Dzisiaj znów to zrobiłem.
Mojej mamy nie było w domu.
Była sobota więc nie było szkoły.
Zamknąłem się w łazience i otworzyłem skrytkę pod zlewem i sięgnąłem po srebrne ostrze.
Przejechałem ostrzem bo skórze na nadgarstku.
Poczułem ulgę.
Szkoda, że nie mogę być przy tobie.
Spokojnie Jimiś, jeszcze trochę...