Rozdział VI

9.7K 550 225
                                    

Sebastian miał wszystkiego dość. Miał nadzieje, że to koszmar i zaraz się z niego obudzi. Niestety, to nie był sen. Blondyn powoli popadał w histerię. Jedyne co go uspakajało to muzyka. Podłączył słuchawki do telefonu, położył się na łóżku i zaczął słuchać. Dlaczego to spotkało mnie? Dlaczego Matthias nagle zrobił się taki miły? Dlaczego dziadek mi to zrobił? Co się dzieje? Te myśli nie dawały mu spokoju. Dodatkowo Matthias..bał się go. Mimo, że starał się tego nie pokazywać. Może ucieknę...

- Nawet nie próbuj, bekso. - Sebastian usłyszał głos krwiopijcy. Czyta mi w myślach?! 

- Tak czytam ci w myślach. Potrafię to robić. I dlatego wiem, że się mnie boisz. 

- Nie boje się cie...ej co ty robisz?! - Matthias rzucił się na łóżko obok Sebastiana. Podniósł jego głowę i spojrzał mu w oczy.

- Nie bój się mnie. Nic ci nie zrobię. Pokaż szyje. - odpowiedział kojąco Matthias. - Ładnie się goi. Jutro nie będzie śladu. 

- C-co? 

- Masz, trzymaj. Po każdym moim ugryzieniu, rano i wieczorem smaruj sobie tym szyje. - wampir podał blondynowi maść. - Po 2-3 dniach nie powinno być żadnego śladu.

- Dziękuję..

- Chcesz przedzwonić do dziadka? - to pytanie przygnębiło Sebastiana. 

- I tak nie ma zasięgu.

- Tu nie ma, ale jest miejsce w którym jest.

- Nie mam ochoty. 

- Jak chcesz. No to możemy wrócić do poprzedniego tematu. Co zrobić żebyś przestał się mnie bać? - Sebastian sam nie wiedział. To było dosyć trudne. Nie wiedział co ma mu odpowiedzieć. 

- Nie wiem..w sensie...nawet nie wiem czemu się ciebie boję. Znaczy wczoraj mnie okropnie wystraszyłeś. Po za tym w necie czytałem o wampirach. Potwory... - blondyn nie zdążył dokończyć zdania. Był zbyt oszołomiony żeby cokolwiek powiedzieć. Matthias przytulił go. 

- W takim razie dokładnie opowiem ci dlaczego wczoraj byłem inny niż dzisiaj. A i na necie piszą same bzdury. Sam z ciekawości zacząłem coś czytać. Kiedyś wampiry serio takie były. No ale błagam, mamy 21 wiek. - odpowiedział Matthias odrywając się od chłopaka. - Tylko masz mi nie przerywać i słuchaj uważnie bo się nie będę powtarzał. 

- Jasne - młody kiwnął głową. Zrobił się mniej przestraszony. Sam nie wiedział dlaczego. Czuł jak jego serce szybciej bije, kiedy Matthias jest bliżej niego. Ma taki cudowny głos i wspaniale pachnie...

- No więc tak. Niektórzy mają specyficzną krew. To nawet nie chodzi o grupę. Po prostu ich krew jest inna, lepsza. Ty właśnie taką posiadasz. Taka krew różnie działa na różne wampiry. Dla mnie jest boska, dla niektórych może być okropna. Kiedy wampir wyczuje zapach tej krwi robi wszystko aby jej skosztować. Nie panuje nad sobą, ciało nie chce słuchać jego rozkazów. Dlatego się tak na ciebie rzuciłem...ale spokojnie! To był pierwszy i ostatni raz. Mimo to, że dalej pachniesz idealnie potrafię się opanować. I to wszystko. Jeżeli chodzi o mnie, należę do bardziej..człowieczej grupy wampirów. Potrafię zachować spokój i godność. Masz szczęście, że trafiłeś do mnie. Inny wampir mógłby wyrządzić ci krzywdę. Niektóre wampiry nie zwracają uwagi na stan człowieka. Czasami wysysają z niego krew do ostatniej kropli. Ja taki nie jestem. Jak z reszta widać. Inaczej nie dałbym ci maści i tabletek na ból, nie zrobiłbym ci śniadania i nie mieszkałbyś w tym pokoju. Dlatego nie bój się mnie, proszę. Oczywiście, będę żywił się twoją krwią w końcu jestem wampirem, ale będę to robił delikatnie. Nie chcę zrobić ci krzywdy. 

- Um..teraz rozumiem. Nie boję się ciebie. Naprawdę. Teraz jak już mi wszystko wytłumaczyłeś... - zapewnił Sebastian. Jego wyjaśnienia uspokoiły blondyna. 

- Cieszę się. W ogóle. Mamy razem mieszkać, nie? Przydałoby się trochę poznać. Powiedz mi coś o sobie. - Sebastian bardzo się zdziwił. Nie sądził, że ktoś taki jak on chciałby wiedzieć coś o nim. Wszyscy wcześnie traktowali go jak śmiecia. Nie miał przyjaciół. - Potem ja powiem ci coś o sobie.

- No cóż... nie lubię mówić o sobie.. 

- Okej, nie musisz mi o sobie mówić. Rozumiem, że jeszcze do końca mi nie ufasz. Idę się zdrzemnąć. Nie zapomnij posmarować szyi. - uśmiechnął się Matthias i wyszedł z pokoju. Blondyn położył się na łóżku. Co się z nim dzieje? Co dzieje się z Matthiasem? Nagle zaczął mu współczuć? I dlaczego go przytulił? Młody sam siebie nie rozumiał. Podobnie było z wampirem. Dlaczego się tak zachowuje? Nigdy taki nie był. Można powiedzieć, że nie był miły dla nikogo. Dlaczego go przytulił? 

- Może coś jest w jego krwi..zioło albo coś.. - sam z siebie zaczął się śmiać. - Niee co ja gadam w ogóle?!

Sam nie wiedział co się z nim dzieje. To Sebastian na niego tak wpływał? Zaczynał wątpić czy jest hetero.

---------------------------------------------

I jest nowy rozdziaał. Średni, ale jest. Ogólnie mam wrażanie, że wszystko leci za szybko. Na szczęście mam wiele pomysłów ^^

~Levi

Wampirza Ofiara / Yaoi (Zawieszone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz