Rozdział 12

2.2K 48 5
                                    

********Pov Aiden *************
Jesteśmy u mnie , poszłem do swojego pokoju się spakować a Emily została w kuchni ponieważ miała nam przygotować kolacje.Miałem zapinać już torbę ale uszłyszałem trzask rozbitego szkła czy coś w tym stylu. Zbiegłem na dół i zobaczyłem Emily leżącą na podłodze musiała zemdleć . Wziełem ją na rece i zaniosłem do auta po czym zawiozłem ją do szpitala.
Siedzę w szpitalu już 2 godziny a Emily się jescze nie obudziła , po chwili zobaczyłem lekarza wychodzęcego z jej sali
-Co jest z Emily - zapytałem zdnerwowany
-Już się obudziła ale musimy zrobić jej jescze potrzebne badania -powiedział lekarz
-A mogę do niej wejść - zapytałem
-Tak tylko na chwile bo zaraz zabieramy ją na badania- powiedział lekarz a ja go wyminełem i weszłem do sali ,leżała ona tam chyba spała . Była bardzo blada podeszłem do łóżka i usiadłem obok niej .
-Przepraszam nie chciałem cie obudzić - szepnełem do dziewczyny.Ta tylko na mnie spojrzała i lekko się uśmiechneła, uszłyszałem dzwięk otwieranych drzwi , była to pieliegniarka
-Przepraszam ale pan musi wyjść, ponieważ zabieramy Emily na badania - powiedziała kobieta i sie lekko uśmiechneła . Wstałem i wyszłem z pomieszczenia . Usiadłem na korytarzu i czekałem na Emily jak wróci z badań. Po 20 minutach przyjechali Josh , Mike i Suzan tak zadzwoniłem do nich wcześniej .
-I co z nią jest - zapytał Mike
-Niewiem poszli na badania - powiedziałem patrząc w ściane , po chwili wyszedł lekarz . Podeszłem do niego
-Co z nią- zapytałem zdenerwowany
-Przykro mi ale pańska dziewczyna ma nowotwór - powiedział a ja nie umiałem nic z siebie wyduśić , lekarz odszedł a ja wróciłem do przyjaciół .
-Co z nią - krzykneła Suzan szturachając mnie w ramię.
-Ona ma nowotwór - powiedziałem smutno i znów gapiłem się w tą białą ścianę . Suzan zaczeła płakać a Mike ja uspokajał a josh usiadł obok mnie i też patrzał w tą ścianę. Ona nie może umrzeć dlaczego Bóg mi to robi ? Dopiero nauczyłem sie kochać , musi być jakiś lek na to.
***************Pov Emily*************************
Zrobili mi badania i oznajmili że mam nowotwór i że od przyszłego tygodnia muszę zacząć chemie brać. Jestem zła na siebie bo wiem że skrzywdziłam Aidena. On pokochał mnie a ja za niedługo odejdę . Po moim policzku zaczeły lecieć łzy ,po chwili do sali wszedł Aiden . Usiadł na krzesełku i złapał mnie za rękę .
-Cśśśś kochanie nie płacz wyzdrowiejesz - powiedział sam jakby w to nie wierząc , ja tylko lekko się uśmiechnelam bo niechciałam bardziej go krzywdzić
-Aiden musisz poszukać sobię inna dziewczyne nie chce żebyś cierpiał - powiedziałam a po policzku zaczeły lecieć mi łzy
-Nie pokocham innej Kocham tylko ciebie , Będe przy tobie na zawsze . - powiedział patrząc w moje oczy a nastepnie wpił się w moje usta . Całował delikatnie jak by bał się ze zrobi mi krzywde a jednocześnie ukazał mi wszystkie swoje uczucia .
-Kocham Cię Aiden - powiedziałam i się lekko uśmiechnełam , chłopak się do mnie przytulił , Uszłyszeliśmy dzwięk otwieranych drzwi weszli nasi przyjaciele .
-Emily zadzwoniłem do twoich rodziców jutro mają przyjechać - powiedział smutno Mike.

------------------------------------------------------------------------------------------
Hej zmieniłam tytuł książki ponieważ stary nie pasował mi do mojej wyobrazni na tę książke

Do Końca Na Zawsze Razem❤Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz