Mama Alex'a-Dobrze że nic gorszego
Mama Alex'a Pov.
Po tych słowach wstałam skierowała sie w stronę sali gdzie przebywał mój syn...Chwile później stałam przed ta sala Ale zobaczyłam tam siedząca obok niego Rose którą trzymała to za reke a po jej policzkach leciały łzy
Gdy weszłam słyszałam jak coś mamrotala pod nosem podeszłam do niej dotknęłam ja za ramie a ona sie na mnie spojrzała swoimi czerwonymi oczami od płaczu...wstała i mnie przytuliła...zapytala sie mnie czy Alex będzie żył...ja odpowiedziałam że tak...Rose-To moja wina...przeze mnie tu leży
Ja-Nie Rose to był wypadek...to nikogo nie jest wina tylko tego kierowcy motoru...zostanie za to ukarany za jazdę po pijaku...ale czekaj...jak wyglądał ten mężczyzna
Rose-Wysoki brunet skórzana kurtka dżinsy niebieskie i zwykle buty a co...
Ja-Znam tego sk**wiela to ojciec Magdy...magda co pewnie pupila i kazała mi wsiąść na motor i Cię potrącic
Rose-Serio tak Pani myśli
Ja-Och Droga Rose nie znasz za bardzo Magdy nie wiesz do czego jest zdolna
Rose-Czemu on się nie budzi?!
Ja-Obudzi się zobaczysz
Rose-On musi się obudzić bez niego moje życie to kompletne g*wno
Alex Aiono Pov.
Cały czas widzę ciemność...jedyne co to słyszę głosy Rose i...Mojej mamy?!Ostatnie słowa jakie słyszałem to dochodziły one od Rose
Słyszałem że mówi że jej życie beze mnie jest kompletnym g*wnem...chyba na odwrót ja dziękuję Bogu ze mi ja zesłał ze nasze drogi się skrzyżowały...bez niej moje życie nie ma sensu...
Mam nadzieję że szybko wyrwe sie z tej ciemności....Chce ujrzeć wreszcie Rose i moich bliskich...Jesli mi kiedyś wybaczy zrobię wszystko by był a szczęśliwa...Jest dla mnie wszystkim...Jesli Magda będzie jej grozić pożałuje tegoRose Pov.
Mama Alex'a wyszła ja zostałam dalej i czekałam cierpliwie aż się obudzi albo da jakieś oznaki życia usiadłam na kanapie koło jego łóżka i patrzyłam mijały godziny jedna po drugiej i nic ani jednej oznaki...wkurzylam się usiadłam koło niego na krześle patrzyłam na niego w pewnym momencie pocałowałam go i po chwili zaczął się ruszać w moich oczach się pokazały łzy szczęściaJa-Alex!!!
Alex-Aż tak jesteś zła ze się obudziłem
Ja-Pogieło Cię czekałam godziny byś dał jakieś oznaki życia
Alex-Przecież mnie nienawidzisz
Ja-Może cie nienawidzę Ale cie kocham
Alex-Ja wiem jedno ze że gdy mi kiedyś wybaczysz zrobię wszystko byś był a szczęśliwa jak Magda będzie ci grozić To pożałuje...bede cie bronić zawsze i wszędzie...
Ja-Dziękuję...
Alex-Tak Ciebie mógł bym polecieć na koniec świata i jeszcze dalej
Ja-Uroczy jesteś
Alex-Nie jestem uroczy jestem debilem ponieważ przez jakąś dz**ke straciłem moją miłość życia
Ja-Wiesz co?
Alex-??
Ja-Dla mnie jesteś Uroczym debilem (uśmieszek)
Alex-A mam pytanie?
I odpowiedz szczerzeJa-Dobrze to jakie pytanie?
Alex-Czy...Wybaczysz mi Kiedyś?
Ja-Tobie zawsze wybaczy ale musisz dam mi czas...
YOU ARE READING
Pewnego Dnia...
FanficPewnego Dnia pewna nastolatka o imieniu Rose przeprowadsiła się do Santa Monica w wieku 19 lat czytajcie książek w dowieCię sie wiecej