Peter uśmiechnął się do siebie, kiedy kończył pisać kolejną notatkę w swoim dzienniku. Ostatnio był w wyśmienitym humorze i miał ochotę tylko wszystkich tulić oraz całować. Było to jednak do niego bardzo niepodobne, więc raczej się powstrzymywał. Wolał zachowywać pozory złego, dawnego alfy.
Jest naprawdę piękny. Mógłbym się wpatrywać w jego oczy godzinami i nigdy by mu się to nie znudziło.
Tak brzmiało ostatnie zdanie. Uwielbiał pisać o jego oczach, uśmiechu, dobrym sercu. Według niego, był zbyt piękny i idealny, aby mógł się z nim spotykać.
Odłożył dziennik na stolik i poszedł na dół. Nikogo w domu nie było, więc miał chwilę dla siebie. Postanowił posiedzieć przed telewizorem.
*
Stiles ponownie przyszedł do ich domu. Peterowi to nie przeszkadzało, ale denerwował go fakt, że Stilinski spędza czas z jego córką.
Ale gdy wszedł do swojego pokoju, zamarł. Brunet stał i czytał jego dziennik.
- Jest naprawdę piękny. Mógłbym się wpatrywać w jego oczy godzinami i nigdy by mu się to nie znudziło... - przeczytał fragment, spoglądając na Petera.
- Oddaj to, Stilinski - warknął, pokazując mu swoje żółte oczy. Chłopak jednak nie wykonał polecenia.
Serce mężczyzny biło jak szalone, chłopak poznał jego sekret.
- O kim to, jeśli można wiedzieć? Bo nie chcę sobie robić nadziei, że piszesz to o mnie.
Peter spojrzał na niego zaskoczony, nic nie rozumiejąc. Kompletnie się tego nie spodziewał.
CZYTASZ
Dziennik /steter
FanfictionPeter w dzienniku opisuje swoje uczucia do Stilesa i pewnego dnia chłopak go znajduje. - Jest naprawdę piękny. Mógłbym się wpatrywać w jego oczy godzinami i nigdy by mu się to nie znudziło... - przeczytał fragment, spoglądając na Petera. - Oddaj to...