Rozdział 18

6 1 3
                                    

Ami przyjechała po jakimś czasie.
-Chłopacy dzisiaj nie przychodzą?-zdziwiła się.
-Nie, ale jak chcesz to my możemy iść do nich.
-Tak!-powiedziała uradowana.
-Dobra zaraz napiszę do Leo. A co ty taka szczęśliwa?-zaśmiałam się.
-No bo...wiesz...-zarumieniła się.
-Podoba ci się Leondre!-krzyknęłam.
Blondyneczka już miała czerwone policzki.
-Wiedziałam!
-Dobra...tylko nic mu nie mów.-poprosiła.
-No przecież, że mu nie wygadam.
Wyjęłam telefon i napisałam do Leosia.

Do: Leoś

Ami u mnie jest I nam się nudzi xd Możemy wpaść na noc? 😘

Cierpliwie z Ami czekałam na odpowiedź.

Od:Leoś

No pewnie! Już dzwonię po Charlsa. Pakujcie się I wpadajcie ❤

Ucieszone poszłyśmy do mnie się spakować i wybrać ubrania.

Od: Charlie ❤

Będę po was za 30 minut Księżniczko😘

-Charlie po nas przyjedzie za pół godziny.-oznajmiłam.
Spakowałyśmy piżamy i potrzebne rzeczy. Poprawiłyśmy makijaże I dopakowałyśmy kosmetyki do torby.
-Ksenia!
-Hmm?-spojrzałam na przyjaciółkę.
-Ubierz krótkie spodenki i crop top.
-A tak nie jest ok?-zdziwiłam się.
-Znaczy jest, ale bardziej będziesz kusić Charliego jeśli będzie ci widać co nie co.-śmiałyśmy się.
Ubrałam więc krótkie czarne podziurawione spodenki, które odsłaniały mi dolną część pośladków oraz bluzkę do pępka, która eksponowała mój dekolt.
-Wyglądasz świetnie! Spokojnie, już ja się postaram, żebyście mieli chwilę dla siebie.-posłała mi buziaka.
Zaśmiałam się.
-No co?! Nie widzisz jak on na ciebie patrzy?! I reaguje!?-poruszyła brwiami w zabawny sposób.
-Nie...jakoś nie zauważyłam.-uśmiechnęłam się smutno.
-To się przypatrz dzisiaj.
-No okej.
Przeczesałam jeszcze moje włosy, a Amelia sprawdziła czy wszystko mamy. Po kilku minutach rozległ się dźwięk SMS-a.

Od: Charlie ❤

Już jestem skarbie😘

-Napisał do ciebie SKARBIE!!!!!-krzyknęła Ami.
Zaśmiałam się. To urocze...

Wzięłyśmy torby i zeszłyśmy na dół. Ubrałyśmy buty. Ami zaniosła nasz bagaż do samochodu, a ja zakluczyłam dom.
Blondynka usiadła z tyłu, sugerując mi, żebym usiadła na miejscu obok kierowcy. Tak też zrobiłam.
-Cześć.
-Hej.-blondyn powitał mnie buziakiem w policzek.
Widziałam w lusterku zaciesz przyjaciółki. Sama uśmiechnęłam się pod nosem.
-Podstawię was pod dom Leło i jeszcze pojadę do sklepu.-powiedział patrząc to na mnie to na drogę.
-Tylko bez żadnych gwałtów mi tam.-oznajmił śmiejąc się.
Przewróciłam oczami. Stanęliśmy na posesji Leo. Wysiadłam z Amelią, która wzięła nasze torby. Charlie od razu pojechał.

Otworzył nam brunet. Był w samych spodniach. Spojrzałam ukradkiem na Ami. Na jej policzkach już pojawiły się rumieńce.
-Hej!-przytulił nas na powitanie.
Widziałam minę przyjaciółki I miałam ochotę się roześmiać.
Chłopak wziął nasze bagaże i zaniósł do salonu.
-OMG!-szepnęła mi do ucha.
Zaśmiałyśmy się.

Zdjęłyśmy buty i uwaliłyśmy się na sobie na kanapie, ponieważ obie chciałyśmy się rozłożyć, ale było za mało miejsca. Leondre był W kuchni i robił nam kolację.

Nareszcie wstawiam rozdział! I tak wiem, że już nikt tego nie czyta, ale nagle mnie coś tchnęło na pisanie...
Publikuję i od razu biorę się za kolejny!
Buziaki😘

♡Stay Strong♡ L.D. I CH. L.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz