Zapomniałam napisać w poprzednim rozdziale jakie są maski Mari po przemianie i że umie latać. A więc:
Diablica:
(Tylko te zdobienia są czerwone)
FireGirl:
(Maska płonie)
Talia:
( Maska jest cała z lodu)
A więc nie przedłużając zaczynajmy..
Byłam bardzo ciekawa jak wyglądam po przemianie..
Powiedziałam i spojrzałam na Tikki..
-----Kilka minut później-----
Tikki,a raczej Tussie powiedziała mi wszystko.O tym że mam dwie dodatkowe przemiany,o tym że w postaci FireGirl nie mam broni lecz zamiast tego mogę łapać akumy,a tak ściślej mówiąc spalać w drobny mak.(Mimo tego że jest zła i tak chce ratować Paryż przed akumami lecz po walce jest zła znowu-Autorka) I o tym jak przywracać wszystko do ładu wykorzystując do tego aż 8 kropek z Dark Miraculum itd.(Bo na opasce ma 5 i Dark Miraculum które ma na szyi też ma 5 kropek)
-Tussie pokaż rogi!
Przemiana też uległa zmianie
Po chwili byłam już przemieniona i szczerze powiem wyglądałam bardzo ładnie.Wyskoczyłam na jakiś dach i spostrzegłam Czarnego kota.Pewnie jest na patrolu,dlaczego by tego nie wykorzystać i nie wypróbować swoich mocy? Chyba mnie zauważył,bo wyciągnął swój badyl i zaczął biegnąć w moją stronę.Chciał mnie uderzyć,lecz ja wykonałam salto w tył i rzekłam:
-Kiciusiowi nie udało się trafić? Rzekłam z nutką współczucia w głosie.
-Kim ty jesteś? Powiedział.
-Jestem Diablica,czyli ktoś kogo powinieneś się bać!Powiedziałam i wzniosłam się w powietrze.
-Diablica?! Serio? Niby taki diabełek z ciebie? Powiedział po czym się zaśmiał.
-Krystal! Powiedziałam i dostałam swój bicz.Chłopak był tak zajęty śmianiem się że nawet nie wiedział że został trafiony i jest w klatce.
- Myślisz że coś takiego zrobi na mnie wrażenie? powiedział po czym krzyknął-Kotaklizm! Próbował rozwalić klatkę,lecz niestety jedyne co zyskał to porażenie prądem.Syknął z bólu,a jego Miraculum dało o sobie znać na co ja tylko się uśmiechnęłam.
-Biedny Koteczek nie wie co ma począć?
-Wypuść mnie słyszysz! Powiedział na co z jego pierścienia zniknęła 2 poduszka.
- A niby po co Dachowcu? Mam z tego niezły ubaw.
- Chcesz moje Miraculum? powiedział.
-Nie chce twojego Miraculum.
-CO ALE JAK TO?! NIE JESTEŚ POD WPŁYWEM AKUMY?! wykrzyczał.
-Nie nie jestem.Powiedziałam ze stoickim spokojem
-Ale jak to? powiedział już spokojniejszym tonem głosu.
-Nie pora zadawania pytań.Chcesz się wydostać?
-No tak,o niczym innym nie marzę.Powiedział na co ja kiwnęłam głową i dotknęłam dłonią klatkę która się rozpadła.
-Dzięki.
-Nie dziękuj,ale nie przyzwyczajaj się do tego że będę taka miła.Powiedziałam i wyczarowałam pod sobą czarną dziurę po czym wleciałam do niej,a ta zniknęła.Byłam w swoim pokoju.
-Tussie schowaj rogi! Powiedziałam i zniknęło moje przebranie.Na łóżko padła zmęczona Tussie.
-Czemu odpuściłaś temu dachowcowi?Spytało się kwami pałaszując ciasteczko.
-Echh..Sama nie wiem..Powiedziałam i wyczarowałam ognisko na środku pokoju z widokiem na przemieniającego się Kotka.Kopara opadła mi w dół.To był Adrien Agreste! Gestem ręki sprawiłam że ognisko znikło...
-Nie mogę w to uwierzyć..Czarny Kot to Adrien!!
-No chyba nie Święty Mikołaj.A myślałaś że kto jest kotełkiem?
- Z początku podejrzewałam Adriena..Potem Nathaniela..Tussie zakrztusiła się ciastkiem
-Nathaniel?! Ta ruda sarna co zabija się go patelnią i audi?Zwariowałaś?!
-Tussie może choć już spać? Ok.Stworzonko pokiwało głową.Poszłam do łazienki i jako piżamę założyłam coś nowego:
Nowego mojego projektu.Położyłam się i zalogowałam się na Wattpad. Przeczytałam nowy rozdział z opowiadania Miraculous: Meet The Kwami i zaobserwowałam autorkę.Chwilę później odpłynęłam w objęcia Morfeusza..
Heloł! Witam w piątym rozdziale tego opo! Jej xd. Z rozdziału niezbyt jestem zadowolona,ale lepsze to niż nic. Łapcie obrazek:
Moja dawna tapeta. Dobra to tyle narka!
Demon_Ognia_
CZYTASZ
Miraculum: Anioł Ciemności
FanfictionMarinette obchodzi rocznicę bycia z Adrienem.Gdy przychodzi do parku widzi jak Adrien całuje się z Alią. Postanawia wypowiedzieć zaklęcie które zmieni jej całe życie..