Mia do końca dnia nie mogła się skupić. Cały czas myślała o tym co się stało. Kiedy skończyły się treningi trenerzy ogłosili, że mają kolejną niespodziankę dla obu drużyn. Miało się odbyć ognisko nieopodal miejsca ich noclegu.
Kiedy wszyscy wychodzili z sali Bokuto podbiegł do swojej menadżerki.
-Miaaa-przeciągnął melodyjnie. Dziewczyna wzdrygnęła się i spojrzała w jego stronę.
-Coś się stało?- zapytała niepewnie.
-Zagrasz nam coś na ognisku?- dziewczyna już miała się nie zgodzić kiedy z je drugiej strony pojawił się Yuu.
-Ale jak to zagrać?- zapytał przechylając na bok głowę. Oddech dziewczyny dziwnie przyśpieszył.
-Bo Mia potrafi grać na ukulele!-wykrzyknął radośnie kapitan sów.
-Naprawdę?! ale super!- wykrzyknął radośnie Yuu.
-Więc postanowione zagrasz nam coś ślicznego na ognisku-powiedział radośnie Bokuto.
-A czy ja już nie mam tu nic do powiedzenia...-powiedziała ze zrezygnowaniem.
-Prosimyyyyy-przeciągnęli równocześnie obydwaj. Dziewczyna westchnęła głośno.
-Niech będzie...-
-Jej!-wykrzyknął as z Tokyo i zrobił w tył zwrot i pobiegł do reszty chłopców aby ich o tym poinformować.
-Zmieniłaś się wiesz...- powiedział Libero kruków. Mia poczuła jak jej policzki znów robią się ciepłe.
To nie było tak, że Noya nic nie poczuł gdy ją zobaczył. Przypomniał sobie ich nietypowe pożegnanie i to co dziewczyna mu powiedziała. Może półżartem-półserio wypowiedział wtedy te słowa na sali ale potem zganił sam siebie. Przecież minęło siedem lat od kiedy się ostatnio widzieli. W tedy też uświadomił sobie, że nadal chował do niej, mały bo mały, uraz, że nie powiedziała mu, że wyjeżdża. Na samą myśl o czymś tak głupim zaśmiał się cicho.
-Co?- zapytała dziewczyna spoglądając w górę.
-Zmieniłaś się- pokiwał głową niby sam do siebie i spojrzał na rudowłosą.
-C-Co masz na myśli?-
-Jąkasz się- zaśmiał się chłopak a zaraz po tym wydał cichy pisk bólu gdy dziewczyna włożyła mu palce pod żebra.
-Nie pogrywaj ze mną.-powiedziała stanowczo.-To, że trochę urosłeś nic nie znaczy- zmrużyła oczy i groźnie się na niego spojrzała.
-Przepraszam panno Agreste- powiedział z udawaną powagą brunet i kątem oka zerkną na dziewczynę.
-Pf!- prychnęła dziewczyna i przyśpieszyła kroku aby go wyprzedzić.
-No nie obrażaj się!- zaśmiał się chłopak dziewczyna w odpowiedzi machnęła tylko teatralnie głową.
-Miiii-chan-
-Słucham?- zapytała dalej idąc przed siebie.
-Nie tylko to się w tobie zmieniło, wiesz...?- na twarzy chłopaka pojawił się mały uśmieszek, wiedział, że pożałuje tego co powie ale nie mógł się powstrzymać.-Stałaś się trochę bardziej kobieca...- powiedział niby do siebie ale na tyle głośno żeby usłyszała. Mia zatrzymała się nagle.
-Ty też zrobiłeś się bardziej męski. Co prawda nadal jesteś kurduplem.- powiedziała dosadnie i ruszyła jeszcze szybciej przed siebie.-Wybacz ale muszę wybrać jakąś piosenkę na ognisko-
Noya stał zamurowany nie wierząc w to co właśnie usłyszał.
-"Wredota"- pomyślał ale zaraz po tym uśmiechnął się.
CZYTASZ
Następnym razem... (Haikyuu!!) [zakończone]
Fanfiction-Następnym razem będziesz mógł mnie pocałować kiedy będziesz ode mnie wyższy- powiedziała po czym odwróciła się i pobiegła do mamy. ____ [zakończone]