24 październik
Dziś jest Sobota wstałam o 13 , Ubrałam na siebie szare szorty i do tego biały stanik sportowy z Calvina Kleina . Włosy związałam w wysokiego kucyka i ubrałam moje białe vansy . Mike jescze spał normalka zostawiłam mu karteczke . Poszłam w stronę parku i zaczełam biegnąć po godzinie biegania zobaczyłam pusty plac zabaw postanowiłam że pójde tam . Usiadłam na chustawke i myślałam o całym moim życiu czyli jak bardzo jest nic warte ale też myslałam o tych dobrych plusach mojego życia czyli o cudownym przyjacielu. Oraz o Suzan myśle że też może być moją przyjaciółką .Moje przemyślenia wyrwał melodyjny co ja gadam ? znienawidzony przezemnie głos to tylko oznacza Aiden .
-Cześć robaczku - powiedział , jej ale on mnie denerwuje jak może Mike z nim się przyjaźnić
-Spadaj stąd palancie - warknełam zła
-Ohoooo ktoś tu ma zły humor - powiedział śmiejąc się
- Wiesz kto mi go zepsuł taki jeden palant - warknełam i wstałam z chuśtawki chłopak dopiero teraz zauważył jak jestem ubrana potem popatrzył mi na usta , nie wiem czemu ale przegryzłam wagę . Chłopak to zobaczył i się uśmiechnął .A ja odwróciłam sie i pobiegłam w strone domu . Po drodze do domu wstąpiłam jescze do pare sklepów . Wróciłam do domu o 17:00 a impreza jest o 18:30. Przywitałam sie Mike'm dając mu buziaka w policzek następnie skierowałam się w strone mojego pokoju wyciągnełam szafy białą koronkową bielizne i sukienke białą zwiewną za uda, z wycieciami w talii .Skierowałam sie do łazienki i rozebrałam się, weszłam pod prysznic i się umyłam .Wyszłam wytarłam się i ubrałam w naszykowanne ciuchy. Pomalowałam usta bordową szminką a oczy podkresliłam elynierem i przedłuzyłam rzęsy tuszem. Gotowa wziełam jescze torebke i włożyłam do niej telefon , chusteczki i portfel .Zeszłam na dół Mike siedział już ubrany i przeglądał coś w telefonie .
-Możemy już jechać - powiedziałam a chłopak zmierzył mnie wzrokiem i się uśmiechnął
- Ale zaszalałaś , każdy będzie twój - powiedział śmiejąc się , ubrałam białe szpilki oraz jeansową kurtke . Wyszliśmy z domu , taksówka już na nas czekała dojechaliśmy na jakiś parking na którym stały trzy quady . Spojrzałam na Mike'a a ten zadowolony podszedł do jakieś grupy , Szłam za Mike'm w tej grupie była Suzan , Aiden oraz jakiś chłopak z dziewczyną . Mike i Suzan poszli do quadu pierwszego a do drugiego ten chłopak i dziewczyna i został trzeci quad i ja i Aiden .
-Mike co ty robisz - zapytałam chłopaka
-Jade z Suz na impreze a ty pojedziesz z Aidenem - powiedział poważnie , On jest jakiś głupi ja nigdzie nie bede jechać z Aidenem.
-Z tym palantem przecież on mnie zabije - warknełam zła
-Spokojnie nic ci nie zrobi - powiedział Mike i odjechał razem z Suzan . Co to za przyjaciel bardzo dobrze wiedził ze nienawidze Aidena stałam i patrzyłam na tego quada.Aiden wsiadł na quada a ja za nim .Odsłonił swoją kurtke bo myslał ze sie do niego przytule .
-Zapomnij - prychnełam i złapałam sie rączek na quadzie. On już nic nie odpowiedział i pojechał.Dojezdzamy już pod dom w którym jest impreza , na podwórku słychać już muzyke .Zeszłam z quada i poszłam w strone domu .Weszłam do środka i poszłam na ogród , usiadłam przy barze i zamowiłam wodke z cytryna.Przystojny blondyn o zielonych oczach nalał mi to czego prosiłam , grzecznie podziękowałam i usmiechnełam do barmana.
-Hej jestem Emily - powiedziałam do barmana i sie szeroko uśmiechnełam.
-Aleks - odpowiedział i również sie uśmiechnąłm, zaczelismy rozmawiac i już prawie podał mi numer telefonu ale ten palant postanowił że jedziemy do domu . Nie chciałam iść ale Aiden złapał mnie za ręke i musiałam wyjść, po chwili byliśmy na dworze .
-Ty idioto czemu jedziemy dopiero przyjechaliśmy - krzyknełam zła
-Bo mi sie chce , a co przeszkodziłem tobie i tamtemu idocie- prychnął i szedł w strone quada.
-Tak przeszkodziłes mi już podawał mi numer telefonu - wykrzyczałam zla i usiadłam na quada . Jedziemy już jakieś 30 min zatrzymujemy sie pod wielka willa .
-To nie jest mój dom - warknełam
- Wiem ale muszę sie przebrac - powiedział obojetnie
-Kurwa to było najpierw mnie odwieźć a potem sie przebrać - krzyknełam do niego i odwrociłam sie w nieznana mi stronę.
-Gdzie ty idziesz - zapytał chłopak rozbawiony
-Do domu - warknełam zła
-Skarbie to w drugą strone a pozatym 10 km przejdziesz w tych butach - zapytał śmiejąc sie , i kurwa wygrał nie bede szła 10 km .Podeszłam do niego i szłam w stronę drzwi jego domu .Ten tylko patrzył na mnie
-Kurwa otworzysz te drzwi czy mam tak stac - zapytałam chłopaka . Ten zaraz znalazł sie obok mnie i otworzył drzwi jest już dosyć pózno a jestem spiąca . Chłopak poinformował mnie ze idzie sie przebrac a ja po prostu zasnełam na kanapie
CZYTASZ
Do Końca Na Zawsze Razem❤
Teen Fiction-Nie lubię tego , że jesteś ode mnie o wiele wyższy -Zaufaj mi , jest w tym zaleta -Jaka? -Kiedy Cię przytulam możesz słuchać mojego serca, które bije tylko dla Ciebie.