Rozdział 3

793 57 13
                                    

Jiyong od początku podróży w ogóle się nie odzywał

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jiyong od początku podróży w ogóle się nie odzywał. Siedział na tylnym siedzeniu terenowego samochodu i w milczeniu wyglądał przez lekko zaparowane okno, podziwiając przy tym zmieniające się szybko krajobrazy. Droga niemiłosiernie się dłużyła, a wszystko tak naprawdę przez to, że żaden z chłopaków nie kwapił się do rozpoczęcia chociażby głupiej rozmowy na temat tego, jak to T.O.P wywalił się na schodach, gdy opuszczali hotel i wylądował prosto w śnieżnej zaspie. Jeszcze jakiś czas temu nie mogliby przestać o tym mówić, a teraz? Teraz wszystko się zmieniło i Jiyong powoli zaczynał wątpić w to, że można to jeszcze naprawić. Chwilami naprawdę było dobrze; rozmawiali ze sobą, jak dawniej i nawet śmiali się z głupich żartów czy z tego, co właśnie zrobił ich bingu T.O.P, jednak częściej po prostu siedzieli w milczeniu i patrzyli jeden na drugiego, licząc, że ktoś w końcu zacznie cokolwiek mówić, byleby tylko przerwać głuchą ciszę.

- Seungri, na pewno jedziemy w dobrym kierunku? – zapytał Daesung, pochylając się nad ledwo patrzącym na oczy G‑Dragonem, by móc zobaczyć cokolwiek przez okno. GD spojrzał kątem oka na przyjaciela i jeszcze bardziej skrył się w ciepłym szaliku. – Dlaczego mam wrażenie, że się zgubiliśmy?

- Dlatego, że to Taeyang prowadzi samochód – odpowiedział sarkastycznie Jiyong i uśmiechnął się wrednie do kierowcy, który w tym momencie spojrzał we wsteczne lusterko.

- To Seungri miał pilnować mapy! – oburzył się Youngbae, gestykulując jedną ręką. Ze złości uderzył dłonią w kierownicę i zaklął pod nosem, rozglądając się na boki. Daesung miał całkowitą rację odnośnie tego, że się zgubili. – Aigoo, nie chcę was martwić, ale jesteśmy w czarnej dupie – wymruczał załamany i oparł głowę o zagłówek fotela, głośno przy tym wzdychając.

- Dwóch inteligentów się dobrało – prychnął Jiyong, naciągając czapkę na zmarznięte uszy. Poprawił się w fotelu i pokręcił głową z niedowierzaniem.

- Możesz przestać się czepiać? – Seungri odwrócił głowę w stronę naburmuszonego Jiyon'a, który ze złości zagryzł usta w wąską linię i zmrużył groźnie oczy. – Skoro jesteś taki zajebiście inteligentny, to proszę bardzo! Trzymaj mapę i powiedz nam, gdzie powinniśmy jechać! – wykrzyczał zdenerwowany, rzucając w chłopaka mapą.

- Aish, oszalałeś?! – GD zrzucił z siebie mapę i odepchnął od siebie Seungri, który wziął głęboki wdech, by nie wybuchnąć złością. – Ty spieprzyłeś, to teraz ty to napraw! – wysyczał na koniec i odwrócił głowę w drugą stronę, by nie musieć patrzeć na chłopaków.

- Możecie się w końcu zamknąć? – poprosił Seunghyun nienaturalnie spokojnym tonem głosu. Zmierzył wszystkich surowym wzrokiem i pokręcił głową z dezaprobatą. – Pokaż tę mapę, zaraz znajdziemy jakiś zjazd i wszystko się wyjaśni.

- Oczywiście, nasz wszechwiedzący bingu T.O.P rozwiąże każdy problem – odezwał się ponownie G‑Dragon, nie racząc nawet spojrzeć na siedzącego z przodu chłopaka. Wbił się jeszcze mocniej w fotel i przymknął powieki, czekając tylko aż chłopak naskoczy na niego i znów nazwie go rozwydrzonym dzieciakiem, na koniec dodając, że nie tylko on ma problemy i żeby przestał się zachowywać, jak dupek. To była jego typowa śpiewka, którą G‑Dragon znał już na pamięć.

Feel Indestructible ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz