Jiyeon starała się wejść do mieszkania jak najciszej, by nie obudzić przypadkiem śpiącego jeszcze Minsoo, jednak gdy tylko przekroczyła próg, potknęła się o nierówność na dywanie i starając się zachować równowagę, przypadkiem trąciła ręką stojący na szafce wazon. Porcelanowy przedmiot zachwiał się niebezpiecznie na półce i nim dziewczyna zdążyła zareagować, upadł z hukiem na podłogę. Jin zamknęła oczy i wstrzymała oddech, odliczając sekundy do pojawienia się Minsoo w przedpokoju. Kiedy zobaczyła rozespanego i totalnie nieogarniętego chłopaka, mimowolnie się uśmiechnęła i upuściła na ziemię torbę. Nie przejmowała się nawet zniszczonym wazonem, którego części leżały w dalszym ciągu na podłodze. Nie odzywając się słowem do Minsoo, podeszła do niego szybko i mocno wtuliła się w jego przyjemnie ciepłe ciało.
- Hej mała – powiedział na przywitanie i pogładził szatynkę po włosach. – Wszystko w porządku?
- Tęskniłam – przyznała i westchnęła cicho, odsuwając się niechętnie od chłopaka. – Jak spędziłeś Sylwestra?
- Byłem z paroma kumplami na imprezie w jednym klubie – zamruczał pod nosem wyraźnie zdenerwowany. By to ukryć, uśmiechnął się przelotnie do stojącej przed nim szatynki i szybko ją wyminął, chcąc jak najszybciej znaleźć się z dala od niej. – A tobie udał się wyjazd? – spytał dziwnie drżącym głosem, idąc do kuchni. Z jednej z szafek wyjął zmiotkę i wrócił do przedpokoju, by posprzątać rozbity wazon.
- W sumie to sama nie wiem – powiedziała Jiyeon, zdejmując buty, a później także kurtkę. Spojrzała z góry na Minsoo i zagryzła dolną wargę. – Dziwne to wszystko było. CEO mówił, że beze mnie nie dojdą do porozumienia, a tymczasem okazało się, że oni sobie jednak doskonale poradzili i to bez mojej pomocy – prychnęła pod nosem i weszła do salonu. – Ale i tak dobrze, że tam pojechałam, bo przynajmniej wyjaśniłam sobie z nimi parę spraw i teraz mam już czyste sumienie.
- Chociaż jakiś plus – westchnął cicho Lee i poszedł do kuchni wyrzucić połamaną porcelanę. – Jesteś może głodna?
- Coś bym zjadła – stwierdziła dziewczyna, idąc za swoim chłopakiem do niewielkiego pomieszczenia. – Zbieraliśmy się tak szybko, że nawet nie zdążyłam zjeść śniadania. Chłopaki chcą już dzisiaj jechać do studia, by zacząć prace nad nową płytą – powiedziała, jednak zaraz zamilkła, dochodząc do wniosku, że Minsoo i tak niewiele obchodzą plany Big Bang. – To... W jakim klubie byliście na Sylwestra?
- W tym takim... - Lee zagryzł usta w wąską linię, wyraźnie się nad czymś zastanawiając. – Och, tym niedaleko centrum handlowego. Ten undergroundowy klub. Byliśmy tam razem w zeszłym miesiącu – powiedział w końcu i nastawił wodę na herbatę. – Jeszcze jakieś pytania?
- Coś ty taki nerwowy? – zapytała zaskoczona Jin, zakładając ręce na biuście. – Po prostu jestem ciekawa, czy mimo wszystko dobrze spędziłeś Sylwestra – wyjaśniła i otworzyła lodówkę, by poszukać czegoś do jedzenia.
CZYTASZ
Feel Indestructible ✓
FanfictionW akcie desperacji dyrektor wytwórni YG decyduje się wykonać ważny telefon, mając nadzieję, że jego połączenie nie zostanie zignorowane i jakimś cudem uda mu się przekonać Park Jiyeon do współpracy. Po długich debatach z samą sobą, dziewczyna postan...