Zostałam obudzona przez szturchanie w ramię, na co powoli otworzyłam oczy i kiedy mogłam zobaczyć świat normalnie, spostrzegłam Ciel'a patrzącego na mnie. Podniosłam się ospale, by nie leżeć cały czas, gdy on zacznie ze mną rozmawiać. Ciekawe po co mnie budzi, skoro i tak jest wcześnie, patrząc na to, że żadne słońce nie świeci mi w oczy.
- Coś się stało, Ciel? - ziewnęłam krótko, lekko przecierając oczy.
- Coś jest nie tak. Sebastian powinien dawno przyjść i nas obudzić. - spojrzałam na zegar, zauważając, że ma racje. Ale co z Matthias'em?
- Matthias również powinien się dawno zjawić. - wstałam szybko i energicznie z łóżka. - Matthias! - krzyknęłam ze zmartwieniem.
Nie musiałam długo czekać, a po kilku moich wdechach do pokoju wszedł Matthias ze zdziwieniem na twarzy. Od razu chciałam rzucić mu się na szyję, ale łańcuch był za krótki, przez co stanęłam po kilku krokach.
- Mam nie za dobre wiadomości, Panie Phantomhive. - powiedział mało wzruszony, patrząc na bruneta za mną.
Nie myśląc długo Ciel wstał z łóżka, a kiedy chciał podejść bliżej, mnie od razu pociągnęło do tyłu. Na to Matthias szybko nas rozpiął, po czym od razu rzuciłam mu się na szyję, a on wziął mnie na ręce.
- Nie wiem czy Panicz powinien to zobaczyć. - zwrócił się ponownie do Ciel'a.
- Zabierz nas tam! - oboje krzyknęliśmy razem, patrząc na niego.
Ze mną na rękach i Ciel'em obok, biegł korytarzem rezydencji. Zatrzymaliśmy się znowu kilka metrów i drzwi dalej, przed pokojem Lorda Simens'a. Gdy tylko weszliśmy do środka, Ciel zamarł w drzwiach. Nie dziwie się. Moja reakcja byłaby podoba, gdybym zobaczyła w takim stanie Matthiasa, choć ja bym nie udawała. Tera przypomniał mi się jego plan gry i nie mogę się doczekać i dowiedzieć kto wygra, a kto przegra. Udawałam lekko skruszoną, wtulając się w klatkę piersiową Matthiasa i szlochałam, a tak naprawdę z trudem powstrzymywałam głośniejszy śmiech.
- Hrabia nie mógł tego zrobić. Był na uwięzi. - powiedział z fascynacją i zainteresowaniem Lau. - Panienka Isabelle również. Była przypięta. - uśmiechnął się, pewnie samemu domyślając się co nasz Hrabia wymyślił.
- Zabiorę lepiej Panienkę. To nie na jej delikatne nerwy. - Matthias spojrzał na mnie troskliwie, lekko obejmując swoim ramieniem.
- Hę?! To niby dlaczego?! Może...! - krzyknął w moją stronę, denerwują i prowokując mnie tym do dalszego działania.
Wyrwałam się z objęć Matthias'a i szłam w kierunku Woodley'a. Moje oczy były zakryte przez włosy, a na policzkach dało się zobaczyć błyszczące ślady po łzach. To czy są prawdziwe czy sztuczne, to już moja sprawa i on nie musi o niczym wiedzieć.
- Panie Woodley. - zaczęłam i spojrzałam na niego jednym, czerwonym okiem. Spojrzał na mnie zdziwiony. - Dla Pańskiej wiadomości, dziś pierwszy raz w życiu zobaczyłam martwego człowieka. - dziwnie się czułam, mówiąc o Sebastianie jak o człowieku i mówiąc takie kłamstwo. Ja, osoba zabijająca ludzi na zlecenia Królowej, mówi, że pierwszy raz widzi martwego człowieka. Nawet zabawne.
- Ja...! - zacisnął mocno pięści, marszcząc brwi.
- Panienko. - Matthias wziął mnie z powrotem na ręce, a ja nadal patrzyłam na Woodley'a prawym okiem. - Niech Panienka odpocznie i uspokoi się. - szedł ze mną ku wyjściu z pokoju.
Wyszliśmy, by w mojej tymczasowej sypialni, Matthias ostrożnie posadził mnie na łóżku. Westchnęłam zmęczona wczorajszym dniem i nie wyspana, przez pewnego chłopaka, który musiał leżeć tej nocy obok mnie.
CZYTASZ
Biało-włosa |Kuroshitsuji|
Fiksi PenggemarPoprawki zakończone Isabelle Cheshire to niby zwykła 13 letnia francuska szlachcianka, choć nikt nie wie jaka jest na prawdę. Ukryta pod grubą skorupą swojej oschłości, idzie przez życie, nie raz się w tym czasie potykając. Smutna przeszłość doprowa...