~Ag chamówa~
Wracam z koleżanką z pracy. Jestem naprawdę zmęczona, kolano po kontuzji boli, ledwo idę, mimo że staram się nie kuleć, przez zmęczenie niestety zaczęłam kuleć i do tego często wpadałam na koleżankę, zataczałam się jakbym, była pijana... a moje tempo było naprawdę żółwie. Przechodzimy przez pasy. No przecież nie będę biegła, bo nie mogę. Idę więc tym samym tempem, co po chodniku, licząc na wyrozumiałość kierowców. Serio, widać po mnie, że coś jest nie tak i idę, jak kaleka. A jeden z kierowców co? Wjechał na pasy, prawie w nas wjeżdżając. Podnoszę głowie i widzę, jak kurwi na nas pod nosem. Nie wytrzymałam. Niczym zwykła chamówa pokazałam mu faka. Naprawdę... ludzie trochę wyrozumiałości i empatii nikogo nie zabiło.
Wiem, że nie zachowałam się dobrze, a pan może, gdzieś się strasznie śpieszył, no ale nie wytrzymałam...
~Ag.
CZYTASZ
ZirytowanaAg ~ na co dzień.
AcakBywa tak... że po prostu coś wkurwia... ekhm, irytuje*, ach ta autokorekta. Uwielbiam kozy... nie wiem czemu. I gify też uwielbiam. @Caraguaa przyczyniła się do wyboru tytułu, możecie jej słać podziękowania, listy miłosne i czekoladki.