9.

296 17 11
                                    


Leon POV

Wczorajszy dzień cały spędziłem z Violettą. Było naprawdę świetnie. Zawsze czuliśmy się dobrze w swoim towarzystwie i nic się nie zmieniło. Ciągle przed oczyma mam jej te szczęśliwe oczka, gdy wręczałem jej prezent. Śmieszy mnie to trochę, że myślała że w środku w pudełku będzie pierścionek. Dlaczego miałbym jej się oświadczać? Przecież ma chłopaka. Nie ukrywam kiedyś zastanawiałem się nad tym, aby poprosić ją o rękę. Wyobrażałem sobie z nią całe życie. Myślałem że będzie tą jedyną. Ale los zadecydował inaczej. Choć z jakiejś przyczyny znów nasze drogi się zeszły. 

[...]

Federico: Z Ludmiła jest cudownie, jest bombowa w łóżku stary.. 

Leon: Wiesz naprawdę nie chcę tego słuchać jak ją bierzesz. 

Federico: Dobra ty mi lepiej gadaj jak tam z Violettą?

Federico: Dalej ją bzykasz?

Leon: Zamknij się. Jesteśmy przyjaciółmi z przywilejami. 

Federico: Myślałem że z nią skończyłeś. 

Leon: Ja też tak myślałem... 

Nie jest dane mi dokończyć, bo słyszę trzask drzwi frontowych. Nagle widzę jak zza ściany wyłania się moja dziewczyna. 

Becky: Hej kochanie, cześć Fede. 

Podchodzi do mnie i składa namiętny pocałunek na moich ustach. Coś się stało, nigdy się tak nie zachowuje. Patrzę na przyjaciela porozumiewawczo, na co ten lekko się podśmiewa i porusza brwiami. Mam tylko nadzieję, że Becky nie słyszała naszej rozmowy, bo inaczej nie żyję. Chodź chyba ten pocałunek świadczy o tym, że nic nie wie i nic nie podejrzewa. 

Becky: Wszystko gra? Macie miny jakbym przerwała wam bardzo interesującą rozmowę. Przeszkodziłam wam? 

Leon: Nie co ty. Ty mi nigdy nie przeszkadzasz kochanie. 

Federico: Dobra ja będę spadał. Trzymajcie się. 

[...] 

Zdecydowałem, że dzisiaj się nigdzie nie ruszam, zostaję z moją dziewczyną w mieszkaniu. Ostatnio trochę ją zaniedbywałem. Siedzimy na kanapie i oglądamy jakieś filmy. Mam wyrzuty sumienia, że właśnie teraz siedzę przytulny do Becky, a myślę o mojej byłej.  Czuję wybrację w tylnej kieszeni spodnie. Patrzę na wyświetlacz i widzę jej zdjęcie. To Violetta. 

Becky: Kto to? 

Leon: Federico. 

Becky: Czemu nie odbierzesz? 

Leon: Zaraz do niego oddzwonię. Idę po sok chcesz? 

Becky: Tak pomarańczowy poproszę. 

Przytakuję głową i odchodzę. 

Wybieram numer do Castillo i po chwili słyszę jej melodyjny głos. 

Violetta: W końcu. Czemu nie odbierałeś? 

Leon: Bo Becky jest u mnie. A co stało się coś? 

Violetta: Nie, wszystko gra. Po prostu stęskniłam się za tobą. 

Kiedy słyszę te słowa od razu lepiej mi się na sercu robi. Nie wiem dlaczego ale tęskniłem za tymi słowami. Zapomniałem już jak dobrze się czuję, kiedy je słyszę. 

Violetta: Leon? Jesteś tam? 

Leon: Tak, tak jestem. 

Leon: Też za tobą tęsknię. 

wciąż się kochamy ×leonetta×Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz