4. "Kolejny trup"

3.4K 247 15
                                    

Zostałam obudzona przez szturchanie w ramię, na co powoli otworzyłam oczy i kiedy mogłam zobaczyć świat normalnie, spostrzegłam Ciel'a patrzącego na mnie. Podniosłam się ospale, by nie leżeć cały czas, gdy on zacznie ze mną rozmawiać. Ciekawe po co mnie budzi, skoro i tak jest wcześnie, patrząc na to, że żadne słońce nie świeci mi w oczy.

- Coś się stało, Ciel? - ziewnęłam krótko, lekko przecierając oczy.

- Coś jest nie tak. Sebastian powinien dawno przyjść i nas obudzić. - spojrzałam na zegar, zauważając, że ma racje. Ale co z Matthias'em?

- Matthias również powinien się dawno zjawić. - wstałam szybko i energicznie z łóżka. - Matthias! - krzyknęłam ze zmartwieniem.

Nie musiałam długo czekać, a po kilku moich wdechach do pokoju wszedł Matthias ze zdziwieniem na twarzy. Od razu chciałam rzucić mu się na szyję, ale łańcuch był za krótki, przez co stanęłam po kilku krokach.

- Mam nie za dobre wiadomości, Panie Phantomhive. - powiedział mało wzruszony, patrząc na bruneta za mną.

Nie myśląc długo Ciel wstał z łóżka, a kiedy chciał podejść bliżej, mnie od razu pociągnęło do tyłu. Na to Matthias szybko nas rozpiął, po czym od razu rzuciłam mu się na szyję, a on wziął mnie na ręce.

- Nie wiem czy Panicz powinien to zobaczyć. - zwrócił się ponownie do Ciel'a.

- Zabierz nas tam! - oboje krzyknęliśmy razem, patrząc na niego.

Ze mną na rękach i Ciel'em obok, biegł korytarzem rezydencji. Zatrzymaliśmy się znowu kilka metrów i drzwi dalej, przed pokojem Lorda Simens'a. Gdy tylko weszliśmy do środka, Ciel zamarł w drzwiach. Nie dziwie się. Moja reakcja byłaby podoba, gdybym zobaczyła w takim stanie Matthiasa, choć ja bym nie udawała. Tera przypomniał mi się jego plan gry i nie mogę się doczekać i dowiedzieć kto wygra, a kto przegra. Udawałam lekko skruszoną, wtulając się w klatkę piersiową Matthiasa i szlochałam, a tak naprawdę z trudem powstrzymywałam głośniejszy śmiech.

- Hrabia nie mógł tego zrobić. Był na uwięzi. - powiedział z fascynacją i zainteresowaniem Lau. - Panienka Isabelle również. Była przypięta. - uśmiechnął się, pewnie samemu domyślając się co nasz Hrabia wymyślił.

- Zabiorę lepiej Panienkę. To nie na jej delikatne nerwy. - Matthias spojrzał na mnie troskliwie, lekko obejmując swoim ramieniem.

- Hę?! To niby dlaczego?! Może...! - krzyknął w moją stronę, denerwują i prowokując mnie tym do dalszego działania.

Wyrwałam się z objęć Matthias'a i szłam w kierunku Woodley'a. Moje oczy były zakryte przez włosy, a na policzkach dało się zobaczyć błyszczące ślady po łzach. To czy są prawdziwe czy sztuczne, to już moja sprawa i on nie musi o niczym wiedzieć.

- Panie Woodley. - zaczęłam i spojrzałam na niego jednym, czerwonym okiem. Spojrzał na mnie zdziwiony. - Dla Pańskiej wiadomości, dziś pierwszy raz w życiu zobaczyłam martwego człowieka. - dziwnie się czułam, mówiąc o Sebastianie jak o człowieku i mówiąc takie kłamstwo. Ja, osoba zabijająca ludzi na zlecenia Królowej, mówi, że pierwszy raz widzi martwego człowieka. Nawet zabawne.

- Ja...! - zacisnął mocno pięści, marszcząc brwi.

- Panienko. - Matthias wziął mnie z powrotem na ręce, a ja nadal patrzyłam na Woodley'a prawym okiem. - Niech Panienka odpocznie i uspokoi się. - szedł ze mną ku wyjściu z pokoju.

Wyszliśmy, by w mojej tymczasowej sypialni, Matthias ostrożnie posadził mnie na łóżku. Westchnęłam zmęczona wczorajszym dniem i nie wyspana, przez pewnego chłopaka, który musiał leżeć tej nocy obok mnie.

Biało-włosa |Kuroshitsuji|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz