Matt pov.
Jak tylko go zobaczyłem przestałem nad sobą panować. Na samą myśl,że on dotykał ją w taki sposób gotowało się we mnie. Zupełnie nie rozumiem czemu aż tak bardzo mnie obchodzi ta dziewczyna. Nie potrafię tego wyjaśnić, nawet sam sobie.
- Ty kurwo!- krzyknąłem i od razu przyłożyłem mu w twarz.- Nie pojebało ci się w dupie?!- Ponownie moją pięść spotkała się z nim. Z nosa już mu się sączyła krew.
- O co Ci chodzi?!- krzyknął układając ręce w gardę.
- O co mi chodzi?! Na prawdę kurwa pytasz o co mi chodzi?!- złapałem go za koszulkę i zrzuciłem z łóżka. Siadłem okrakiem i zacząłem go bić bez opamiętania.
Zbierał raz z prawej raz z lewej. Nie patrzyłem nawet gdzie go biję. Udało mu się parę razy oddać. Szarpał się i walczył ale to na marne. Później sobie odpuścił. Widziałem,że chcę coś powiedzieć, więc trochę przystopowałem.
- Pomóż. Mi. Amando.- wyszeptał nie mając już w ogóle siły podpierając się na łokciach. Myślałem,że zmięknie i powie mi coś w stylu,że mam go już zostawić. Ona podeszła bliżej. Przez chwilę panowała cisza.- Proszę.
- Wiesz co?- mówiła z przejęciem. Byłem pewien,że jest jej go żal.- Ja też fiucie prosiłam.- powiedziała spokojnie, po czym podeszwa jej buta spotkała się z twarzą Oscara. Z taką siłą, że uderzył głową o podłogę i zemdlał.
Byłem w szoku, nie wiedziałem co powiedzieć. Wstałem z niego i najprościej na świecie przytuliłem ją. Odwzajemniła gest bez najmniejszego zawahania. Ona była taka słodka. Wypowiadając te słowa w głowie ocknąłem się, wiedząc, że nie mogę tak o niej myśleć.
- Dziękuje. - wyszeptała cicho zaciskając materiał mojej koszulki w piąstkach.
- Nie ma za co. Musimy wymyślić gdzie teraz będziesz spała bo pewnie nie chcesz sama.
- Przecież Dennisa mam w pokoju.
- No tak ale Dennis teraz wyje...- Zatrzymałem się, no tak zapomniałem, kurwa nie mogę jej nic powiedzieć.- Teraz musi mieć oddzielny pokój ale nie ważne dlaczego.
- To może Alan?- zagotowało się we mnie jak to usłyszałem. Nie chcę żeby z nim spała. Mam dziwną chęć posiadania jej na własność. Po prostu tylko dla siebie.
- Nie, on ma dużo pracy. Tak myślę,że możesz spać ze mną.
- Wszystko byle by nie sama.- Ała. Zabolało trochę. Zresztą czego ja się spodziewam? Że będzie się cieszyć z nocy spędzonych ze swoim oprawcą. Poprzewracało jej się w głowie przez moją nieuwagę i dała się ponieść chwili, przez co w mojej tez zaczyna się przewracać.
- Dobrze to może chodźmy po twoje rzeczy, przeniesiemy wszystko.
Jak powiedziałem tak zrobiliśmy.
Trochę nam to zeszło. Byłem zmęczony i to bardzo. Poszedłem pod prysznic podczas, gdy ona siedziała po prostu na łóżku. Wróciłem, a jej pozycja ani trochę się nie zmieniła.
- Możesz iść się wykąpać.
- Okej.- wstała, wzięła rzeczy i poszła do łazienki.
Nagle usłyszałem jakieś odgłosy. To był jej głos. Ona śpiewała. Podszedłem pod drzwi, żeby lepiej słyszeć.
She's in love with the concept,
as if were all just how she imagined.
Cos we're in love I just don't know it yet,
well tell me how am I supposed to see the magic.
Cos I don't believe in it no more,
but I won't tell her.
Cos I always imagined,
it's easier if she thinks she won.
So imma let her.[Zakochała się w pomyśle,
Tak jakby wszystko było jak sobie wymarzyła.
Jesteśmy zakochani, po prostu jeszcze tego nie wiem,
Więc powiedz mi jak mam zobaczyć tą magię.
Ponieważ już w to nie wierzę
Ale nie powiem jej
Ponieważ zawsze wyobrażałem sobie,
Że jest łatwiej, gdy myśli, że wygrała.
Więc pozwolę jej.]And she said
I don't think I love you no more,
you never seem to call me lately.
Girl I don't think you know me at all.
Cause I never thought I'd have to say this,
no I don't love you
and I never did look at us
burning down in flames for kicks.
But just know,
I'm not singing for your XO.
I'm just singing cause it's over.[I powiedziała
Nie sądzę, że dłużej cię kocham
Bo nigdy nie wydawałaś się mnie wołać ostatnimi czasy
Dziewczyno, nie sądzę, że mnie choć trochę znasz
Ponieważ nie myślałem, że będę musiał to mówić
Nie, nie kocham cię
I nigdy nie patrzyłem na nas
Jak na wypalanie się dla zabawy
Ale ja po prostu wiem,
Że nie śpiewam dla twojego XO
Po prostu śpiewam bo to koniec]To było coś pięknego. Jej głos. Pomimo lekkiego fałszu był na prawdę ładny. Miałem wyczucie. Chwilę po tym jak usiadłem na łóżku ona wyszła z łazienki. Była ubraną w zwykła białą bluzkę i krótkie spodenki. Było już późno, położyłem się.
- I mam tu spać z tobą?- zapytała niepewnie.
- No tak, a co jest?
- Nic, nic.- odparła po czym położyła się obok, przykryła kołdrą i patrzyła w sufit.- I jak sprawa z rodzicami?
- Nic na razie nie wiadomo. Czekamy aż się odezwą. A co chciałabyś już wrócić do domu?
- Chciałabym, chociaż do końca to nie wiem czy chce. I czy nawet mam gdzie wracać. Nie mam już rodziny. Oni dla mnie nic nie znaczą. Pozwolili dopuścić do takiej sytuacji, że czuje, że nie mam już chyba nikogo.
- To może...- zacząłem niepewnie.- Chciałabyś tu z nami zostać?- nabrałem więcej powietrza.- Ale nie jako porwana...
Wena dalej średnia😒
Jak myślicie, co ma na myśli dokładnie Matt? 🤔
Pamiętajcie o gwiazdkach i komentarzach. Jest to dla mnie mega motywacja 😘
A nie, że czyta rozdział ok 100 osób i jest 6-10 gwiazdek :/
CZYTASZ
Kim jesteś? ✔️
Mystery / ThrillerNazywam się Amanda. Mam 19 lat, mieszkałam w Newcastle, jednak z niewiadomych mi powodów, przeprowadziłam się razem z moim bratem do Luton. Nie wiedziałam,że ta przeprowadzka zmieni całe moje życie. Jest tylko jedno pytanie: kim jesteś? Życie w c...