Ten dzień zapowiadał się dość dobrze, a przynajmniej rozpoczął się bez żadnych awantur i niepotrzebnego demolowania schroniska, w którym mieli posiedzieć do samego wieczora. Dyrektor YG Entertainment wraz z menadżerami doszedł do wniosku, że skoro u niego w domu i tak nie ma prądu, to mogą zostać w schronisku nieco dłużej. Poza tym, przygotowali dla chłopaków trochę atrakcji, co by się zbytnio nie nudzili. Wiadomo, że kiedy nie mają nic większego do roboty, to odbija im i zaczynają wydziwiać. Już raz podczas takiego wyjazdu dali im wolną rękę i skończyło się na tym, że Seungri prawie wpadł pod samochód, a GD wylądował na pogotowiu z poważnym zatruciem pokarmowym. Po tym menadżerowie stwierdzili, że podczas każdego kolejnego wyjazdu będą mieli na nich oko, żeby nie doprowadzili przypadkiem do jakiejś tragedii.
- Mamy dla was dwa zadania – oznajmił Kim Nam Gook, wchodząc do salonu, w którym od samego rana przesiadywało całe Big Bang wraz z Jiyeon. Do niej, jako jedynej mieli zaufanie, dlatego zaraz po jej przyjeździe do domu CEO poprosili ją by miała na nich oko, kiedy nikogo innego nie będzie w pobliżu. – Podzielicie się na dwie grupy...
W tym momencie G‑Dragon przestał słuchać swojego menadżera, domyślając się, że dziwnym trafem pewnie znajdzie się w jednej drużynie z Jiyeon. Jak tylko mógł, unikał tej dziewczyny, by przypadkiem nie zrobić czegoś głupiego. Ostatnimi czasy miał niezwykłe zdolności do pakowania się w kłopoty i nie mowa tu tylko o tamtej feralnej imprezie, podczas której doszło do tego incydentu. Przez swój niewyparzony język i fakt, że bardzo zmienił się od tamtego dnia, podpadał każdej osobie, która znalazła się na jego drodze. Jeszcze jakiś czas temu to byłoby nie do pomyślenia, że będzie potrafił wydrzeć się na swoich przyjaciół z zespołu, a teraz? Teraz dla niego był to chleb powszedni.
- Pasuje wam takie coś? – zapytał menadżer, przyglądając się uważnie siedzącym na kanapach osobom. – Trójka pójdzie po drewno na opał, a reszta zostanie na miejscu i zrobi dla wszystkich obiad.
- Pasuje! – wykrzyknęli chórkiem i zaraz po tym Seungri oraz Taeyang podnieśli się z sofy.
- GD, rusz tyłek – ponaglił go Taeyang, narzucając na głowę kaptur bluzy. Widząc niepewne spojrzenie przyjaciela, przewrócił oczami i głośno westchnął. – Idziemy w trójkę po drewno. Dzisiaj kobiety gotują obiad – wyjaśnił i posłał reszcie chłopaków oraz Jiyeon wredny uśmieszek.
- Ja ci dam kobietę! – oburzył się Daesung i rzucił w Taeyanga poduszką. – Wy to się lepiej nie potnijcie siekierą. Z wami to wszystko jest możliwe.
- Odezwał się – prychnął Seungri, zakładając ciepłą kurtkę. – Gotowi? GD, błagam! Rusz się!
- Już idę, idę – zamruczał pod nosem Jiyong, podnosząc się w końcu z kanapy, na której dotychczas siedział rozwalony niczym pan i władca tego świata. – Powodzenia z obiadem! Lepiej nie zniszczcie niczego, bo nasze fundusze są ograniczone! – dodał na odchodne i ubrawszy się bardzo ciepło, wyszedł z domu, zostawiając za sobą otwarte drzwi, przez które do środka wleciało mroźne powietrze.
CZYTASZ
Feel Indestructible ✓
FanfictionW akcie desperacji dyrektor wytwórni YG decyduje się wykonać ważny telefon, mając nadzieję, że jego połączenie nie zostanie zignorowane i jakimś cudem uda mu się przekonać Park Jiyeon do współpracy. Po długich debatach z samą sobą, dziewczyna postan...