z tobą spać, Malia! - krzyknął Stilinski za drzwiami. - Nie rozumiesz, że po prostu nie chcę?!
I w tym momencie drzwi się otworzyły. Stiles spojrzał na niego zdenerwowany, zatrzymując na chwilę, a później schodząc na dół.
- Jak ja lubię te ich kłótnie - mruknął sam do siebie, uśmiechając pod nosem.
CZYTASZ
Dziennik /steter
FanfictionPeter w dzienniku opisuje swoje uczucia do Stilesa i pewnego dnia chłopak go znajduje. - Jest naprawdę piękny. Mógłbym się wpatrywać w jego oczy godzinami i nigdy by mu się to nie znudziło... - przeczytał fragment, spoglądając na Petera. - Oddaj to...