..::XII::.. Trenuj!

4.7K 331 175
                                    

Kakate ziewnęła i wlokąc za sobą nogi, przeszła do łazienki. Było już dobrze po północy, ale dopiero teraz dziewczyna poczuła zmęczenie. Wzięła szybki prysznic i wyszła z kabiny.

-Kuso… – jęknęła. – Zapomniałam koszulki.

Owinęła się ręcznikiem i wyszła z pokoju. Zdziwiła się, gdy zauważyła, że w pomieszczeniu pali się światło. Omiotła spojrzeniem pokój i zauważyła na swoim łóżku Itachi’ego.

-Nie przesadzasz? – zapytała, podchodząc do szafy.

Podniósł się i spojrzał na nią. Po chwili rozdziawił lekko usta, widząc, że dziewczyna ma na sobie tylko ręcznik. Kakate wyjęła z szafki nocną koszulkę i spojrzała na Uchihę. Uśmiechnęła się, widząc w jakim jest stanie. Podeszła do niego i naciskając palcami lekko na podbródek, zamknęła mu usta.

-Wiesz, że głupio wyglądałeś? – zapytała, uśmiechając się.

Zniknęła w łazience i po chwili wyszła stamtąd już przebrana w koszulkę nocną. Przeszła obok Itachi’ego i wcisnęła się pod kołdrę tuż przy siedzącym na łóżku Uchice.

-Dobranoc, Itachi – powiedziała, wtulając twarz w poduszkę.

-Co? – zapytał głupio. – Kakate, nie śpij!

-Jest noc, Itachi – zauważyła. – Ludzie powinni spać. Chociaż… W końcu ty jesteś Uchiha. Uchiha nigdy nie byli normalni. Oprócz Sasuke… On jest normalny… Ty nie…

Westchnął ciężko i usiadł tak, że był zwrócony do niej twarzą.

-Kakate, ja chciałem ci coś powiedzieć – szepnął.

-To mów – zamruczała, przyciągając do siebie mocniej poduszkę.

-Teraz? – zapytał niepewnie.

Podniosła się i spojrzała zaskoczona w jego czarne źrenice.

-Możesz jutro – zaczęła. – A możesz nawet pojutrze. Możesz to zrobić w ciągu całego swojego życia, albo możesz tego w ogóle nie zrobić, Itachi. To ty tu przyszedłeś i coś ode mnie chcesz, a ja cię wysłucham, jeśli zaczniesz mówić. Jeśli.

-Kakate… – powiedział cicho. – Ja… Chciałem… Ja chciałem…

-To już wiem – przerwała mu. – Co chciałeś?

-Trening! – wypalił nagle. – Potrenujemy jutro?!

Rzuciła mu zaskoczone spojrzenie.

-Dobra – rzuciła. – O dwunastej. Chcę się wyspać. Dobranoc, Itachi.

-Taaa… Dobranoc – westchnął.

Spojrzała na niego i po chwili uśmiechnęła się. Przysunęła się bliżej niego i mocno ucałowała go w policzek. Dotknął ręką skóry, która nagle zaczęła go niemiłosiernie palić. Spojrzał na Kakate, ale dziewczyna leżała już ponakrywana kołdrą po sam czubek głosy.

Złapała lecący w jej stronę kunai i rzuciła go w biegu ku Itachi’emu. Chłopak bez trudu zrobił unik i sparował mocny wykop nogi Kakate. Sam zaatakował dziewczynę, ale ta zgrabnie uniknęła ciosu i kopnęła go w brzuch. Syknął cicho, zginając się w pół. Jedną ręką złapał nogę Kakate, gdy ta chciała go kopnąć w twarz. Dziewczyna okręciła się wokół własnej osi i wysunęła nogę z jego uścisku. Odskoczyła w tył i wykonała kilka pieczęci. Ziemia wokół Itachi’ego zaczęła gorzeć i pękać, a w powietrzu zaczął unosić się zapach siarki. Uchiha odskoczył, ale dziwne zjawisko podążyło za nim.

-Co do…? – zamruczał do siebie.

Spojrzał na Kakate i zauważył jej skupiony wzrok, tkwiący gdzieś w punkcie na ziemi. Ręce miała złożone w pieczęć tygrysa. Itachi rzucił w jej stronę kunai, jednak z ziemi wyłoniła się kula ognia, która stopiła ostrze w locie. Chłopak znów odskoczył, gdyż ziemia wokół niego zaczęła się niebezpiecznie topić.

Hatake Kakate - Historie KatD Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz