14.

16.1K 300 11
                                    

Na początek chciałabym podziękować czytelnikom. Jesteście wspaniali!

Liczę na jakiekolwiek krytyki w komentarzach, lub pochwały. Pomysły, lub wrażenia.

Jeszcze mam pytanie... Wygodnie się czyta tak jak jest, czy popracować, albo coś pozmieniać?

Okiem Roksany.

-Dlaczego się o mnie martwisz...? Jesteś taki dziwny. - ujęłam dłońmi głowę. - Nie wiem w co ty grasz... Ja się poddaje...

-W nic nie gram Roksi... Czy to kurwa coś złego, że nie chcę aby ci się coś stało?!

-No tak... Próbujesz mi teraz uświadomić swoją rację! -byłam pewna, że chce mną znowu manipulować.

-Japierdole... Tobie przyznać coś tak miłego, to chyba prawie samobójstwo!

-Bo kurwa... To trochę dziwne abyś martwił się o swoją lalkę do ruchania!

-Nie musimy się ruchać! Masz mnie za eromana? Za dużo filmów o milionerach się naoglądałaś?

-Dupek.

-Nie potrzebuję z tobą stosunku, chce abyś była bezpieczna. - powiedział spokojniej.

-Ok. Nawet się do mnie nie zbliżaj. - przeszyłam go wzrokiem. Uśmiechnął się łobuzersko.

-Jak nie ty, to inna będzie po mnie skakała... - podszedł bliżej i pochylił się nad uchem. - Ważne, abyś była bezpieczna.

Nie ruszają mnie jego słowa. Chce, to niech woła sobie jakąś sukę do pierdolenia. Wisi mi to...

Kurwa, ale ze mnie idiotka...

Okiem Krystiana.
Następnego dnia wyszedłem do pracy. Niebiesko włosa także się szykowała. Jej prześwitujące przez koszulkę sutki strasznie mnie nakręciły... Ale mam szlaban na seks u niej... Muszę coś sobie i jej udowodnić.

W biurze myślałem nad tym czy czasami nie uciekła... W końcu mogła tylko mnie okłamać. Byłem tak natrętny, że sam bym tak postąpił chyba. Myśl o jej ucieczce dręczyła mnie do tego stopnia, że musiałem do niej zadzwonić...

-Gdzie jesteś?

-Krystian? Ja, w pracy... Coś się stało?

-Nie... Takie jakieś echo u ciebie... I cisza.

-Remont łazienek był... Jakiś debil wylał na mnie drinka i byłam cała mokra... - to strasznie pobudzające... Wyobrazić ją sobie mokrą... Od słodkiego soku... - Jesteś? - no tak... Zatkało mnie myślenie o jej wilgotnej szparce...

-Tak, tak... Mam dużo pracy... Zadzwonię później. - rozłączyłem się.

Mój penis domagał się seksu...

Na całe szczęście moja sekretarka chętnie się do tego paliła. Myślałem, że mi pomoże, ale jak ją zobaczyłem gdy przekroczyła próg gabinetu i zamknęła drzwi, to mój penis od razu opadł. Widocznie nie tego spodziewał się kolega w spodniach...

-Postaw go.-zażądałem.

Blondynka zeszła do parteru i odpięła zamek z guzikiem.
Wyciągnęła mojego kutasa i wsadziła go sobie do buzi.

Ssała mocno, tak jak lubię. Mimo tego nawet nie drgnął.

Po kilku minutach prób postawienia penisa odprawiłem ją z powrotem do pracy.

Wyciągnęłam komórkę i wybrałem numer smerfa.

-Co robisz?

-Czy ty musisz mnie kontrolować? - zapytała pół jękiem.

-Ja... Nie, nie muszę.

-Nie martw się, nie ucieknę.

-O której kończysz?

-Za godzinę. Zamierzam wyjść do Maksa.

-Zaproś go do nas. Nie chcę abyś włóczyła się sama... Tylko nie rób bałaganu. I nie ćpaj! - ostrzegłem ją przypominając sobie tamtą akcję.

-Tak jest tatusiu! - powiedziała półżartem.

-Trzymaj się kochana. - rozłączyłem się i pierdolnąłem sobie w głowę.

Nie pamiętam kiedy ostatni raz nazwałem kogoś od kochanego, lub cokolwiek... Nie wiedziałem czy znam jeszcze to słowo...

Ona mnie doprowadzi do szaleństwa.

Okiem Roksany.
To zauroczenie jest kompletnie nie na miejscu... Jestem zepsutą romantyczką, ale żeby aż tak?
Cholernie głupie serce, a może to dlatego, że mózg mam zakopcony od papierosowego dymu?
Jeżeli ta teoria jest prawdziwa...
Kurwa rzucę palenie!

Po pracy postanowiłam pojechać po starego przyjaciela. Nie spodziewałam się, że w jego pokoju będzie on i... No cóż, przeszkodziłam w niektórych sprawach i załapałam się na darmowe gejowskie porno.

-Mówiłam ci, że po ciebie wpadnę. - przypomniałam Maksowi gdy ten wszedł za mną do kuchni przykrywając się pospiesznie szlafrokiem.

-Głupia suka. Ten koleś był boski, a ty mi to zjebałaś!

-Czekaj, a ty nie jesteś zakochany czy coś?

-W związkach i takich tam emocjach... Czasami jest miejsce na kolejną osobę. Przynajmniej tak mi się wydaje. - przypomniałam sobie słowa Krystiana i zbledłam... Ale nas nic nie łączy... Ja nawet nie wiem o co w tym wszystkim biega...

-Eh... Ubieraj się...

-Jutro przyjadę... - powiedział błagalnie. - Wiem, obiecałem... No ale... - jego wzrok podążył w stronę sypialni. - Sama rozumiesz.

-Ok.

-Nie miej focha...

-Jutro przyjadę na plotki. Ty masz być gotowy na przejazd motorem. Masz mieć tematy do rozmów. W twojej sypialni nie ma być żadnego faceta... Chyba, że dla mnie...

-Ale ty już masz faceta. - powiedział uśmiechając się zadziornie.

-Ja i Krystian... Eh... Nic między nami nie jest. Spierdolił sprawę i mam go za to na głowie.

-Widzę jak na ciebie patrzy...

-To pożądanie, ewentualnie wzrok gwałciciela. Zresztą... Oczy ma się po to aby patrzeć.

-Nie zrozumiesz. Gdzie jest ta moja kochana romantyczka?! Która czytała książki, ale nie przyznawała się do tego ponieważ wydawało się to lamusiarskie.

-Jest we mnie, pizdo.

-Dobra spadaj laluniu. Idę dokończyć... Chym... - powiedział popychając mnie do drzwi.

-Ok, ok, już idę.

W domu Krystiana było cicho... To dziwne, bo powinien już być. Pewnie poszedł na dziwki.

Usiadłam na kanapie przed telewizorem i odpaliłam jakiś film. Po dniu pracy nie miałam siły nawet śmiać się z komedii... Za to po prostu lubiłam swoją. pracę Po prostu usnęłam.

Obudził mnie Krystian. Ubrany w dżinsy i białą koszulę... Jeżeli dopiero przyszedł, to na pewno nie wraca prosto z pracy...

-Ubieraj się. - powiedział.

-Po co? - rozciągnęłam się i wstałam.-Długo ciebie nie było...

-Wiem, to przez to że musiałem pozałatwiać sprawy w firmie. Jak wróciłem to spałaś. Nie budziłem ciebie, tylko szykowałem się do wyjścia na sesję zdjęciową. Uznałem, że fajnie by było jakbyś poszła ze mną.

-Fajnie będzie popatrzeć. - uśmiechnęłam się.

Nic dziwnego, że Krystian jest modelem... Ma piękne ciało, ostre zarysy twarzy... Zawsze pociągająco ułożone włosy... I kolczyk którego nie zakłada prawie nigdy, ale teraz zauważyłam ten biały diamencik w jego uchu. Jest idealny na modela... Bogaty, nieziemsko przystojny... Aparaty go kochają.

-Powiedzmy. - stwierdził.

To tylko seks... (+18) {1.Część} [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz