Tańczę śpiewam, recytuję
Odpoczynku potrzebuję.
Kiedy łózko jest już blisko,
Kiedy mogę rzucić wszystko
I odpłynąć w nocną marę
Ty się stajesz mym koszmarem,Wiem, że już zasnąć nie mogą,
Piszę, oddaję się tobie.
Myślę, piszę kontempluje,
Wiem, że trochę panikuję,
Że powinnam dawno spać,
A nie w tym letargu trwać,Ale gdy się zdarzy snadnie,
Że ma głowa senna spadnie,
Że odpłynę w snu półmroki
Wiem, że całe te wywłoki
Zniknął jak wśród szumu kroki.Więc tu siedzę, choć przez chwilę,
W głowie mam twych myśli mile
I co zdołam zapisuję,
Wiem, że tego potrzebuję
Wiem, że się nałogiem stało,
Jakby tego było mało,
Wiem, że wszystko dzięki Tobie,
Ty co siedzisz w mojej głowie.Przyjaciółko, Siostro, Wrogu,
To zależy od humoru.
Czasem moją ręką piszesz
Wiersze krótkie, skoczne, miłe,
Które czytam w smutne chwile.Czasem znowu masz ochotę
Czytelnika oblać potem,
Piszesz wtedy kryminały,
Mój długopis drży już cały.Czasem Ty wbrew mojej woli,
Czego nikt Ci nie zabroni
Piszesz piękne romansidła,
Aż mi ta poezja zbrzydła.To przez Ciebie moja miła,
Tyś to wszystko uczyniła,
Tyś mnie służką uczyniła,
Samej myśleć zabroniła.Więc przywdziewam tedy zbroję,
Toczę z Tobą ciężkie boje,
Rymów setki, wersów pełno,
A za oknem bardzo ciemno.I choć przyznać mi to ciężko,
Wiem, że Tobie wszystko jedno,
Jestem pionkiem wśród tysięcy.
Więc dlaczego mnie wybrałaś,
Wiersze pisać mi kazałaś
I w łańcuchy mnie zakułaś,
Nie da się odłożyć pióra.Przestań budzić każdej nocy,
Daj mi poddać się snu mocy.
Weno, wyjdź z tego pokoju.
Weno, zostaw mnie w spokoju!
CZYTASZ
Wiersze
ПоэзияNie da się zaplanować kiedy zaczniesz pisać wiersze, nie wiesz czy w ogóle zaczniesz, a nawet jeśli rzeczywiście, to nawet będąc Sherlockiem nie dasz rady przewidzieć tego momentu. Nie wiesz ile będziesz mieć lat ani jaka to będzie pora dnia, bo t...