Nawet dziwna miłość jest lepsza od braku miłości
Stephen King
Perspektywa Spencera
-Musisz unieść ręce i bardziej je wyprostować.
-Tak?- zapytała.
-Nie, wyżej.
-Nie dam rady wyżej, ręce mi odpadną.
Parsknąłem śmiechem. Od godziny ćwiczyłem z Allie na strzelnicy. Trafiała do celu, ale nadal musiała potrenować nad pozycją.
-Nie potrafię, pokaż mi- poprosiła.
Stanąłem nieśmiało za nią, kładąc swoje ręce wzdłuż jej rąk. Uniosłem je odrobinę.
-O, tak- powiedziałem.
Strzeliła w dziesiątkę, po czym obróciła się do mnie z uśmiechem.
-Jeśli zdam, będę ci dozgonnie wdzięczna. Zgłodniałam, idziemy coś zjeść?- zaproponowała ot tak. Minęło parę sekund zanim zdałem sobie sprawę, że mówi do mnie.
-Uhm, tak, pewnie.
Szliśmy chodnikiem wzdłuż Trzeciej Alei. Na początku było niezręcznie, ale z czasem, kiedy Allie zaczęła opowiadać mi o sobie, atmosfera się zmieniła. Dowiedziałem się, że lubi słuchać Led Zeppelin i Radiohead, jej ulubionym autorem jest Stephen King, a kawę pije wyłącznie z mlekiem.
-Teraz ty powiedz mi coś o sobie- uśmiechnęła się nieśmiało.
Zamyśliłem się.
-Nie wiem, co chciałabyś wiedzieć- odpowiedziałem.
-Wszystko. Ale zacznijmy od tych najdrobniejszych rzeczy- zarumieniła się, jakby zdała sobie sprawę z tego, co powiedziała- Ja miałam na myśli...
-Nie, nie, w porządku.
Zacząłem jej opowiadać. O książkach, o muzyce klasycznej, o zbiorze płyt z muzyką punk-rockową i heavy-metalową, o pamięci ejdetycznej. Mówiłem o najdrobniejszych rzeczach, które tworzyły mnie. Rozmawiając z Allie czułem się, jakbym znał ją od dawna. W jej towarzystwie czułem się wyluzowany.
-Właściwie to gdzie idziemy?- zapytała.
Spojrzałem na zegarek - szliśmy bez celu już prawie godzinę.
-Lubisz indyjskie jedzenie?
-Nigdy nie próbowałam. Kiedyś musi być ten pierwszy raz- odpowiedziała z uśmiechem.
Poszliśmy do mojej ulubionej restauracji, Indygo. Allie pozwoliła mi wybrać coś dla niej. Padło na kurczaka tandoori. Dla siebie zamówiłem tajską zupę słodko-kwaśną.
-Powiedz mi coś więcej o ejdetycznej pamięci- poprosiła.
-To zdolność odtwarzania złożonych obrazów i dźwięków z ogromną dokładnością, nawet po latach.
-Czyli jesteś geniuszem?- uśmiechnęła się, pijąc sprite przez słomkę.
-Potrafię czytać dwadzieścia tysięcy słów na minutę, a moje IQ wynosi sto osiemdziesiąt siedem. Więc tak, chyba jestem geniuszem.
YOU ARE READING
We are FBI
FanfictionDwudziestopięcioletnia Allie Rossi rozpoczyna pracę w BAU - Jednostce Analiz Behawioralnych, pracującej dla FBI. Problemem nie jest zerowe doświadczenie, nadopiekuńczy ojciec, czy brak przyjaciół w nowym mieście. Problemem staje się rosnące uczucie...