Wróciłam do domu, było parę minut po 15. Martina jeszcze nie było. Poszłam do pokoju, na tablicy korkowej powiesiłam mój nowy plan lekcji. Położyłam się na łóżku, byłam dość zmęczona. Leżałam i myślałam o Nathanie. Jednak z rozmyśleń wyrwał mnie dźwięk wiadomości w telefonie. Odblokowałam telefon i weszłam w chat.
Nieznajomy: Cześć
Ja: Hej, kto ty?
Nieznajomy: Nie ważne, jak Ci się podobał pierwszy dzień w szkole?
Ja: W porządku.
Nieznajomy: Czyżby wpadł Ci w oko ten wysportowany przystojniak Nathan?
Ja: Nie, a po drugie nawet jeśli to nie twoja sprawa. Kim Jesteś? Jesteś kimś ze szkoły?
Nieznajomy: Może tak, może nie. Czyli Ci się podoba co?
Ja: Nie Twój interes. Poza tym nie znam go. Oprowadzał mnie tylko po szkole. Dowiem się z kim pisze?!
Nieznajomy: Nie złość się tyle bo złość piękności szkodzi.
Ja: Odpieprz się.
Nieznajomy: Oh ostra, widzę,że będzie jeszcze lepsza zabawa niż myślałem.
Ja: Zabawa? Pytam się po raz ostatni, kim jesteś?
Nieznajomy is offline.
Mam teraz tysiąc myśli w głowie. Kto to jest? "Jeszcze lepsza zabawa niż myślałem"? Co to ma znaczyć. To pewnie jakiś głupi żart. Amanda uspokój się, nic się nie dzieje. Ktoś sobie robi jaja na komunikatorze. Nie ma co się bać. Wezmę się za prace domową.
Już prawie kończyłam zadanie, gdy nagle mój telefon znowu zawibrował. Myśłałam,że to on. Tym razem był to SMS.
Nieznany numer: No hej i jak tam?
Ja: A teraz z kim mam do czynienia?
Nieznany numer: ah przepraszam, zapomniałem napisać, to ja Nathan.
Oh uspokoiło mnie to, już myślałam, że ten żartowniś był w stanie załatwić sobie mój numer. Zmienię mu od razu nazwę. Ale zaraz zaraz, skąd on ma mój numer...
Ja: Oh w porządku, może najpierw mi powiesz skąd masz mój numer?
Nathan: Zdobyłem, nie ważne skąd ani od kogo, ważne,że mam nie? I jak tam odrobiłaś już pracę domową na angielski?
Ja: Właśnie kończyłam ale przerwałam gdy dostałam SMS od Ciebie.
Nathan: Miło słyszeć, że jestem jednak ważniejszy niż Twoje obowiązki.
Ja: Nie bądź taki pewny. Właśnie idę je kończyć. Papa :*
Nathan: Jak możesz mnie tak zbywać?
Co za pewność siebie. Trzeba go trochę utemperować. Ale dalej zastanawia mnie jedno. Skąd on ma mój numer. Zresztą nie ważne. Wezmę się za skończenie pracy domowej.
Dobiegła 18:00, usłyszałam jak drzwi do domu się otwierają. Myślałam,że to Martin. Zeszłam, więc na dół sprawdzić. Tak jak podejrzewałam. Był to Martin.
- Co tak późno wróciłeś? Gdzie to tyle byłeś? - zaczęłam wypytywać.
- Załatwiałem parę spraw, byłbym dużo wcześniej gdyby nie korek.
- Chcesz herbaty albo kawy?
- Kawy mi możesz zrobić - skierowałam się do kuchni i zaczęłam przygotowywać kawę. Martin się rozebrał i usiadł przy wysepce kuchennej. - A ty młoda jak tam w szkole? Podoba Ci się? Poznałaś już kogoś?
- Szkoła jak szkoła, w sumie to może być. Poznałam Lily, Nathana i parę innych osób. - podałam mu kawę po czym dodałam. - Jak na razie nie narzekam.
- No to się cieszę. Jutro przyjedzie może Dylan, John i Zach. Mnie może nie być, bo muszę pojechać na zakupy po pracy, ale najwyżej sobie poradzicie.
Dylan, John i Zach to najlepsi przyjaciele mojego brata. Dylana traktuje jak drugiego brata. jest wysoki i bardzo przystojny. Dobrze się dogadujemy i zawsze mi pomoże oraz wesprze. Zaś John i Zach, no ich traktuje po koleżeńsku, są dość zabawni i dużo dogadują.
- No w porządku przecież. A Michael nie przyjeżdża?
Michale to również przyjaciel mojego brata, zawsze byli świętą piątką.
- Michael wyjechał. Dzieje się coś nieprzyjemnego. Ale no nie ważne.
Jeśli mój brat mówi,że jest coś nie ważne to znaczy,że mam się po prostu nie interesować.
- No w porządku. Dobra, idę się wykapać. - powiedziałam.
- Ale szybko bo ja też muszę! - krzyknął kiedy już biegłam po schodach.
Wykąpałam się, przebrałam w koszulę nocną i położyłam do łóżka. Jest już 21:30. Położyłam się do łóżka, wzięłam książkę i zaczęłam czytać. Czas mi tak szybko zleciał.
Była już 22:00 gdy dostałam wiadomość.
Nathan: Śpij słodko :*
Dobra kochani!
Na prośbę @Vica11 rozpoczynam maraton! Kolejny rozdział myślę,że poleci około 17:15 :)
CZYTASZ
Kim jesteś? ✔️
Mystery / ThrillerNazywam się Amanda. Mam 19 lat, mieszkałam w Newcastle, jednak z niewiadomych mi powodów, przeprowadziłam się razem z moim bratem do Luton. Nie wiedziałam,że ta przeprowadzka zmieni całe moje życie. Jest tylko jedno pytanie: kim jesteś? Życie w c...