6

633 72 7
                                    

Stiles stanął przed domem Hale'ów, następnie się uśmiechając. Po przemyśleniu całej sytuacji, postanowił pogadać z wujkiem Peterem o swoich i jego uczuciach. Nie miał zamiaru czekać, aż w końcu mężczyzna zechce się chociażby spotkać. Przez cały ostatni tydzień się nie widzieli.

Stilinski delikatnie zapukał do drzwi, cierpliwie czekając aż ktoś mu otworzy. Długo nikt nie przychodził i kiedy już miał sobie pójść, stanął przed nim Derek. Młody Hale odwzajemnił uśmiech bruneta.

- Cześć, co cię tutaj sprowadza? - zapytał, wpuszczając przyjaciela do środka.

- Przyszedłem do Petera, wiesz może gdzie jest? 

Wilkołak wydawał się mocno zdziwiony jego pytaniem. Po dłuższym milczeniu Stiles zaczął się odrobinę martwić.

- Jest? - powtórzył powoli, mrużąc oczy. Serce bruneta odrobinkę przyspieszyło.

- To ty nie wiesz? - Stiles pokręcił głową.

- O co chodzi, Derek?

- Wyjechał do Azji, nie mówił ci?

To był jak cios prosto w serce. W jednym momencie poczuł, jak mu się zrobiło słabo i zachwiał się. Hale złapał go w odpowiednim momencie, ratując przed wypadkiem. Razem z przyjacielem usiadł na kanapie.

- Wyjechał? - wymruczał zszokowany Stilinski. Nie mógł uwierzyć.

- Podobno ma do załatwienia jakąś ważną sprawę. Mówił, żeby do niego nie dzwonić i że kiedyś wróci.

Minęła chwila zanim Stiles mógł wykrztusić coś jeszcze.

- Zostawił coś?

- Jeśli chcesz, możemy sprawdzić.

Obydwoje wstali ze swoich miejsc, idąc do sypialni Petera. Stilinski nic nie rozumiał. Przecież nie mógł tak sobie wyjechać. Po prostu nie mógł.

Ktoś zapukał do drzwi, więc Derek się wrócił na dół, zostawiając chłopaka samego.

Brunet rozglądnął się po pokoju, następnie kucając i wyjmując spod małego otworu komody czarny dziennik. Otworzył go szybko na ostatnio zapisanej stronie, omal nie mdlejąc, gdy przeczytał dwa ostatnie zdania.

Nikt nie może wiedzieć o moim głupim zakochaniu, więc muszę uciec. Jak najdalej od tego uczucia.

Dziennik /steterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz