Historia opowiada o dziewczynie z ogromnymi marzeniami. Wiktoria poznaje swojego idola. Na początku zostają przyjaciółmi. Po jakimś czasie kontakt się urywa... Kilka miesiecy później, około roku nasza bohaterka wyprowadza się z małej miejscowości...
Po kilku godzinach lotu w końcu szczęśliwie i bez żadnych komplikacji, bomb i podobnych sytuacji dotarliśmy na miejsce. Na lotnisku miała czekać na mnie moja ciocia. To u mniej zatrzymię się na kilka najbliższych i najpiękniejszych dni:
-Jutro będzie najwspanialszy dzień w moim życiu, spotkam mojego idola.- Powiedziała uradowana Wiktoria do cioci.
Ciocia nic nie odpowiedziała, tylko uśmiechnęła się do mnie. Nie spodziewałam się, czemu ciocia nic nie powiedziała. Nie chciała mnie martwić, ale ja musiałam się o tym dowiedzieć. W końcu ciocia się przełamała i powiedziała:
-Ej Wiktoria, wiesz co słuchaj, bo wiesz, w widomościach powiedzieli, że jutrzejszy koncert najpradwopodobniej zostanie przeniesiony na na środę, albo możliwe, że go odwołają. Shawn niestety, ale ma chore gardło i nie wiadomo czy do środy wyzdrowieje, miejmy nadzieję, że tak...- powiedziała ze smutkiem ciocia Wiktorii.
- Ale jak to ma chore gardło? Słyszałam o tym, ale myślałam, że to jakieś plotki lub ktoś robi sobie żarty... Nie sądziłam, że to może być prawda... Biedny Shawn, mam nadzieję, że wyzdrowieje do środy...- odpowiedziała załamana i ze łzami w oczach Wiktoria.
-Nie martw się, będzie wszystko dobrze... Nie martw się, on na pewno nie zawiedzie swoich fanów.- powiedziała pocieszając Wiktorię.
Po 30 minutach byłyśmy już w domu cioci. Byłam tam pierwszy raz, ma bardzo ładny dom. Ciocia mieszka tam z narzeczonym, poznałam się z nim już wcześniej, ale nie wypadałoby się z nim nie przywitać. Po przywitaniu ciocia zrobiła pyszną kolację, bo znim dojechaliśmy to zrobił się już wieczór. Po kolacji poszliśmy na miasto. Londyn jest bardzo piękny. Najpierw poszliśmy do parku, następnie pozwiedzaliśmy zabytki w Londynie. Później poszliśmy do domu, ponieważ zrobiło się dość późno. W domu obejrzeliśmy ciekawy film i po filmie poszliśmy spać.
Następnego dnia wstaliśmy dość późno, bo ogądaliśmy do późna film pt. ''Gwiazd Naszych Wina''. Po przebudzeniu zjedliśmy pyszne śniadnie i poszliśmy na zakupy. Kupiłam sobie nowe spodnie i buty, założę je na pewno na koncert. Po zakupach pochodziliśmy po Londynie i poszliśmy do fabryki M&M. Było na prawdę super. Do domu wróciliśmy około godziny 17, byliśmy bardzo zmęczeni. Do końca dnia nie wychodziliśmy z domu. Wieczorem po kolacji graliśmy w Monopoly, moją ulubioną grę :D Tak szybko zleciały te dni, aż nadszedł dzień koncertu...
Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Jest już drugi rozdział :D dużo piszę, bo mam wenę i sporo czasu :) jeżeli się podoba moje opowiadanie to zostaw komentarz, to motywuje do dalszej pracy :D