✨ czternasty ✨

592 81 5
                                    

✨ leondre ✨

Gdy się obudziłem to oczywiście przyszła pielęgniarka ze śniadaniem i lekami. Zrobiłem do co z poprzednimi posiłkami i zacząłem przeglądać telefon. Oczywiście odwiedziła mnie Susanne, tyle że przyszła sama. Matka pewnie w pracy... Mniejsza. Bardzo fajnie mijał nam czas, dopóki nie przyszedł Charlie. Po dość krótkiej wymianie zdań wyszedł.

- Za chwilę wrócę. - powiedziała przyjaciółka i wybiegła za blondynem.

✨ susanne ✨

- Charlie. - zatrzymałam chłopaka. - Czekaj.

- Po co?

- On cię potrzebuję.

- Jakoś wątpię.

- A ja nie, wiem jak jest.

- To mnie oświeć.

- Nie mogę... Niedługo sam się dowiesz, ale zostań, nie zostawiaj go tak. To twój przyjaciel.

- Ale nawet dogadać się nie potrafimy.

- Bo to trudny okres dla nas wszystkich. - przez chwilę była cisza między nami. Charlie usiadł opierając się przy ścianie. Ręce założył na kolanach, a na nich oparł czoło.

✨✨✨
a/n: Kolejny -> 5🌟 bo szybko wbijacie.

˚bądź˚ ᶜˡ⁺ˡᵈOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz