Rozdział 9

6.8K 84 0
                                    

Pierwsze co zrobiłam po położeniu się do łóżka było zaśnięcie przy boku przystojnego faceta. Wstałam z łóżka bardzo wypoczęta obudziłam się w kostnicy szpitalnej. Nie wiedziałam jak wyjść dlatego szukałam wyjścia i wtedy zobaczyłam Mateusza, który do mnie powiedział " twój chłopak nie chciałby, żebyś się teraz ze mną zabawiała, ale przecież to tylko sex kochanie " nie mogłam się odezwać, czułam się jakbym w tym momencie nie umiała mówić wszystkiego zapomniała tylko patrzyłam się mu w oczy i zaczęłam płakać i wtedy zza szafy wyszła postać niebiesko biała nie mogłam rozpoznać z daleka ale w ostatniej chwili rozpoznałam,  to był Łukasz. " Nigdy cię nie kochałem byłem z tobą tylko dlatego, że Sebastian mi kazał się tobą zabawić a ty byłaś bardzo naiwna i się udało, głupia idiotka" Mateusz w tym momencie zaczął się śmiać " może mi też się uda, może dla mnie będzie bardziej posłuszna " ścisnął mnie za gardło i właśnie w tym momencie się obudziłam, gdy zobaczyłam Mateusza od razu uciekłam z tego pokoju, w którym aktualnie się znajdowaliśmy. Mateusz pobiegł za mną

- Ej Magda co się stało? - zapytał przerażony 

- Boję się - odpowiedziałam ze łzami w oczach

- Czego się boisz? Mogę ci jakoś pomóc? - zapytał chcąc się do mnie przytulić ale ja się odsunęłam.

- Mogę cie o coś zapytać? - powiedziałam ocierając swoje łzy

- Tak, pytaj - powiedział

- Znałeś kiedyś Łukasza Milika? Tylko proszę cię odpowiedz mi szczerze - powiedziałam

- Nie znam typa, skąd on, ile ma lat i co cię z nim łączy - zapytał

- On ogólnie od roku nie żyje - powiedziałam

- Nie znam i mówię prawdę - uwierzyłam mu ponieważ nie miałam nic do stracenia . 

Wróciliśmy do tego samego pokoju, Mateusz chciał się dowiedzieć o co chodzi z Łukaszem i czemu tak uciekłam z pokoju. Opowiedziałam mu wszystko to co mnie łączyło z Łukaszem i mój sen. Przeraził się. Gdy łzy mi leciały ocierał je i przytulał mnie tak mocno jakbym miała gdzieś zaraz zniknąć. Zapaliliśmy papierosa w tym pokoju ale uchyliliśmy okno, żeby koza nie wyczuł. I nawet nie wiem kiedy zasnęłam znowu ale byłam wdzięczna Mateuszowi, że jest przy mnie i że zawsze mogę na niego liczyć. Wstaliśmy po 2-3 godzinach i spojrzeliśmy sobie w oczy i w ułamku sekundy zaczęliśmy się całować i postanowiliśmy wstać i iść do reszty na dół.

To tylko sex kochanieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz