Jiyeon zastukała kilka razy palcami o blat stołu i niepewnie uniosła wzrok na siedzącego obok niej chłopaka. Wczoraj nie miała odwagi, by powiedzieć mu o tym, kto tak naprawdę dzwonił i kolejny raz skłamała, mówiąc, że to tylko mama sprawdzała, czy niczego jej nie trzeba. Minsoo był tak podekscytowany tym wyjazdem do Tokio, że nie spytał nawet dlaczego musiała wyjść do innego pokoju, żeby porozmawiać z mamą. Dziewczyna także nie drążyła dłużej tego tematu, pozwalając Lee znów zacząć zachwycać się Sylwestrem.
- Posłuchaj... - Jiyeon odchrząknęła głośno, próbując zwrócić na siebie uwagę Minsoo. – To nie mama wczoraj do mnie dzwoniła – powiedziała szybko i przymknęła powieki, oczekując na reakcję chłopaka.
- Nie? – Lee odłożył gazetę i przyjrzał się uważnie szatynce. – To kto w takim razie dzwonił do ciebie, jeśli nie mama?
- Dyrektor YG Entertainment – wymruczała pod nosem, wstając szybko od stołu. Sama nie wiedziała, czego naprawdę się boi, bo przecież Minsoo nie należał do tych chłopaków, którzy wrzeszczeli na swoje dziewczyny i podnosili na nie rękę. Mimo wszystko coś kazało jej odejść od stołu i pójść do kuchni, by zachować jak największy dystans z chłopakiem. – Chciał, żebym... Um, on chce, żebym spotkała się z chłopakami i spędziła z nimi kilka dni – wyjaśniła, odwracając się plecami do Minsoo.
- Och, okay? – Lee wstał z krzesła i podszedł po cichu do swojej dziewczyny. Kiedy położył dłonie na jej biodrach, drgnęła ze strachu, jednak zaraz się uspokoiła i oparła się plecami o chłopaka. – Mam rozumieć, że twoje dziwne zachowanie wynika z tego, że nie chcesz się z nimi spotkać, tak?
Wręcz przeciwnie, pomyślała Jiyeon, zagryzając dolną wargę.
Westchnęła cicho i czym prędzej oswobodziła się z uścisku chłopaka. Stanęła obok niego i zawstydzona spuściła wzrok na swoje odziane w skarpety stopy. Wiedziała doskonale, jak Minsoo zareaguje, gdy powie mu o zmianie planów. Wolała nie wyobrażać sobie jego reakcji na wieść o tym, że zostawia go dla piątki chłopaków, z którymi kiedyś się przyjaźniła. Przecież jeszcze do niedawna rozmawiała z nimi, jak z przyjaciółmi, ale później za dużo się wydarzyło i gdzieś to wszystko się po prostu zgubiło. Wieloletnia przyjaźń została wystawiona na niejedną próbę i niestety nie przetrwała tych komplikacji.
- Proszę, tylko nie mów mi, że ty... - Minsoo prychnął głośno, kręcąc głową z niedowierzaniem - ... ty chcesz się z nimi spotkać, tak? Hm, dobrze – westchnął i na chwilę zamilkł, ukrywając twarz w dłoniach. – Wrócisz przed Sylwestrem?
- Właściwie to... Zostanę z nimi do Nowego Roku – powiedziała i szybko odwróciła wzrok, widząc jak w Minsoo wzbiera złość. – Tylko się nie denerwuj. To naprawdę bardzo ważne. Mają problemy i chciałabym im pomóc.
- Teraz? Jakoś przez ostatnie miesiące nie obchodziło cię to, co się z nimi dzieje! Prawda jest taka, że ich także nie obchodziło to, co się z tobą działo! – wykrzyczał tak głośno, że gdy tylko zamilkł w kuchni zapanowała grobowa cisza. – Po prostu powiedz prawdę! Jedziesz tam dla niego!
CZYTASZ
Feel Indestructible ✓
Fiksi PenggemarW akcie desperacji dyrektor wytwórni YG decyduje się wykonać ważny telefon, mając nadzieję, że jego połączenie nie zostanie zignorowane i jakimś cudem uda mu się przekonać Park Jiyeon do współpracy. Po długich debatach z samą sobą, dziewczyna postan...