* Dwa dni później *
Amyś, spakowałaś się już? - krzyknął z dołu domu mój nowy tata, samemu kończąc się pakować.
Uśmiechnęłam się do siebie, słysząc to zdrobnienie. Uwielbiałam je słyszeć z ust Tabiego. - Tak, Tato! Już schodzę! - wzięłam w dłoń walizkę, a w drugą dość duży plecak i powoli zeszłam po schodach, czujnie i ostrożnie.
Daj, pomogę Ci. - Uśmiechnął się, wchodząc na schodek i biorąc ode mnie oba bagaże. - Jak się czujesz, Skarbie Ty mój mały? - zaśmiał się cicho, próbując poprawić mi humor.
Nie jest aż tak źle... - uśmiechnęłam się do niego, dając znak, że wszystko już w porządku. Pokłóciłam się z Taeyangiem i większość wczorajszego dnia przepłakałam. Tabi chciał nawet zrezygnować dla mnie z wyjazdu na koncert do Norwegii. Ale moim zdaniem... Zawiódłby tym fanów. Nawet jakbym nie poleciała z nimi, to i tak wygoniłabym go na ten samolot. Bez niego BigBang, to nie jest to samo. Przynajmniej dla mnie.
Mężczyzna tylko uśmiechnął się miło i ucałował mnie w czoło. - Idź jeszcze zjedz śniadanie. Stoi na stole w kuchni.
Pokiwałam delikatnie głową i poszłam do ogromnej kuchni, która była połączona z salonem. Usiadłam przy stole i wzięłam się za jedzenie naleśniczków z dżemem i syropem klonowym. Do tego wysiorbałam herbatkę z dzikiej róży. Szybko po sobie sprzątnęłam i poszłam ubrać kurtkę. Tabi już wynosił do auta nasze rzeczy. Mieliśmy spotkać się ze wszystkimi na lotnisku w Seoulu za dwie godziny, a to było dość daleko. Nie wiem też, jak zniosę obecność Taeyanga... Może rozmozmowa z Natalią mi pomoże...
YOU ARE READING
Adopted... II Choi Seung-Hyun (T.O.P) [PL]
RomanceLos postanowił uśmiechnąć się do dziewczyny oddanej do domu dziecka przez rodziców w wieku 8 lat. Kilka dni po jej 16 urodzinach adoptuje ją jej największy idol. Dziewczyna w myślach zastanawia się, jak to w ogóle możliwe, ale postanawia na razie ni...