Kakate ziewnęła i wlokąc za sobą nogi, przeszła do łazienki. Było już dobrze po północy, ale dopiero teraz dziewczyna poczuła zmęczenie. Wzięła szybki prysznic i wyszła z kabiny.
-Kuso… – jęknęła. – Zapomniałam koszulki.
Owinęła się ręcznikiem i wyszła z pokoju. Zdziwiła się, gdy zauważyła, że w pomieszczeniu pali się światło. Omiotła spojrzeniem pokój i zauważyła na swoim łóżku Itachi’ego.
-Nie przesadzasz? – zapytała, podchodząc do szafy.
Podniósł się i spojrzał na nią. Po chwili rozdziawił lekko usta, widząc, że dziewczyna ma na sobie tylko ręcznik. Kakate wyjęła z szafki nocną koszulkę i spojrzała na Uchihę. Uśmiechnęła się, widząc w jakim jest stanie. Podeszła do niego i naciskając palcami lekko na podbródek, zamknęła mu usta.
-Wiesz, że głupio wyglądałeś? – zapytała, uśmiechając się.
Zniknęła w łazience i po chwili wyszła stamtąd już przebrana w koszulkę nocną. Przeszła obok Itachi’ego i wcisnęła się pod kołdrę tuż przy siedzącym na łóżku Uchice.
-Dobranoc, Itachi – powiedziała, wtulając twarz w poduszkę.
-Co? – zapytał głupio. – Kakate, nie śpij!
-Jest noc, Itachi – zauważyła. – Ludzie powinni spać. Chociaż… W końcu ty jesteś Uchiha. Uchiha nigdy nie byli normalni. Oprócz Sasuke… On jest normalny… Ty nie…
Westchnął ciężko i usiadł tak, że był zwrócony do niej twarzą.
-Kakate, ja chciałem ci coś powiedzieć – szepnął.
-To mów – zamruczała, przyciągając do siebie mocniej poduszkę.
-Teraz? – zapytał niepewnie.
Podniosła się i spojrzała zaskoczona w jego czarne źrenice.
-Możesz jutro – zaczęła. – A możesz nawet pojutrze. Możesz to zrobić w ciągu całego swojego życia, albo możesz tego w ogóle nie zrobić, Itachi. To ty tu przyszedłeś i coś ode mnie chcesz, a ja cię wysłucham, jeśli zaczniesz mówić. Jeśli.
-Kakate… – powiedział cicho. – Ja… Chciałem… Ja chciałem…
-To już wiem – przerwała mu. – Co chciałeś?
-Trening! – wypalił nagle. – Potrenujemy jutro?!
Rzuciła mu zaskoczone spojrzenie.
-Dobra – rzuciła. – O dwunastej. Chcę się wyspać. Dobranoc, Itachi.
-Taaa… Dobranoc – westchnął.
Spojrzała na niego i po chwili uśmiechnęła się. Przysunęła się bliżej niego i mocno ucałowała go w policzek. Dotknął ręką skóry, która nagle zaczęła go niemiłosiernie palić. Spojrzał na Kakate, ale dziewczyna leżała już ponakrywana kołdrą po sam czubek głosy.
Złapała lecący w jej stronę kunai i rzuciła go w biegu ku Itachi’emu. Chłopak bez trudu zrobił unik i sparował mocny wykop nogi Kakate. Sam zaatakował dziewczynę, ale ta zgrabnie uniknęła ciosu i kopnęła go w brzuch. Syknął cicho, zginając się w pół. Jedną ręką złapał nogę Kakate, gdy ta chciała go kopnąć w twarz. Dziewczyna okręciła się wokół własnej osi i wysunęła nogę z jego uścisku. Odskoczyła w tył i wykonała kilka pieczęci. Ziemia wokół Itachi’ego zaczęła gorzeć i pękać, a w powietrzu zaczął unosić się zapach siarki. Uchiha odskoczył, ale dziwne zjawisko podążyło za nim.
-Co do…? – zamruczał do siebie.
Spojrzał na Kakate i zauważył jej skupiony wzrok, tkwiący gdzieś w punkcie na ziemi. Ręce miała złożone w pieczęć tygrysa. Itachi rzucił w jej stronę kunai, jednak z ziemi wyłoniła się kula ognia, która stopiła ostrze w locie. Chłopak znów odskoczył, gdyż ziemia wokół niego zaczęła się niebezpiecznie topić.
CZYTASZ
Hatake Kakate - Historie KatD
FanfictionSiostra Kakashi'ego, córka słynnego Kła z Konoha - Sakumo Hatake. Jej ojciec popełnił samobójstwo, gdy miała zaledwie trzy lata. Zajął się nią dziewięcioletni wówczas Kakashi. Rodzeństwo w szybkim czasie zdobyło sobie sławę doskonałych wojowników. J...