- Aubrey?! To ty?
- Część Alan, mam mały problem dotyczący mojego mieszkania i chciałam zapytać czy mogę zamieszkać z tobą przez te wakacje... - Gdy skończyłam mówić popatrzyłam na twarz mojego brata. Ale nie umiałam powiedzieć o czym teraz myśli, jednak po chwili podszedł i mnie przytulił.
- Boże, Aubrey.Oczywiście, że możesz zostać, mamy nawet wolną sypialnie. - Wszystko się udało.
- Zaraz?! Mamy wolną sypialnię?!
- No tak mieszkam z kolegami, chodź przedstawię ci ich. - Jak na zawołanie przed nami stanęła dodatkowa trójka debili. - To jest Luke - pokazał na wysokiego przystojnego blondyna który otwierał mi drzwi - to jest Jack - wskazał na czerwono włosego chłopaka - no i to Mark - też blondyn ale nie taki przystojny.
Poszliśmy do mojego tymczasowego pokoju. Z pokoju wychodziły jeszcze drzwi do łazienki i garderoby.
Poszłam wypakować wszystkie moje rzeczy. Po jakiś 30 minutach zeszłam do kuchni coś zjeść. W kuchni siedzieli już wszyscy faceci, a mój brat próbował zrobić... w sumie nie wiem co będzie z tej paćki. Otworzyłam lodówkę i wzięłam jogurt malinowy (mój ulubiony <3) i usiadłam przed telewizorem. Po chwili dostałam smsa od Harrego:
Wyścigi 23:00 na ****** . Mam nadzieję, że bierzesz udział Shadow, muszę z kimś zremisować :*
Oczywiście Black, nie dam ci satysfakcji z wygranej :*
Po cichych rozmowach chłopaków, doszłam do wniosku, że też dostali smsy dotyczące wyścigów. Jest już 20, więc mam jeszcze 3 godzinki. Jak znam życie po wyścigu brat i jego koledzy pójdą na jakąś imprezę, a wtedy ja, Harry i Nika przeszukamy ich mieszkanko.
***
Chłopaki już pojechali pod pretekstem, że jadą na imprezę. Nie mogę się doczekać ich min, jak pokonają ich legendarni Shadow i Black. Musiałam iść jeszcze użyć zielonej szamponetki, aby nikt mnie nie rozpoznał. Jeszcze mocny makijaż, zmienić strój i gotowe. Poszłam do garażu obok willi Harrego i Niki. Oni już pojechali, bo mieli coś załatwić po drodze. Harry wziął swoje czarne Bugatti Veyron [media] choć uważam, że moje białe jest ładniejsze.Dojechałam tam w pięć minut i poszłam dać kasę na wyścig, Harry mnie zapisał, więc już miałam to z głowy. Przy stoisku siedział napakowany koleś z rękawem na lewej ręce. Podniósł na mnie wzrok i zaczął się śmiać.
- Mała, to są wyścigi, a nie konkurs piękności. Spadaj - powiedział nawet na mnie już nie patrząc.
- Och przepraszam, że przeszkadzam, ale mój przyjaciel, Black już mnie zapisał. Ja chciałam tylko dać kasę... - Jakbyście widzieli jego minę...
- Eee... Shadow?!Bardzo przepraszam.... Bla, bla, bla - poszłam już do mojego autka przygotować się na wyścig. Na starcie było 6 samochodów. Mój, Harrego, Alana, Luka i 2 mi nieznanych. Właśnie przed nami wyszła jakaś Barbie...3...2...1. Wszyscy pojechali, oczywiście Harry i ja byliśmy na prowadzeniu. W zwyczaju mamy, że przez metę przejeżdżamy razem. Uwaga, uwaga... oklaski, oczywiście dla nas.
- Dzisiejszy wyścig wygrywają Shadow i Black - jakiś facet drze się i podaje nam kasę za wygraną. Alan był mocno wkurzony, chyba on tutaj wygrywał, no ale cóż... To ja zawsze wygrywam. Wzięliśmy kasę i pojechaliśmy pod dom mojego brata.
***
- Szukamy już od godziny dziewczyny, tutaj nic nie ma.
- Miałeś na myśli szukałyście, bo wiesz ty tylko siedzisz przed telewizorem Harry. - powiedziała znudzona Nika. - A my szukamy tej cholernej kasy którą brat Aubrey wisi naszemu gangu!
Nie sądziłam, że ktoś nas podsłuchuje...
Mam nadzieję, że wam się podobało. Jeżeli tak dajcie ⭐⭐⭐ i do następnego
CZYTASZ
Gangsterka
AksiyonW wieku 14 lat Aubrey trafia do domu dziecka. Jej rodzice zginęli w wypadku samochodowym, a jej brat... no cóż, nie ma zamiaru się nią zaopiekować. Wszystko zmienia się kiedy Aubrey zostaje adoptowana przez szefa największego gangu w Europie...