*Jimin*
Gdy Yoongi zatrzymał samochód pod moim mieszkaniem poczułem się lekko zmieszany.
Mam podziękować i pójść sobie?
Czy mam go przytulić?
A może powinienem zaprosić go środka?
Tyle pytań kłębiło się w mojej małej głowie..
Ale wreszcie postanowiłem.
-Hmm.. To może wejdziesz na chwilkę? - zapytałem nieśmiało.
-Naprawdę mogę? Emm.. W sensie, naprawdę chcesz spędzić ze mną jeszcze trochę czasu?
-Oczywiście Yoongi. Inaczej w ogóle bym nie pytał - uśmiechnąłem się.
*Yoongi*
Gdy ten uroczy dzieciak zapytał czy wejdę do niego na chwilę, naprawdę się zdziwiłem.
Nie wyglądał na osobę która pierwsza robi krok do przodu i zaprasza.
Gdy z niedowierzaniem wpatrywałem się w rudzielca, on zdążył w niesamowitym tempie wstać, wyjść z samochodu, otworzyć drzwi z mojej strony i pociągnąć mnie w stronę swojego mieszkania.
Ledwo zdążyłem zamknąć i zablokować samochód, on już prowadził mnie na ganek.
Z kieszeni płaszcza wyjął spory klucz i przekręcił go w zamku.
Coś kliknęło i drzwi stanęły przed nami otworem.
Weszliśmy do uroczego hallu w którym Jimin pomógł mi zdjąć kurtkę.
Powiesił ją na starym wieszaku i zdjął swój płaszcz.
Rozejrzałem się dookoła.
Dom był naprawdę piękny.
Urządzony z naprawdę dobrym pomysłem, i widać było, że włożył w jego dekoracje dużo pracy i czasu.
Gdy przeszliśmy do salonu, Jimin kazał mi usiąść na kanapie, po czym sam skierował się w stronę (z tego co wiem) kuchni, żeby zrobić nam kawę.
Popatrzyłem na zdjęcia stojące na komodzie. Był na nich mały dzieciaczek którym zapewne był ChimChim. A to na rowerku, a to na kolanach jakiejś kobiety,zapewne jego matki.
Wyglądał tak spokojnie, tak radośnie. Wcale nie przypominał tego smutnego, opuszczonego faceta w kącie kawiarni.
Aż trudno uwierzyć.
Z zamyślenia wyrwał mnie rudzielec z dwoma kubkami w dłoniach. Trochę się chwiał, więc wstałem żeby mu pomóc. Delikatnie wyjąłem z jego rąk naczynia i położyłem ja na stoliku. Nawet nie zauważyłem, że musnąłem palcami jego dłoń. Za to on, od razu wychwycił ten krótki moment i lekko zarumieniony wpatrywał się w swoje buty.
Uniosłem jego podbródek do góry i spojrzałem mu w oczy.
- Boże, jaki ty jesteś uroczy. - i mówiąc to cmoknąłem go w jego mały nosek.
Jimin bez słowa wtulił się w moją klatkę piersiową, próbując ukryć czerwone policzki.
Oplotłem go ramionami i delikatnie gładziłem po plecach.
Jego serduszko tak szybko biło, a ja czułem, że moje wyrwie mi się z piersi.
Od kiedy, nowo poznana osoba sprawia, że czuję się w ten sposób?
CZYTASZ
Coffee Boy •yoonmin•
FanficYoongim jest pracownikiem kawiarni. Jimin pragnie tylko odrobiny ciepła. yoonmin; drama x fluff x caffeine ❤