Patientia serpentis et caeli furor
Kasjusz Warrington stał się swego rodzaju symbolem. Rok po jego śmierci Slytherin zaczął się zmieniać i nawet Umbridge nie mogła tego powstrzymać. Zaczęło się od tego, że kilka osób na uczcie na początku piątego roku wręcz sparaliżował strach. Ich rodzice byli Śmierciożercami. Ci Ślizgoni wiedzieli dokładnie, co się stało po tym jak Harry i Kasjusz razem chwycili w labiryncie za świstoklik – wiedzieli jako pierwsi, że Voldemort kazał zabić niepotrzebnego, bo tak naprawdę dla Lorda nie miało znaczenia, kto jest z jakiego domu – i właśnie ta myśl obezwładniała ich bardziej niż cokolwiek innego.
Potem wszystko potoczyło się tak jak potoczyć się musiało – świat czarodziejów czekała największa próba, ale nieoczekiwanie najwcześniejsza partyzantka przeciwko siłom zła rozpoczęła się właśnie od Hogwartu. Wieść niosła się szybko i na koniec września już cały Slytherin huczał o tym, że Harry pomagał Kasjuszowi w rozwiązywaniu zadań Turnieju Trójmagicznego – a, jak wiadomo, Dom Węża zawsze spłaca swoje długi. Harry też pamiętał. Pamiętał jak Warrington podszedł do niego na śniadaniu, niedługo przed drugim zadaniem. Ron i Hermiona wstali natychmiast od stołu, z różdżkami w gotowości, a on powiedział tylko: „Włóż je do wody". Bo Ślizgoni nigdy nie zapominają o tych, którzy wyświadczyli im przysługę.
Harry Potter do końca starał się oddać cześć pierwszemu, który z własnej woli stanął u jego boku w obliczu śmierci. I dom Salazara to docenił. Na początku trzy osoby ze Slytherinu wymknęły się na pierwsze spotkanie Gwardii Dumbledore'a. Potem zaczęło ich przybywać. Z pojedynczych osób szybko zrobiły się grupki, a grupki zmieniły się w zdecydowaną większość. Ślizgoni byli przerażeni, absolutnie przerażeni, bo jako jedyni przeczuwali, co się święci i nikt oprócz Harry'ego zdawał się nie zaprzątać sobie tym głowy. Dowiedzieli się w końcu kim był Voldemort – bez swoich rodziców w charakterze bufora. Wreszcie pojęli, co naprawdę robili Śmierciożercy i co zamierzają robić ponownie. Po raz pierwszy od dziesięcioleci różnice i niesnaski pomiędzy domami prawie zanikły. Nie miały racji bytu w czasie, gdy rodzice niektórych Ślizgonów w środku kolacji wstawali i wychodzili z domu, trzymając się kurczowo za lewe przedramię. Skorupa misternie budowanej obojętności Slytherinu zaczęła pękać.
Pierwszym z domu Salazara, który stanął u boku Harry'ego Pottera był Kasjusz Warrington. Razem z nim stawił czoła Voldemortowi i poległ, na zawsze redefiniując pojęcie „prawdziwego Ślizgona". To dzięki niemu większość Śmierciożerców odcięła później wszelkie więzy jakie łączyły ich z Czarnym Panem i po części to dzięki niemu czarodzieje mogli teraz odbudować swój świat od nowa.
***
Byli ludzie, których wojna zniszczyła, ale byli też tacy, którzy po fakcie umieli to wszystko podźwignąć. Madam Pomfrey, na ten przykład, nie obchodziło zbytnio, że Harry Potter właśnie pokonał Voldemorta, zamek jest w ruinie i najpotężniejszy magiczny psychopata dwudziestego wieku leży martwy na środku głównego dziedzińca. Ze szkolną pielęgniarką nie było dyskusji. Zawinęła Harry'ego w koc, wyczarowała kubek kakao i kazała mu siedzieć w miejscu, podczas gdy ona poszła zobaczyć, czy nie jest potrzebna gdzie indziej. Wybrańca czarodziejskiego świata szybko przetransportowano do Świętego Munga, podobnie jak resztę ocalałych. Tylko Hermiona została. Wiedziała, że w Hogwarcie jeszcze może się na coś przydać. Nie była gotowa na zejście z posterunku.
Harry, choćby nie wiadomo jak bardzo się opierał, został dokładnie przebadany przez magomedyków. Nikt się do niego nie odzywał, wszyscy zdawali się być oszołomieni tym, co się stało. Gryfon przyjął to z ulgą. Z chęcią zostałby sam ze sobą, ale do jego sali zaraz dostawiono drugie i trzecie łóżko i o samotności nie mogło być mowy – na jednym siedział Ron, na drugim leżał półprzytomny Draco Malfoy.
![](https://img.wattpad.com/cover/95361585-288-k548006.jpg)
CZYTASZ
Niedorzeczne rozważania o wężach i miotłach
FanfictionAU około trzeciego tomu. Zwariowana historia o nieustraszonych kobietach quidditcha, inspirowanych Amelią Earhart. Lukrecja Birkie śledzi dziennikarską aferę, Hogwart wywraca do góry nogami nowa nauczycielka latania - niesławna i legendarna Branwen...