26

19.3K 535 103
                                    

- Gdzie to się wybierasz? - zapytał, w tym samym czasie złapał za ręcznik jednak go ze mnie nie zdjął.

- Idę do siebie, myślę, ze to całkiem logiczne.- prychnęłam. - Chociaż dużo chętniej poszłabym na spacer do parku lub na zakupy do galerii.- powiedziałam złowrogo.

- Wiesz co jest logiczne? - popchnął mnie do tylu tak, że opierałam się o ścianę i złapał za podbródek. - To, że nie jesteś tu w nagrodę, a ja jestem twoim oprawcą i mogę robić z tobą co chce. Będę chciał Cię pieprzyć to będę pieprzył. Będę chciał leżeć i się z tobą przytulać to będę leżał i się przytulał. Będę chciał ci zrobić krzywdę to po prostu ci ją kurwa zrobię. A teraz zerżnę cię tu i teraz. Wiem, że też tego chcesz dlatego to nawet nie będzie nadużycie. To będzie sama przyjemność.

Po tych słowach zaczął mnie całować. Ale ten pocałunek był przepełniony uczuciami i namiętnością. Nie opierałam się już więcej, dałam się ponieść chwili.

Mój ręcznik ponownie wylądował na ziemi, a jego ręce błądziły po mojej sylwetce, co jakiś czas ściskał moje piersi i pośladki. Nie przestawał mnie całować nawet na chwile.

Jego mokre wargi zeszły na szyję, czułam, że robi mi malinkę. Lubiłam to uczucie. Potem zeszły na piersi, nad lewym sutkiem również pojawiła się malinka. Pocałunkami schodził coraz niżej, aż w końcu doszedł do mojej kobiecości.

Zaczął ją muskać, lizać, całować, pieścić. Jego ręka spoczęła na moim kolanie, a potem szła coraz wyżej i wyżej. Jego palec zaczął drażnić moje wejście, po chwili tam wszedł. Uczucie było nie do opisania. Było mi nieziemsko, gdy w jednym czasie wkładał we mnie palec i lizał moją łechtaczkę. Jęczałam i wiłam się nad nim z podniecenia. Jedna ręka ciągnęła go za włosy, zaś druga błądziła paznokciami po ścianie.

Wziął mnie na ręce i rzucił na kanapę. Zaczął ocierać się o moją intymność swoim członkiem, przez bokserki. Ta cała gra wstępna doprowadziła mnie do szaleństwa. Wbrew całemu absurdowi, bardzo chciałam go poczuć w sobie.

Zrzucił z siebie materiał i po chwili wszedł we mnie, na co głośno jęknęłam, on zresztą też. Wchodził we mnie pomału i szybciej, i szybciej, sprawiając mi coraz większa przyjemność. Jedną ręką zaczął mnie podduszać. Było mi jeszcze cudowniej.

- O tak, głośniej. - szepnął mi do ucha po czym przygryzł jego płatek.

Odchodziłam od zmysłów. Po chwili przekręcił nas do takiej pozycji, że to ja siedziałam na nim. Nie zastanawiałam się długo i zaczęłam po nim skakać. Później ujeżdżać, gdzie przy tym ocierałam się łechtaczką o jego podbrzusze. Poczułam, że dochodzę, o tak, zaczęłam ujeżdżać go szybciej, i szybciej, i szybciej, zaciskając mocniej ręcę na jego ciele. Doszłam. Na nim. Moje paznokcie zostawiły krwawe ślady na jego klatce piersiowej. Czułam jak moja kobiecość zaciska się na jego penisie z podniecenia. Jednak to nie był koniec.

Zrzucił mnie gwałtownie tak, że leżałam na brzuchu. Złapał mnie za biodra i podniósł moje pośladki. Wziął mnie na pieska. Złapał mnie za włosy i odchylił mi głowę do tylu. Co jakiś czas zbierałam siarczyste klapsy na pośladek. Wchodził we mnie coraz szybciej i wchodził. Było mi z nim dobrze, na prawdę dobrze. Doskonale wiedział co lubię. Znaczy inaczej - on lubił to samo co ja.


I jest kolejny rozdział!!
Dużo się nie działo, ale mam nadzieje, że się spodobał.
Pamiętajcie o gwiazdkach i komentarzach 💕

Kim jesteś? ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz