7.

307 19 9
                                    


Tydzień później. 


Dziś wszyscy idziemy na imprezę do pobliskiego pubu. Gadałam z dziewczynami i umówiłyśmy się, że spotkamy się już na miejscu. Nie jest to całkiem  daleko więc możemy iść spokojnie z buta z Christianem. Jeśli chodzi o nas, to nadal jesteśmy razem, nie wyjawiłam mu prawdy o moim przelotnym romansie z brunetem. Jestem pewna, że Verdas postąpił tak samo, przecież on nie może ranić swojej dziewczyny, prawda? Właśnie tak mi ostatnio mówił, jak zrywaliśmy. Słyszę jak dobiega głos mojego chłopaka.

Christian: Jesteś już gotowa? Za chwilę dwudziesta. 

Violetta: Wezmę tylko jeszcze jakąś narzutę. 

Wychodzę z łaziebki, biorę telefon i łapię Christian'a na rękę zmierzając do wyjścia. Wchodzimy do budynku, łooo jest tu multum ludzi, że nie wiem jak ja tu odnajdę przyjaciółki. Ustalamy z Christianem, że on narazie poszuka chłopaków, ja za to dziewczyn i później sami się jakoś odnajdziemy. Yea, odnajduję je przy ladzie już piją? Nie zaczekały na królową imprezowania? 

[...] 

Ludmiła: Chodźmy do chłopaków. 

Caroline: Nie ma to jak imprezowanie z facetami. 

Nie zgadzałam się z tym zbytnio, bo to oznacza że będzie tam również mój kochanek. Będzie niezręcznie i mega niekomfortowo, on że swoją, ja że swoim. Ale nie mogę tego pokazać, bo ktoś by mógł się domyśleć czegoś, a najgorzej gdybył to Christian lub jego dziewczyna. Znajdujemy ich przy ladzie, ale całkiem na drugim końcu. Nie myliłam się, Leon tu jest. Siedzi na krześle przy blacie  a tuż obok niego Becky,gdy patrzę na ich złączone ręce to rzygać mi się chcę. Jeszcze nie dawno mnie bzykał, a teraz jest takim kochającym chłopakiem. Denerwuje mnie on tak cholernie, sprawię że pożałuje co stracił. Zrobię wszystko, żeby był zazdrosny.  Witam się ze wszystkimi, nawet z nim i jego dziewczyną. Zwykłe'cześć' wystarczy. Widzę że on chyba nie ma zamiaru ze mną gadać, nawet na mnie nie spojrzał, tylko burknął coś tam sobie pod nosem. Widzę że ciągnie swoją dziewczyną na parkiet, boże udają wielce zakochanych? Chce mnie wkurzyć czy jak? Pokazuje, że to wszystko to był błąd czy jak? Pokażę mu, że ja też już dawno zapomniałam co się między nami wydarzyło. Biorę za rękę mojego chłopaka i ciągnę go w wir tańca. Stoję specjalnie obok nich i zaczynam kołysać się z Christianem. Robię wszystko, aby ten taniec stał się seksowny. Kołyszę biodrami jak tylko potrafię. Mój plan działa, bo zaraz po chwili widzę, jak brunet zmierza z dziewczyną do znajomych. Ja po jakimś czasie również wracam z chłopakiem do naszej ekipy. 

Becky: Idę do łazienki. 

Caroline:  Zaczekaj pójdę z tobą. 

Następnie słyszę jak mój chłopak szepcze mi do ucha. 

Christian: Idę zapalić z Taylor'em. 

Taylor: Idziesz z nami stary? 

Kieruje pytanie do Leona. 

Leon: Nie, byłem przed chwilą. 

Christian: Spoko. 

Wykorzystuję moment, że nikogo nie ma i zagaduje do niego. Siadam obok niego i zamawiam kolejnego drinka. 

Violetta: Jak się bawisz? 

Leon: Świetnie, a ty? 

W końcu na mnie spojrzał. Bo przez pół imprezy mnie ignorował. Co ja pierdziele?, przez cały tydzień. 

Violetta: Długo się nie widzieliśmy..

Leon: A co tęskniłaś? 

Violetta: Może tylko troszeczkę. 

Pokazuję mu małą przestrzeń  między kciukiem a palcem wskazującym, i cicho się śmieję. 

Violetta: No może trochę więcej. 

Leon: Zerwałaś że mną. 

Violetra: Zgodziłeś się że mną. 

Leon: A co miałem Ci powiedzieć? 

Violetta: Że  nie chcesz tego kończyć? Wystarczyło słowo. 

Leon: Przecież nie  moglibyśmy tego ciągnąć w nieskończoność. 

Violetta: No tak to przecież tylko seks.

Nie wytrzymuję i dodaję po chwili. 

Violetta: Ale nie tęsknisz choć trochę za mną? Za moim ciałem? 

Leon: Do czego zmierzasz? 

Przybliżam się do niego. 

Violetta: Że możemy to powtór... 

Nagle przerywa nam, jego dziewczyna z Caroline. 

Becky: Była długa kolejka..  

Nie obraziła bym się gdyby była jeszcze dłuższa. 

Leon: Już myślałem że się zgubiłaś,albo porwał Cię jakiś pan.. 

Serio będzie z nią flirtować obok mnie, nie powinno mnie to w ogole interesować czy ruszać, ale jest cholernie odwrotnie, wkurza mnie to. 

[...] 

Christian wraz z Taylor'em starsznie się upili, dlatego muszę sama wracać do domu. Jest już po północy,nie boję się, ale.. 

Leon: Co miałaś na myśli mówiąc, że możemy to powtórzyć? 

Violetta: Gdzie masz Becky? 

Leon: Zamówiła taksówkę, no więc? 

Violetta: To już nie ważne. 

Dochodzimy do mojego domu. 

Violetta: Wejdziesz? 

Przytakuje lekko głową, wchodzi za mną do środka. 

Leon: Podnieciłaś mnie dzisiaj tym swoim tańcem wiesz? 

Słysząc te słowa, uśmiecham się triumfalnie pod nosem. 

Violetta: Mówiłam wtedy że możemy to powtórzyć, zacząć jeszcze raz, jak chcesz. 

Już na końcu języka miałam, aby mu powiedzieć, że nie chodzi tylko o seks, chcę zacząć od nowa, wszystko, jeszcze raz przeżyć naszą miłość.  

Leon: Co? Co? Chcesz wrócić do przelotnego romansu ?

Tak myślałam, jemu tylko chodzi o seks, zero uczuć.. ale lepsze to niż nic. 

Violetta: Chcesz? 

Leon: Pod prysznicem? 

Podchodzi do mnie i zaczyna rozpinać mi sukienkę.

Violetta: Tak jak dawniej? 

Leon: Jak dawniej. 

Jak dawniej, tylko z małą różnicą, wtedy się kochaliśmy, a teraz ostro pieprzymy. 

wciąż się kochamy ×leonetta×Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz