Rozdział trzynasty

361 47 11
                                    

Jimin gwałtownie zjechał na pobocze, kiedy jego uwagę przykuła Chorong, która wracała z egzaminów w towarzystwie kolegi

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jimin gwałtownie zjechał na pobocze, kiedy jego uwagę przykuła Chorong, która wracała z egzaminów w towarzystwie kolegi. Śmiała się gardłowo, uderzała go w ramię i bez przerwy wtrącała się mu w zdanie. Widać było, że specjalnie się z nim drażni.

W tamtej chwili wyglądała na bardzo szczęśliwą, tak, jakby całkowicie zapomniała o tym, że dzień wcześniej zakończyła relację z Jiminem. Mimo że nie byli w żadnym związku, to wyznała mu, że się w nim zakochała. Postanowiła, że nie chce go więcej widzieć, ponieważ przez niego jedynie się męczy.

Musiał się z tym zgodzić. Chłopak nie potrafił się otworzyć, a przez to cierpiały inne osoby. Jak długo mógł zganiać to na przeszłość? Ile mógł wytrzymać, dusząc w sobie wszystkie uczucia, nie przyznając się do tego, że komuś udało się w końcu poruszyć jego serce?

Przez to sam walczył z bólem, który uciskał go w klatce piersiowej.

Mimo że pragnął mieć Chorong dla siebie i otwarcie jej przyznać, że jest jedyną dziewczyną, w której się zakochał do szaleństwa, to coś nadal zatrzymywało go przed kolejnym krokiem.

Bał się związku. Obawiał się bycia szczęśliwym, ponieważ ubzdurał sobie, że coś zawsze zakłóci tę radość i wtedy ból będzie nie do zniesienia. Wmówił sobie, że bycie samotnym jest mu pisane.

To wszystko działo się w jego umyśle i nie potrafił z tym walczyć.

Jak do tej pory...

Zawrócił samochód, kiedy spostrzegł, że Chorong zatrzymała się na przystanku autobusowym. Kolega przez cały czas jej towarzyszył, ale to nie powstrzymało Jimina przed wyjściem z pojazdu i stanięciem z dziewczyną twarzą w twarz.

Nastolatka była tak zaskoczona jego widokiem, że kilkakrotnie zamrugała powiekami, by się przekonać, że on faktycznie nie jest iluzją.

- Jimin? - Kiedy chwycił ją za rękę, zdążyła tylko rzucić okiem na kolegę. Starszy chłopak poprowadził ją do samochodu i nie zwracając uwagi na jej sprzeciwy, posadził ją na miejscu pasażera. - Co to ma znaczyć? - zapytała, kiedy zapiął ją pasem, a następnie wyjechał na drogę.

- Naprawiam to, co zepsułem przez własną głupotę.

- Naprawiasz? W ten sposób? - Podniosła głos, nie odrywając wzroku od jego twarzy. - Przecież wyraźnie ci zaznaczyłam, że nie chcę mieć z tobą już nic wspólnego. Nie zniosę twojego towarzystwa, dopóki nie zrozumiesz, że mnie krzywdzisz.

- Ja sam siebie krzywdzę - oznajmił, zaciskając palce na kierownicy. - Boli mnie to, że nie mogę być z tobą.

Dziewczyna kilkakrotnie powtórzyła w myślach jego słowa. Wciąż do niej nie docierało, że Jimin przed chwilą to powiedział.

- Naprawdę cię nie rozumiem.

Zatrzymał się gwałtownie i utkwił w niej intensywne spojrzenie, kiedy ona otworzyła usta w zdumieniu.

Zagubiony pośród gwiazd ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz