~ częściowa homofobia ~
"Fuuu geja to ja bym zajebał. No ale taka lasbijeczka... a najlepiej jakby z koleżaneczką przyszła... hy hy hy" Serio...? Serio? Kiedyś siedziałam przy stole i jeden z obecnych pieprznął taki tekst. Nie pozostało mi nic innego, jak uśmiechnąć się w ten taki sposób, trochę "na idiotkę", trochę "człowieku, gdzie ty masz mózg...", trochę "trzymaj się, bo jak nerwy ci puszczą, to rozszarpiesz gnoja..." i milczenie... Podjęcie dyskusji z takim człowiekiem jest bezsensowne. Poza tym wkurwia mnie też mylenie homofobii z kretynizmem i chamstwem. To fobia... ok, ludzie boją się różnych rzeczy, czasem przez strach wzbudza się agresja, ale najczęściej po prostu trzyma się od tego z daleka... Jednak większość tych "homofobów" to skretyniali idioci, podupadli na umyśle. Nie trzeba tolerować wszystkiego i być za wszystkim, byle bez agresji. Również nie lubię wielu rzeczy, jednak nie wpierdalam każdemu, kto mi się nie spodoba i nie przekonuje usilnie innych do moich racji. Każdy ma swoje zdanie. Tylko niech te zdanie będzie jakieś sensowne.
~Ag.
CZYTASZ
ZirytowanaAg ~ na co dzień.
De TodoBywa tak... że po prostu coś wkurwia... ekhm, irytuje*, ach ta autokorekta. Uwielbiam kozy... nie wiem czemu. I gify też uwielbiam. @Caraguaa przyczyniła się do wyboru tytułu, możecie jej słać podziękowania, listy miłosne i czekoladki.