Kawiarnia

66 5 1
                                    

...Jego romantyczny głos zaproponował mi wzięcie go za rękę. Lecz był szybszy i zrobił to pierwszy.
-Napewno?- zapytałam.
-Nie wiem, możemy spróbować-odpowiedział zamyślony tonem.
Po chwili milczenia zaczęłam pokazywać gdzie wszystko się znajduje.
-... tu jest moja szkoła a to jest bar, w czasie przerwy obiadowej możesz przyjść tu zjeść.
-Ok, a gdzie jest jakaś fajna kawiarnia bo muszę napić się kawy?-zapytał i od razu ziewnął
-Aha tu zaraz za rogiem.
-No to chodźmy.
-Ok.
Po paru minutach byliśmy już w kawiarni. Zajęliśmy miejsca przy stole dwuosobowym. Znajdował się on przy oknie.
-To moje ulubione miejsce-rzuciłam.
-Wydaje się bardzo przytulne- odpowiedział.
-Zawsze jak przychodzę tu z koleżankami siadamy tutaj.
-Aha-odpowiedział zamyślony-czego się napijesz??
-Nie wiem chyba kawy Caramel Latte Macchiato.
-Lubisz ją??-zapytał mnie Jace.
-To moja ulubiona!!!
-Moja też, mamy ze sobą bardzo dużo wspólnego.
Zamyśliłam się i nie zauważyłam że Jace przyniósł kawę i patrzył się na mnie z zaciekawieniem.
-Ojej przepraszam, zamyśliłam się.
-Wiem zauważyłem-odpowiedział podśmiewając się.
-Przepraszam czasem tak mam.
-Spoko.
Napiłam się i zaczęłam patrzyć na Jace'a. On tez na mnie patrzył. Cały czas się obserwowaliśmy aż w końcu przerwał ciszę:
-Dobra kawa ??
-Tak, jak najbardzej.
-To wspaniale.
Gdy wypiliśmy kawę wyszliśmy z kawiarni w ciszy.
-Fajna jesteś- powiedział Jace a ja od razu zaczęłam się rumienić.
-Dzięki ty też jesteś fajny.
-Gdy tu przyjechałem-zaczął Jace-myślałem że zanudzę się tu na śmierć, lecz gdy zobaczyłem że jesteś ty wszystko się zmieniło.
Nie wiedziałam co mam odpowiedzieć, myślałam że zaraz wybuchnę ze szczęścia.
-Dziękuje-powiedziałam opanowanym tonem.
-Wiesz myśle że...- nie skończył zdania.
-Co myślisz??-zapytałam nieśmiało.
Nagle poczułam że się zatrzymał i zaczął miziać mnie ręka po twarzy. Zaczął przybliżać swoją twarz do mojej i stało się!!! Pocałował mnie a ja odwzajemniłam to. Całował tak namiętnie i romantycznie że nie mogłam myśleć o niczym innym. Niestety nagle się odsunął się i powiedział :
-Chyba nie powinnismy.-powiedział Jace.
-Pewnie tak- odpowiedziałam.
W milczeniu wróciliśmy do domu. Tej nocy nie spałam już wogóle nie mogłam przestać myśleć o Jace'e i o naszym pocałunku. Czy to było tylko na pokaz?? Czy on naprawdę mnie kocha?? Zastanawiałam się nad tym całą noc.

 Czy to było tylko na pokaz?? Czy on naprawdę mnie kocha?? Zastanawiałam się nad tym całą noc

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Myśle że ten rozdział się podoba😊. Zapraszam do czytania wszystkich...

ZakochaniOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz