Jestem Marysia Przybylska mam 28lat.
Maria pochodzi z dużej wielopokoleniowej rodziny. Mieszka w małej wsi oddalonej od Wrocławia o 10 km. Nie chce zostawiać rodzinnego domu w kturym zawsze bylo tloczno i gwarno...
Kocham gimnastyke bieganie. Od 2 tygodni pracuje w komendzie głuwnej.
Poznałam Adama Stasiaka. Ma on 31 lat jego żona nie żyje. Jest to rodowity wrocławianin. Absolwent szkoly policyjnej w szczytnie.zamknięty w sobie szorstki i męski.
Nie raz sie już pokłucili, ale Maria może zawsze na niego liczyć. Są przyjaciułmi. Zawsze umie ją pocieszyć rozśmieszyć.
Rano gdy chcialam jechać do pracy okazało sie ze auto mi nawaliło. Pobiegłam więc.
Gdy byłam prze komendą o malo ktoś mnie nie rozjechał na szczęście ktoś mnie odciągnoł. Odwruciłam sie byl to Adam.
- uwarzaj mało cie nie zabił
A ja mało na zawał nie zeszłem
- przepraszam
- no już chodź.
Chciałam zrobić krok ale mnie pobuliło.
Adam wzioł mnie na ręce i zaniusł na gure tam było pół komendy.
- łooooooo
- bolek malo ci kolezanki nie przejechali.
- kturej?
- Marysi.
- Maria w pożądku?
- puść mnie już.
- ok
- tak szefie.
- to idcie do biura.
Zrobiłam krok i sie mało nie wywruciłam przedemną stał Stasiak i mnie zlapał.
- to moze wy zostańcie dziś przy papierach.
- ok szefie.
- ale...
- chodź.
Wziołem Marysie w stylu panny młodej i weszłem z nią do biura gdy Paulina otworzyła nam drzwi. Nie wiem czemu ale zamkneła je i wychodząc bolek krzyknoł
- bawcie sie dobrze!!
- opanuj sie kowalski.
Posadziłem Marie na krześle przy biurku.
Kucnoł przedemną.
- jak sie czujesz?
- w glowie mi sie troche kręci.
- wezwe lekarza.
Po puł godzinie przyszedł lekarz.
Kazal mi sie przejść i jak przeczuwałam pobulilo mnie i wpadlam na kubisa.
- przepraszam szefie.
- nic sie nie stalo.
- niech pani odpocznie to przez wysiłek i nerwy.
Co pani robila rano?
- wyszlam z domu i jak chcialam jechać to sie okazalo ze mi auto nie dziala. Leciałam z buta 10 km a potem mnie malo ktos nie potrącił.
- kiedy ostanio pani jadła?
- wczoraj wieczorem
Rano nie zdążyłam bo zaspałam pół godziny.
- no właśnie niech pani zje i odpocznie to jest po prostu stres i przemęcznie i jeszcze bieg bez śniadania.
- dobrze dziekuje.
- dowidzenia.
Chciałam iść do biura ale mnie zemdliło i poleciałam do łazięki...
Gdy Maria wracała była blada jak ściana.
Popatrzyła na nas i zemdlała w progu.
Podleciałem do niej. Rozwalila sobie łuk briowy. Po chwili sie ockneła miała głowe na ziemi a ja trzymałem jej nogi w guże.
Otworzyla oczy i sie uśmiechnela blado....Hej druga część już niedługo. Pozdrawiam Xenia.
CZYTASZ
Maria sprawiedliwi wydział kryminalny
FanfictionOpowiadania będą o Adamie i Marii ze sprawiedliwych. Mam juz jedna ksiażke o na sygnale. Mam na imie Xenia a na drugie Sandra mam 14 lat. Chodze di 2 gimnazjum. Kocham zwierzęta gimnastyke. Moim życiem jest na sygnale, policjantki i policjanci, spra...